Kontakt z nami

Indie

Zabójstwo sprzeciwu

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

W dniu 19 czerwca 2023 r. Indie zamordowały buntowników przed świętym miejscem kultu Sikhów w Surrey w prowincji Kolumbia Brytyjska w Kanadzie. Hardeep Singh Nijjar, obywatel Kanady należący do 770,000-tysięcznej społeczności sikhijskiej w Kanadzie, został napadnięty przez dwóch zakapturzonych zabójców przed parkingiem Gurdawary, którzy w biały dzień strzelili do niego 41 kulami, zanim udało im się uciec. Było to przysłowiowe najohydniejsze morderstwo, popełnione na obcej ziemi, naruszające suwerenność narodu, który szczyci się tym, że jest najbardziej entuzjastycznym zwolennikiem doktryny „odpowiedzialności za ochronę” (R2P) na świecie, pisze dr Raashid Wali Janjua.

Zabójstwo Hardeepa Singha Nijjara ujawniło bezmyślne lekceważenie międzynarodowego prawa humanitarnego i praw człowieka oraz naruszenie norm dyplomatycznych. Sponsorując to zabójstwo, Indie nie tylko zabiły pobożnego Sikha oddanego swoim powołaniom religijnym, ale zabiły zaufanie między Kanadą a Indiami. Żmudne śledztwo prowadzone przez kanadyjską policję i dowody potwierdzające wskazały, że winę ponoszą agenci indyjscy, których pomysłodawcą był pracownik indyjskiego wywiadu przebrany za dyplomatę. Premier Trudeau przekazał tę wiadomość podczas ostatniej sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, która zszokowała świat z wyjątkiem Indii, które określiły te twierdzenia jako absurdalne. Indyjska Narodowa Agencja Śledcza (NIA) w lipcu 2022 r. uznała Hardeepa Singha za terrorystę, a przydomek ten wyparł się, protestując przeciwko swojej niewinności jako zagorzałego nacjonalisty sikhijskiego agitującego na rzecz praw politycznych swojej społeczności.

Organizacje takie jak Sikhs for Justice w Kanadzie mocno wspierały jego intensywne poparcie dla praw Sikhów i uznały go za odpowiedniego orędownika niewiążącego referendum w sprawie odrębnej ojczyzny Sikhów zwanej Khalistanem w Indiach. Od czasu uzyskania przez Indie niepodległości w 1947 r. prześladowana społeczność sikhijska stała się ofiarą ksenofobii i mizantropii napędzanej przez Hindutwę. Żądania sikhijskie dotyczące autonomii politycznej zawsze wywoływały gwałtowną reakcję indyjskiego aparatu państwowego, co, jak mówią niezrównane słowa Nirada C. Chaudry nie znosi „mieszania ras i wyznań” i uznaje rozwarstwienie społeczne i towarzyszącą mu dyskryminację za artykuł wiary.

Znany hinduski autor Nirad C. Chaudry w swoim klasycznym traktacie „Kontynent Circe” historycznie określa Indie jako kontynent Circe, greckiej bogini, która rzuca na ludzi zaklęcie, aby utrzymać ich przywiązanych do ich skamieniałych wierzeń w czystość rasową. Zdaniem autora wielowiekowa niechęć do krzyżowania ras ze strony hinduskiej klasy księży rządzących objawiła się w postaci systemu kastowego, który deifikuje ludzką nierówność. Kolejna jego pikantna obserwacja dotyczy hinduskiego stylu życia, umiłowania przemocy, który przewija się jak szkarłatna nić w całej hinduskiej hagiografii i literaturze.

Skłonność do przemocy i zinstytucjonalizowana nierówność tworzą śmiercionośną miksturę, która tak upija wyznawców hinduizmu z Rashtriya Swayamsevak Sangh (RSS), że uważają rozlew krwi mniejszości i Hindusów z niskich kast za rytuał przebłagania dla swoich bóstw. Klasycznym przejawem takiego krwawego upodobania są zamieszki z 2002 r., które zostały zorganizowane przez obecnego premiera Indii, tj. Narendrę Modiego, dla osiągnięcia jego drobnych celów wyborczych. Modi wzmagał takie społeczne szaleństwo z przyzwyczajenia i metronomiczną regularnością. W 2013 r. zamieszki w Muzaffarnagar zostały zaplanowane z myślą o wyniku wyborów, w wyniku których zginęły 62 osoby.

Do innego nieodpowiedzialnego czynu doszło w 2019 r., kiedy incydent wewnętrzny wykorzystano jako pretekst do przeprowadzenia ataków powietrznych na Pakistan. Ci, którzy są zaznajomieni z niuansami nuklearnego środowiska w Azji Południowej, docenią, jak pochopny był ten czyn narodu, który nigdy nie miał dość skandowania hasła „Ahimsa” (pokoju) jako swojego religijno-politycznego wyznania wiary. Wyznanie hinduizmu to brutalna ideologia, która zastąpiła sekularyzm Nehruwia, pogrzebany w sennym stanie w indyjskiej konstytucji, podczas gdy przemoc hindutwy prześladuje niewinnych i niczego niepodejrzewających aż do Kanady. Wysyłanie wynajętej broni w celu zabijania odmiennych głosów politycznych za granicę wpisuje się w schemat narzucony przez administrację Modiego własnemu krajowi.

Powstaje pytanie, dlaczego duża część społeczeństwa trzyma się wiernie religijnego partykularyzmu przebranego za indyjski nacjonalizm? Odpowiedź może leżeć w dwóch czynnikach. Pierwszą z nich jest głód wzrostu gospodarczego, któremu sprzyja „Modinomics”. Jest to termin oznaczający zyski korporacji i rekompensatę ekonomiczną dla przeważającej większości Hindusów, którzy od wieków dźwigają kolonialny ciężar wyzysku. Drugi to kompleks ofiary, głęboko zakopany w zbiorowej pamięci Hindusów, która postrzega chrześcijan, muzułmanów, a nawet sikhów jako kolonistów i wyzyskiwaczy, którzy przez wieki trzymali Hindusów w niewoli. Dlatego większość Hindusów czerpie zastępczą przyjemność z trudnej sytuacji swoich byłych władców.

reklama

Narzucanie ideologii i kultury hinduskiej stało się tak rażące, że wszelkie ślady opozycji i alternatywnego punktu widzenia są usuwane dzięki aktywnej zgodzie wszystkich instytucji państwowych i ponadpaństwowych, ideologicznie motywowanych batalionów uzbrojonych działaczy politycznych RSS, prawdziwego umięśnionego ramienia jej politycznej z przodu, czyli BJP. Wszystkie głosy niezależnych mediów są brutalnie dławione przez bandytów RSS wykorzystujących zasoby państwowe. Drakońskie przepisy, takie jak ustawa o zapobieganiu bezprawiu, są wykorzystywane do aresztowania dziennikarzy, którzy ośmielają się mówić prawdę. Tymczasem organizacje bojowe wzorowane na nazistowskich SA i SS są wypuszczane na dysydentów politycznych.

Nastawienie, które splądrowało biura BBC w Indiach po wyświetleniu filmu dokumentalnego BBC ujawniającego antymuzułmańskie pogromy Hindutvy w Gujrat, należy do tej samej ligi, co ci, którzy aresztują poruszających się na wózkach inwalidzkich pracowników Newsflick, serwisu informacyjnego promującego wolność słowa w Indiach. Kiedy pozwoli się, aby ten paranoiczny sposób myślenia działał nieskrępowany zawiłościami prawnymi i względami praw człowieka, tragedie takie jak morderstwo w Surrey będą się powtarzać. Jednakże większa tragedia będzie, jeśli świat ucieknie się za wygodami realiów geopolitycznych, aby wybawić Indie z tej niepewnej sytuacji.

Zamordowanie osób o odmiennych poglądach we własnym kraju mogło odwrócić uwagę świata przyzwyczajonego do takich czynów, ale rozszerzenie tego działania na suwerenne terytoria krajów takich jak Kanada stanowi rażące naruszenie prawa międzynarodowego i praw człowieka, które jest po prostu niewybaczalne.

Autor jest dyrektorem Instytutu Badań nad Polityką Islamabadu.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy