Kontakt z nami

EU

Francuski faworyt prezydenta #Macrona w drugiej rundzie z #LePen

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Centrysta Emmanuel Macron w niedzielę (23 kwietnia) zrobił duży krok w kierunku objęcia prezydentury Francji, wygrywając pierwszą turę głosowania i kwalifikując się do drugiej tury, która odbędzie się 7 maja, wraz z przywódczynią skrajnej prawicy Marine Le Pen, piszą Sybille de La Hamaide i Matthias Blamont.

Choć Macron (39 l.) jest stosunkowo nowicjuszem politycznym, który nigdy nie sprawował urzędu wybieralnego, nowe sondaże przeprowadzone w niedzielę pozwoliły mu z łatwością wygrać ostateczne starcie z 48-letnią Le Pen.

Niedzielny wynik oznacza ogromną porażkę dwóch ugrupowań centroprawicowych i centrolewicowych, które od 60 lat dominują we francuskiej polityce, a także zmniejsza ryzyko wystąpienia szoku antysystemowego na skalę tego, jak Wielka Brytania głosowała w czerwcu ubiegłego roku za opuszczeniem Unii Europejskiej oraz wybór Donalda Trumpa na prezydenta USA.

W przemówieniu zwycięskim Macron powiedział zwolennikom swojego raczkującego En Marche! (Naprzód!) ruch: „W ciągu jednego roku zmieniliśmy oblicze francuskiej polityki”. Następnie powiedział, że jeśli zostanie wybrany, sprowadzi nowe twarze i talenty, aby przekształcić przestarzały system polityczny.

Przyznając się do porażki jeszcze przed pojawieniem się danych hrabiego, rywalizujący ze sobą kandydaci konserwatywni i socjalistyczni nawoływali teraz swoich zwolenników, aby włożyli energię we wsparcie Macrona i powstrzymali wszelkie szanse na zwycięstwo Le Pen w drugiej turze, której antyimigracyjna i antyeuropejska polityka mówili, że oznacza to katastrofę dla Francji.

Z sondażu Harrisa przeprowadzonego w niedzielę wynika, że ​​Macron zwyciężył w drugiej turze większością 64% do 36%, a sondaż Ipsos/Sopra Steria dał podobny wynik.

Gdy inwestorzy odetchnęli zbiorowo z ulgą w związku z tym, co rynek uznał za najlepszy z kilku możliwych wyników, euro wzrosło o 2 procent do 1.09395 dolara EUR = kiedy rynki otworzyły się w Azji, po czym spadły do ​​około 1.0886 USD.

reklama

Był to najwyższy poziom euro od 10 listopada, dzień po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich w USA.

W wyścigu, który był zbyt blisko, aby rozstrzygnąć go w ostatniej chwili, Macron, prounijny były bankier i były minister gospodarki, który zaledwie rok temu założył własną partię, zdobył 23.9% głosów wobec 21.4% na Le Pen , wynika z danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, na które naliczono 96% głosów.

Kilka sekund po ukazaniu się pierwszych projekcji zwolennicy Macrona w paryskim centrum konferencyjnym wybuchli hymnem narodowym „Marsylianką”. Wielu z nich miało mniej niż 25 lat, co odzwierciedlało atrakcyjność mężczyzny pragnącego zostać najmłodszą głową państwa Francji od czasów Napoleona.

Mając na uwadze politykę Le Pen, która zdecydowanie stawia na Francję, Macron powiedział zgromadzonym: „Chcę być prezydentem patriotów w obliczu zagrożenia ze strony nacjonalistów”.

Jeśli wygra, największe wyzwania staną przed Macronem, który w czerwcu najpierw stara się zapewnić swojej młodej partii działającą większość parlamentarną, a następnie zabiega o szerokie poparcie społeczne dla reform rynku pracy, które z pewnością napotkają opór.

Odnosząc się do czekającej nas bitwy, zadeklarował, że będzie dążył do zerwania z systemem, który „od ponad 30 lat nie jest w stanie odpowiedzieć na problemy naszego kraju”.

„Od dziś chcę budować większość dla rządu i nowej transformacji. Będą się w niej tworzyć nowe twarze i nowe talenty, w których znajdzie się miejsce dla każdego mężczyzny i każdej kobiety” – powiedział.

Le Pen, która sama chce przejść do historii jako pierwsza kobieta-prezydent Francji, podąża śladami swojego ojca, który założył Front Narodowy i w 2002 roku dotarł do drugiej tury wyborów prezydenckich.

Jean-Marie Le Pen został ostatecznie zmiażdżony, gdy wyborcy z prawicy i lewicy zgromadzili się wokół konserwatywnego Jacques’a Chiraca, aby trzymać się z daleka od partii, której skrajnie prawicowe, antyimigranckie poglądy uważali za niesmacznie ksenofobiczne.

Jego córka zrobiła wiele, aby złagodzić wizerunek swojej partii i znalazła szerokie poparcie wśród młodych wyborców, przedstawiając się jako antysystemowa obrończyni francuskich pracowników i francuskich interesów przeciwko globalnym korporacjom i ograniczającej gospodarczo UE.

„Wielkim problemem tych wyborów jest szalejąca globalizacja, która naraża naszą cywilizację na ryzyko” – oznajmiła w swoim pierwszym słowie po ogłoszeniu wyników.

Następnie przypuściła atak na politykę Macrona, którego ponownie określiła mianem „króla pieniędzy”, w pogardliwy sposób pod adresem jego przeszłości jako bankiera inwestycyjnego.

Jej zdaniem jego polityka deregulacyjna doprowadzi do niesprawiedliwej konkurencji międzynarodowej sprzecznej z interesami biznesowymi Francji, masowej imigracji i swobodnego przepływu terrorystów.

Niemniej jednak, biorąc pod uwagę fakt, że kilku pokonanych kandydatów wzywa zwolenników, aby ją powstrzymali, wydaje się, że Le Pen czeka podobny los, jak jej ojciec, gdy za dwa tygodnie zmierzy się z Macronem.

Pokonani kandydat socjalistów Benoit Hamon, socjalistyczny premier Bernard Cazeneuve i pokonany kandydat prawicy Francois Fillon wzywali wyborców, aby w drugiej turze zjednoczyli się po stronie Macrona.

W Berlinie rzecznik kanclerz Niemiec Angeli Merkel pochwalił sukces Macrona, pisząc na Twitterze: „Dobrze, że @EmmanuelMacron odniósł sukces dzięki swojej polityce na rzecz silnej UE i społecznej gospodarki rynkowej. Życzę mu wszystkiego najlepszego na następne dwa tygodnie”.

Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker wyraził podobne dobre życzenia w związku z drugą turą, powiedział jego rzecznik w Brukseli.

To była gorzka noc dla Fillona, ​​postrzeganego jako zdobycz dla Pałacu Elizejskiego, dopóki w styczniu nie uderzyły go zarzuty, że jego żona otrzymywała wynagrodzenie z kasy publicznej za pracę, której nie wykonywała.

Fillon zdobył 19.9% w pierwszej rundzie, a skrajnie lewicowy pretendent Jean-Luc Melenchon 19.5%.

„Ta porażka jest moja i muszę ją ponieść tylko ja” – powiedział na konferencji prasowej 63-letni były konserwatywny premier Fillon, dodając, że teraz będzie głosował na Macrona.

Dwaj politycy, którzy pozostali w wyścigu, oferują radykalnie odmienne wizje gospodarcze kraju, którego gospodarka pozostaje w tyle za gospodarką sąsiadów i w którym jedna czwarta młodych ludzi jest bezrobotna.

Stopniowe środki deregulacyjne Macrona prawdopodobnie zostaną przyjęte z zadowoleniem przez światowe rynki finansowe, podobnie jak cięcia wydatków państwa i służby cywilnej. Le Pen chce wydrukować pieniądze, aby sfinansować zwiększone świadczenia socjalne i obniżki podatków, porzucić walutę euro i ewentualnie wycofać się z UE.

„Rynki będą uspokojone, że udało się uniknąć budzącej strach drugiej połowy Le Pen z Mélenchonem” – powiedział Diego Iscaro, ekonomista z IHS Markit.

„W rezultacie spodziewamy się pewnego ożywienia cen francuskich obligacji, na czym prawdopodobnie skorzysta również euro” – powiedział. „Jednak wiele może się wydarzyć w ciągu dwóch tygodni, a aktywa francuskie prawdopodobnie znajdą się pod pewną presją do czasu zakończenia drugiej rundy”.

Timothy Ash, ekonomista w Bluebay Asset Management, powiedział, że zwycięstwo Trumpa w listopadzie ubiegłego roku stanowiło punkt zwrotny dla elektoratów grających kartą protestu.

„Pomimo całego szumu wokół wzrostu populizmu, 60% wyborców wybrało kandydatów głównego nurtu... W niepewnym świecie wolą wybierać to, na czym znają się najlepiej i chcą podejmować mniejsze ryzyko” – powiedział.

Więcej informacji

Aby zobaczyć grafikę dotyczącą wyborów prezydenckich we Francji, kliknij tutaj

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy