Kontakt z nami

Brexit

`` Nie zaczynaj rozmów #Brexit od starcia o pieniądze ''

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

brexit-eu-boxing-1024x298Oczy świata wkrótce będą zwrócone na negocjacje w sprawie Brexitu pośród powszechnych obaw, że mogą one zakończyć się „katastrofą kolejową”, także z powodu starcia gotówkowego. Oto sugestia, jak temu zapobiec – lub przynajmniej zmniejszyć prawdopodobieństwo tej sytuacji: pisze Giles Merritt.

Naciski i ograniczenia wywierane na obie strony są dobrze znane, ale agresywne stanowisko po drugiej stronie kanału La Manche wywołało gniew i ryzyko, że rozmowy będą zagrożone. Na kontynencie brytyjskie poparcie dla „twardego brexitu” jest zaskakujące, ponieważ ogranicza pole manewru Londynu. Dla Brytyjczyków pomysł „ukarania” demokratycznego mandatu ich rządu przez Brukselę jest nie do przyjęcia.

Doświadczeni negocjatorzy twierdzą, że najlepszym sposobem na twarde negocjacje jest zajęcie się w pierwszej kolejności najłatwiejszymi elementami. Zawsze pomocne jest stworzenie zmiękczającej atmosfery. Jednak rozmowy w sprawie Brexitu mają się rozpocząć wraz z ostrymi żądaniami, aby Wielka Brytania wpłaciła do kasy Unii Europejskiej dziesiątki miliardów euro.

Jest lepszy sposób. Zamiast tego należy rozpocząć współpracę w dziedzinie obronności i bezpieczeństwa. Zasięg działań wojskowych i gromadzenie danych wywiadowczych to obszary, w których Wielka Brytania ma wiele do zaoferowania, a UE wiele do zyskania.

Londyn twierdził, że członkostwo Wielkiej Brytanii w NATO gwarantuje bezpieczeństwo Europy. Jednak z politycznego punktu widzenia wszyscy zainteresowani mogą zyskać o wiele więcej, przyłączając Wielką Brytanię do rozwijającej się unijnej „unii obronnej”.

Wielka Brytania jest najsilniejszym militarnie krajem w Europie Zachodniej. Chociaż Francja i Niemcy zamierzają przekształcić się w zjednoczoną awangardę europejskiej obrony, minie co najmniej dekada, zanim to nastąpi. Tymczasem zagrożenia bezpieczeństwa ze strony odradzającej się Rosji i zamieszek na Bliskim Wschodzie rosną.

Zagrożenia te są wspólne dla wszystkich Europejczyków i w czasie, gdy administracja Trumpa kwestionuje wsparcie Stanów Zjednoczonych dla NATO, argumenty za wzmocnieniem własnych zdolności obronnych Europy są oczywiste. Jest to obszar, w którym Wielka Brytania może sprawować przywództwo, chroniąc jednocześnie znaczny eksport sprzętu obronnego.

reklama

Jednak pomysł rozpoczęcia maratonu dwuletniego procesu Brexitu od tematu korzystnego dla obu stron, takiego jak współpraca w zakresie obronności i zwalczania terroryzmu, nie zyskał większego rozgłosu. Z powodów, które mają bardziej związek z popisem politycznym niż ze znalezieniem wzajemnie satysfakcjonujących rozwiązań, negocjatorzy obu stron wolą rozpocząć od drażliwej kwestii projektu ustawy wyjściowej, która ma zostać przedstawiona Londynowi.

Temat z pewnością rozpali namiętności. UE-27 boryka się z co najmniej dziesięcioprocentową luką w budżecie UE na lata 2021–27 i wieloletnich ramach finansowych i desperacko potrzebuje funduszy. Tymczasem brytyjskie, w większości eurosceptyczne środki masowego przekazu, zawyją z wściekłości, gdy dowiedzą się, ile Brexit będzie kosztował brytyjski skarb państwa w zimnej gotówce. Być może brytyjscy ministrowie będą nawet musieli wyjść, zanim rozmowy nabiorą tempa.

Jak duża będzie kwota należna UE, trudno się domyślić. Szacunki dotyczące zobowiązań emerytalnych i zobowiązań w ramach różnych projektów UE znacznie się różnią i wahają się od niskich 40 miliardów euro do 60 miliardów euro. Jeśli odliczyć udział Wielkiej Brytanii w aktywach UE, ostateczna liczba może nieco zawęzić, ale nadal będzie wyraźna w porównaniu z rocznym kosztem netto dla brytyjskich podatników członkostwa w UE wynoszącym 8 miliardów euro.

Ironią jest to, że do zakończenia negocjacji w sprawie Brexitu nie można osiągnąć żadnej ostatecznej kwoty, dlatego umieszczanie jej na pierwszym miejscu w porządku obrad wydaje się przewrotne. Nikt nie jest jeszcze w stanie powiedzieć, czy Wielka Brytania zdecyduje się pozostać częścią kluczowych programów UE w zakresie badań i rozwoju lub współpracy przemysłowej – czego tak pragnie świat biznesu i nauki.

Możliwe, że zagorzali członkowie rządu Theresy May, którzy domagają się twardego brexitu, wygrają, powodując spustoszenie w brytyjskiej gospodarce, które niektórzy analitycy szacują na 100 miliardów funtów kosztów i utratę wzrostu. Być może jednak zwyciężyją chłodniejsze głowy i będą ostrzegać, że pod względem wartości połowa całego brytyjskiego eksportu trafia do UE i że opuszczenie jednolitego rynku zagraża pozycji Wielkiej Brytanii jako wiodącego odbiorcy bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Europie.

Wiele zależy od nastrojów panujących w pierwszych dniach rozmów o brexicie. Ponieważ nadal nie powołano się na artykuł 50, po obu stronach doszło do pobrzękunia szabelką i wyzwisk, zatem czas obniżyć temperaturę. Dobrym początkiem byłoby odsunięcie na bok kalkulacji kosztów brexitu i zastąpienie jej współpracą w zakresie bezpieczeństwa i obrony.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy