Kontakt z nami

Armenia

#Armenia zagrożona wkraczającym reżimem totalitarnym

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Drugi prezydent Armenii Robert Koczarian (na zdjęciu), został wydany 18 maja, na podstawie osobistych gwarancji obecnych i byłych prezydentów Republiki Karabachu. Robert Koczarian przebywa w areszcie tymczasowym z naruszeniem praw człowieka od decyzji sądu apelacyjnego w grudniu 2018 roku.

W sobotę 18 maja w centrum Erewania wybuchły demonstracje przeciwko zwolnieniu byłego prezydenta z tymczasowego aresztowania. Poseł z Partii Umowy Cywilnej Nikola Paszyniana tego samego dnia zamieścił na Facebooku apel do obywateli o zebranie się pod sądem, aby zademonstrować publiczne oburzenie decyzją sądu i „przekonać sędziego do podjęcia słusznej decyzji”. Po wydaniu przez sąd decyzji o zwolnieniu Koczariana z poręczeniami osobistymi, protestujący zażądali od rządu podjęcia działań w ciągu 24 godzin, w przeciwnym razie zamkną wszystkie ulice. Premier Pashinyan zwrócił się do swoich zwolenników za pośrednictwem Facebook Live w niedzielę 19 maja, wzywając ich do zamknięcia wszystkich sądów w Armenii od 08.30 w poniedziałek rano. Premier obiecał przywrócić władzę sądowniczą pod kontrolę ludzi w ramach drugiej fazy rewolucji.

Rzecznik Praw Obywatelskich Armenii, Arman Tatoyan w oświadczeniu 19 maja, że ​​apelacja premiera „jest niezwykle niebezpieczna dla bezpieczeństwa i stabilności systemu prawnego kraju, wnoszę o natychmiastowe zaprzestanie rozpatrywania odwołań lub wniosków o zablokowanie postępowań i wyjść z sądów. Wzywam wszystkich obywateli Armenii do powstrzymania się od działań blokujących budynki sądów”.

Dostęp do sądów został zablokowany 20 maja, uniemożliwiając sędziom wjazd i wyjazd do ich sądów. W adres telewizyjny, premier Paszynian powiedział: „Decyzje wymiaru sprawiedliwości są nie do przyjęcia dla opinii publicznej: oświadczam to nie tylko jako premier, ale także jako przedstawiciel narodu ormiańskiego, który ma polityczne prawo do wypowiadania się w imieniu narodu, że jest w imieniu najwyższej władzy w Armenii”.

Premier oświadczył, że „nadszedł czas na chirurgiczną interwencję w sądownictwie. […] Wszyscy sędziowie w Armenii powinni zostać poddani lustracji. […] Wszyscy ci sędziowie, którzy zostali uznani przez Europejski Trybunał Praw Człowieka za winnych rażących naruszeń praw człowieka, powinni podać się do dymisji lub zostać usunięci ze swoich stanowisk. Wszyscy ci sędziowie, którzy wiedzą w sobie, że nie mogą być bezstronni i obiektywni, powinni podać się do dymisji…”

Haik Alumyan, przedstawiciel prawny byłego prezydenta Koczariana, skomentował wydarzenia od czasu uwolnienia Koczariana, mówiąc: „W skardze do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zauważyłem, że każdy sędzia, który bada sprawę Koczariana, może mieć obawy, że w przypadku, gdy jego decyzja zostanie nie podoba się premierowi, ten ostatni może wezwać swoich zwolenników do zorganizowania podobnego ataku także na dwór Armenii Swoim wezwaniem w sobotę 19 maja premier pomógł uzasadnić bardzo ważny zapis naszej skargi robiąc dokładnie to, co przewidziałem”.

Aram Orbelyan, inny przedstawiciel prawny byłego prezydenta, powiedział: „Jego ciągłe powtarzanie, że władza należy do ludu, całkowicie pomija inny, jeszcze ważniejszy przepis konstytucji, który mówi, że prawa i wolności człowieka są ostatecznym celem. Bez poszanowania praw człowieka Armenii grozi wkraczający populistyczny reżim totalitarny”.

reklama

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy