Brexit
#BorisJohnson - Czego nowy premier może się spodziewać pierwszego dnia?
Boris Johnson ma zostać 55. premierem Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej,
Dysponując budżetem w wysokości około 800 miliardów funtów, 150,000 XNUMX brytyjskich żołnierzy i możliwością naciśnięcia przycisku nuklearnego, jest to rola, która wiąże się z najwyższą odpowiedzialnością.
Jednak podobnie jak w przypadku rozpoczynania nowej pracy, przed przystąpieniem do pracy należy wykonać kilka zadań administracyjnych.
Z czym więc mierzy się pan Johnson pierwszego dnia urzędowania?
Przekazanie
Niezwykłym aspektem przejścia od jednego premiera do drugiego jest szybkość, z jaką to się dzieje. Wielka Brytania jest zwykle bez premiera przez około godzinę.
Ustępująca premier, w tym przypadku Theresa May, odwiedza królową w Pałacu Buckingham, aby złożyć rezygnację i rekomenduje kogoś, kto ich zdaniem może zdobyć zaufanie Izby Gmin. (Jeśli obecny rząd właśnie przegrał wybory, ustępujący premier zarekomenduje lidera partii opozycyjnej.)
Nominowany następca zostaje następnie wezwany do pałacu przez prywatnego sekretarza królowej, a następnie Jej Wysokość zaprasza ich do utworzenia swojego kolejnego rządu w tradycji znanej jako „całujące ręce”.
Tuż przed nominacją były premier Partii Pracy, Tony Blair, został poinformowany przez urzędnika Pałacu Buckingham: „Właściwie nie całuje się ręki królowej podczas ceremonii całowania dłoni, tylko muska się je delikatnie ustami”, ale uważa się, że uścisk dłoni wystarczać.
Przed wejściem do kwater królowej, zwracani się jako Pan lub Pani, opuszczają ją z formalnym tytułem premiera.
Johnson zostanie czternastym premierem, który będzie jej służył – Winston Churchill był pierwszym.
Schody Downing Street
Podczas gdy światowe media czekają na Downing Street, znacznie wzmocniony konwój bezpieczeństwa i opancerzony, kuloodporny Jaguar – oficjalny pojazd premiera – są pod ręką, by zawieźć nowego premiera do ich nowego domu.
Kierując się prosto do mównicy już na swoim miejscu, nowy premier wygłasza swoje pierwsze przemówienie w tej roli. Użyte słowa mogą zdefiniować filozofię premiera.
Theresa May mówiła o walce z „palącą niesprawiedliwością”, Margaret Thatcher wyrecytowała część modlitwy, a Gordon Brown opowiedział o swoim starym szkolnym motcie: „Zrobię wszystko, co w mojej mocy”.
Spotkanie z personelem
Pracownicy Downing Street będą czekać, by klaskać w najnowszego posiadacza biura – ich ręce wciąż są ciepłe po klaskaniu poprzednika godzinę wcześniej.
Choć pozornie nieistotny moment, ważne jest, aby zrobić dobre pierwsze wrażenie.
„Kiedy Tony wyszedł, wypiliśmy szampana, a potem go oklaskiwaliśmy. Kiedy przybył Gordon, przywitaliśmy go, a potem wypiliśmy kawę na górze. To nadało ton premierowi” - powiedział Theo Bertram, były doradca zarówno Blaira, jak i Browna.
Odprawy
Po kilku uściskach dłoni nowy premier udaje się prosto do gabinetu, gdzie przez kilka godzin będzie udzielał informacji urzędnikom.
Obejmuje to sekretarza gabinetu – najwyższego urzędnika służby cywilnej w Wielkiej Brytanii – czyje rady waha się od codziennych rządów po dodatki na wydatki i warunki mieszkaniowe. Nowy szef nie tylko zmienia pracę, ale i przeprowadza się w tym samym czasie.
Odbędzie się również odprawa bezpieczeństwa od szefa sztabu obrony, doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego i szefów agencji wywiadowczych ze szczegółami brytyjskich szpiegów i operacji za granicą, a także procedury dotyczącej brytyjskiego odstraszania nuklearnego.
Po odprawie nuklearnej najnowszy mieszkaniec nr 10 napisze swoje „listy ostatniej szansy” – instruując głównego dowódcę czterech okrętów podwodnych, które posiadają arsenał nuklearny Wielkiej Brytanii, jakie działania należy podjąć, jeśli kraj zostanie zniszczony przez atak nuklearny.
Listy są zapieczętowane - z nadzieją, że nigdy nie zostaną otwarte - a poprzednie instrukcje są niszczone, nikt nie zapoznał się z ich treścią. John Major opisał napisanie listu jako „jedną z najtrudniejszych rzeczy, jakie kiedykolwiek musiałem zrobić”.
Nowy premier będzie musiał również wyznaczyć „zastępców nuklearnych” – dwóch innych członków gabinetu, którzy przejmą kontrolę nad kodami w nagłych przypadkach, jeśli premier źle się poczuje lub nie będzie można się z nim skontaktować.
Przez cały dzień będą dzwonić telefony od innych światowych przywódców z gratulacjami dla najnowszego członka ich klubu – podobno Barack Obama zadzwonił do Davida Camerona zaledwie 30 minut po tym, jak po raz pierwszy wszedł na Downing Street.
Budowanie zespołu
Chociaż plany mogły obowiązywać już od jakiegoś czasu, nowy premier musi teraz powołać gabinet i zespół ministerialny, który będzie kierował ich departamentami rządowymi.
Co najważniejsze, zwolnią również urzędujących ministrów uznanych za nadwyżkę w stosunku do wymagań.
Przygotowując projekt swojego gabinetu, Gordon Brown podobno napisał nazwiska ołówkiem, aby można je było wymazać i wymienić, takie były jego narady. Tablice z naklejkami to zwykły modus operandi.
Pierwszego dnia kluczowe stanowiska, takie jak kanclerz, minister spraw zagranicznych i minister spraw wewnętrznych, zostaną obsadzone, a stanowiska niższego szczebla pojawią się później.
Przed jakimikolwiek ogłoszeniami urzędnicy służby cywilnej będą gorączkowo weryfikować kandydatów, aby zasygnalizować jakikolwiek konflikt interesów.
Ustanowienie zespołu zaplecza, łańcucha dowodzenia, zaplanowanie przemówienia królowej z programem politycznym i wyznaczenie celów na pierwsze 100 dni to kluczowe kolejne kroki.
A potem zaczyna się ciężka praca i trudne decyzje w jednym z najtrudniejszych zawodów na ziemi.
Udostępnij ten artykuł:
-
Mołdawia4 dni temu
Byli urzędnicy Departamentu Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych i FBI rzucili cień na sprawę przeciwko Ilanowi Shorowi
-
Świat4 dni temu
Dénonciation de l'ex-emir du mouvement des moujahidines du Maroc des allégations formulées par Luk Vervae
-
Ukraina4 dni temu
Ministrowie spraw zagranicznych i obrony UE obiecują zrobić więcej, aby uzbroić Ukrainę
-
Mołdawia4 dni temu
Byli urzędnicy Departamentu Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych i FBI rzucili cień na sprawę przeciwko Ilanowi Shorowi