Francja
Zamieszki we Francji: babcia postrzelonego nastolatka mówi, że przemoc musi się skończyć
Powiedziała, że uczestnicy zamieszek wykorzystali śmierć 17-letniego Nahela w zeszły wtorek jako pretekst do siania spustoszenia i że rodzina chce spokoju.
„Mówię im [uczestnikom zamieszek], żeby przestali” – powiedziała babcia, zidentyfikowana przez francuskie media jako Nadia, w rozmowie z BFM TV.
„Nahel nie żyje. Moja córka zaginęła… nie ma już życia”.
Zapytana o kampanię crowdfundingową, w ramach której zebrano ponad 670,000 XNUMX euro dla policjanta oskarżonego o dobrowolne zabójstwo w związku ze strzelaniną, Nadia powiedziała: „Boli mnie serce”.
Ostatnie zamieszki, po sobotnim pogrzebie o Nahel na przedmieściach Paryża, Nanterre, były mniej intensywne niż poprzedniej nocy – poinformował rząd. Minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin powiedział, że 45,000 XNUMX policjantów zostanie ponownie rozmieszczonych w niedzielę wieczorem.
Odkąd Nahel został postrzelony, uczestnicy zamieszek podpalali samochody i plądrowali sklepy, ale też atakowali instytucje państwowe – ratusze i komisariaty policji. Dom burmistrza L'Hay-les-Roses pod Paryżem został zaatakowany, gdy jego żona i dzieci spały w środku.
Prezydent Emmanuel Macron przesunięty wizyta państwowa w Niemczech, która miała się rozpocząć w niedzielę, aby poradzić sobie z najgorszym kryzysem jego przywództwa od czasu protestów „żółtych kamizelek”, które ogarnęły większość Francji pod koniec 2018 roku.
W połowie kwietnia Macron dał sobie 100 dni na doprowadzenie do pojednania i jedności w podzielonym kraju po strajkach, a czasem gwałtownych protestach w związku z podniesieniem wieku emerytalnego, które obiecał w swojej kampanii wyborczej.
Zamiast tego śmierć Nahela nasyciła się wieloletnie reklamacje dyskryminacji, przemocy policyjnej i systemowego rasizmu w organach ścigania – którym zaprzeczają władze – ze strony grup praw człowieka oraz na mieszanych rasowo przedmieściach o niskich dochodach, które otaczają główne francuskie miasta.
Zaangażowany funkcjonariusz przyznał się do oddania śmiertelnego strzału, mówi prokurator, mówiąc śledczym, że chciał zapobiec niebezpiecznemu policyjnemu pościgowi. Jego prawnik Laurent-Franck Lienard powiedział, że nie zamierzał zabić nastolatka.
SPADEK POZIOMU ARESZTOWAŃ I USZKODZEŃ
Ministerstwo spraw wewnętrznych poinformowało, że w sobotę wieczorem aresztowano 719 osób, w porównaniu do 1,311 poprzedniej nocy i 875 w czwartek wieczorem.
Szef paryskiej policji powiedział, że jest za wcześnie, by stwierdzić, że zamieszki zostały stłumione. „Było ewidentnie mniej szkód, ale pozostaniemy zmobilizowani w nadchodzących dniach. Jesteśmy bardzo skoncentrowani, nikt nie ogłasza zwycięstwa” – powiedział Laurent Nunez.
Największym punktem zapalnym w nocy była Marsylia, gdzie policja użyła gazu łzawiącego i do późnej nocy toczyła walki uliczne z młodzieżą w centrum miasta. Niepokoje wybuchły również w Paryżu, w Nicei na Riwierze iw Strasburgu na wschodzie.
Zamieszki zadają cios wizerunkowi Francji na rok przed igrzyskami olimpijskimi w Paryżu w 2024 roku.
Chiny, wraz z niektórymi krajami zachodnimi, ostrzegły swoich obywateli, aby zachowali czujność z powodu zamieszek, które mogą stanowić poważne wyzwanie dla Francji w szczycie letniego sezonu turystycznego, jeśli otoczą ważne atrakcje.
Konsulat Chin złożył formalną skargę po tym, jak autobus przewożący... Chińska grupa turystyczna miał wybite okna w czwartek, co doprowadziło do drobnych obrażeń, podało chińskie Biuro Spraw Konsularnych.
W Paryżu fasady sklepów na popularnej Avenue des Champs-Elysees zostały z dnia na dzień zabite deskami, a gdzie indziej dochodziło do sporadycznych starć. Policja poinformowała, że sześć budynków użyteczności publicznej zostało uszkodzonych, a pięciu funkcjonariuszy zostało rannych.
W regionie paryskim, w domu konserwatywnego burmistrza L'Hay-les-Roses, Vincent Jeanbrun, został staranowany pojazdem, a jego żona i dzieci zostali zaatakowani fajerwerkami podczas ucieczki.
Premier Elisabeth Borne odwiedziła ten obszar w niedzielę z konserwatywną przewodniczącą regionu paryskiego Valerie Pecresse, która winą za przemoc obarczyła małe, dobrze wyszkolone grupy. „Republika nie ustąpi, a my będziemy walczyć” – powiedziała.
Gdy burmistrz został powitany przez życzliwych życzliwych, mieszkaniec, który przedstawił się jako Marie-Christine, powiedział: „Rozbijają rzeczy tylko po to, aby je zniszczyć, chcą szerzyć terror, atakować wybranych urzędników i próbować postawić Republikę w niebezpieczeństwie."
Minister finansów Bruno Le Maire powiedział w sobotę, że podczas fali niepokojów splądrowano 10 centrów handlowych, a także zaatakowano ponad 200 supermarketów, a także dziesiątki sklepów tytoniowych, banków, sklepów odzieżowych i fast foodów.
Skrajnie prawicowa partia Rassemblement National Marine Le Pen, główna pretendentka Macrona w zeszłorocznych wyborach prezydenckich, podwoiła się w przedstawianiu Macrona jako słabego w kwestii imigracji.
Udostępnij ten artykuł:
-
Tytoń4 dni temu
Odejście od papierosów: jak wygrywa się bitwę o rzucenie palenia
-
Azerbejdżan4 dni temu
Azerbejdżan: kluczowy gracz w europejskim bezpieczeństwie energetycznym
-
Kazachstan5 dni temu
Kazachstan i Chiny gotowe wzmocnić stosunki sojusznicze
-
Chiny-UE4 dni temu
Mity na temat Chin i ich dostawców technologii. Raport UE, który warto przeczytać.