Kontakt z nami

Rumunia

Urzędnicy Bukaresztu zobowiązują się zmienić nazwę ulicy na imię białoruskiego dysydenta Protasewicza

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

W Bukareszcie w Rumunii na ulicy, przy której znajduje się ambasada Białorusi, widnieje nazwisko aresztowanego dziennikarza Romana Protasewicza, pisze Cristian Gherasim, korespondent w Bukareszcie.

Protasewicz, znany krytyk reżimu Łukaszenki, został aresztowany po tym, jak jego lot Ryanairem z Grecji na Litwę został przekierowany do Mińska.

Z inicjatywą zmiany nazwy ulicy, przy której mieści się ambasada Białorusi, wyszedł profesor uniwersytecki w Bukareszcie Andrei Oi.teanu. Jego oferta internetowa stała się popularna i została podchwycona przez burmistrza 1. Dystryktu Bukaresztu, w którym znajduje się ambasada. .

Burmistrz uważa, że ​​zmiana nazwy ulicy przed ambasadą Białorusi byłaby jasnym sygnałem dla reżimu Łukaszenki, że łamanie praw człowieka nie będzie tolerowane przez społeczność międzynarodową. Procedura wymagałaby zgody rady miasta. Urzędnik miasta uważa, że ​​zmiana nazwy może nastąpić w ciągu miesiąca, jeśli wszystko pójdzie dobrze.

Zwykle proces trwa dłużej, ponieważ mieszkańcy sprzeciwiają się takim zmianom ze względu na dodatkowe problemy związane ze zmianą identyfikatorów. Ale w tym przypadku nikt nie mieszka na tej ulicy, więc proces powinien być prosty.

W przypadku uchwalenia zmiana oznaczałaby, że wszyscy pracownicy ambasady Białorusi mieliby w swojej korespondencji i wizytówkach ulicę Romana Protasewicza. .

Kampania zyskała również poparcie niektórych członków Parlamentu Europejskiego, zachęcając inne kraje do pójścia w ślady Bukaresztu.

reklama

W Bukareszcie kampanii zmiany nazwy ulicy imienia Romana Protasewicza towarzyszyły również protesty pod ambasadą Białorusi.

Rumuńscy demonstranci owinęli się biało-czerwoną flagą białoruskiej opozycji i wywiesili ogromny transparent wzywający do uwolnienia dziennikarza Romana Protasevici i jego dziewczyny Sofii Sapegi.

Protesty w Rumunii są częścią serii wydarzeń w kilku europejskich stolicach, upamiętniających światowy dzień solidarności z białoruską opozycją, o który apelowała wygnana liderka opozycji Swietłana Tszanowskaja.

Białoruś stoi w obliczu protestów ulicznych, odkąd Łukaszenko ogłosił się zwycięzcą sierpniowych wyborów, które według opozycji i Zachodu zostały sfałszowane.

Według Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy w 481 roku aresztowano 2020 dziennikarzy, dwukrotnie więcej niż w ciągu ostatnich sześciu lat, w tym Romana Protasevici.

Roman Protasevich od 10 lat jest głośnym krytykiem autokratycznego przywódcy Białorusi Aleksandra Łukaszenki. Teraz, po jego niesamowitym aresztowaniu przez uziemienie samolotu, którym podróżował, europejski regulator lotniczy wydał raport wzywający wszystkie linie lotnicze do unikania białoruskiej przestrzeni powietrznej ze względów bezpieczeństwa.

Przymusowe uziemienie samolotu Ryanair w celu aresztowania Romana Protasewicza postawiło pod znakiem zapytania możliwość zapewnienia bezpiecznego nieba w Europie.

Ministrowie spraw zagranicznych UE rozmawiają o możliwych sankcjach gospodarczych, a Stany Zjednoczone zapowiedziały, że 3 czerwca ponownie nałożą sankcje na dziewięć państwowych przedsiębiorstw na Białorusi.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy