Kontakt z nami

EU

Domagano się od UE nałożenia rosyjskich sankcji na Tajlandię

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Tajlandia-4_2921836bUE stoi pod presją, aby rozważyć nałożenie sankcji gospodarczych w stylu rosyjskim na rządzącą juntę wojskową w Tajlandii w związku z ciągłymi obawami dotyczącymi szeregu kwestii, od łamania praw człowieka po nieprzestrzeganie międzynarodowych przepisów dotyczących rybołówstwa.

Organizacje praw człowieka twierdzą, że istnieją „dobre podstawy” do wprowadzenia ukierunkowanych środków przeciwko osobom z junty i wspierającym je przedsiębiorstwom.

Opowiadają się za możliwymi sankcjami, ponieważ ich zdaniem junta robi „niewystarczająco” w celu rozwiązania problemu łamania praw w Tajlandii, w tym złych warunków pracy w sektorze rybołówstwa.

Przedsiębiorstwa w Tajlandii będą mieć nadzieję, że nie będzie żadnych sankcji, ponieważ gospodarka Azji Południowo-Wschodniej najbardziej zależna od eksportu po Singapurze walczy o ożywienie swojej gospodarki.

Chociaż UE wielokrotnie wzywała do przywrócenia procesu demokratycznego w Tajlandii wraz z powrotem do demokratycznych wyborów i dobrych rządów, wiele osób twierdzi, że politykę handlową UE można „lepiej wykorzystać” w walce z łamaniem praw człowieka na całym świecie.

Argumentuje się, że sankcje na wzór rosyjskie „zachęciłyby” wojsko do przyspieszenia realizacji harmonogramu i stworzenia wiarygodnego planu działania prowadzącego do procesów demokratyzacji, które ich zdaniem obecnie charakteryzują się „długim zwlekaniem i opóźnieniami”.

Źródło w Human Rights Watch, międzynarodowej organizacji pozarządowej z siedzibą w USA, powiedziało: „Biorąc pod uwagę ciągłe łamanie praw, w tym brak poszanowania dla praworządności i demokracji, z pewnością należy przedstawić argument za podjęciem bardziej radykalnych środków przeciwko Tajlandia."

reklama

Tajlandia pozostaje w kategorii krajów najniższego poziomu 3 z najgorszymi wynikami w zakresie handlu ludźmi. Kraje poziomu 3 to te, które według Waszyngtonu nie spełniają w pełni wymagań i nie czynią w tym celu znaczących wysiłków.

Niedawne dochodzenie Reutersa wzbudziło również wątpliwości co do długoterminowej skuteczności rzekomego rozprawienia się Tajlandii z lukratywnymi syndykatami handlu ludźmi.

Na początku tego miesiąca w rezolucji przyjętej przez Parlament Europejski wyrażono zaniepokojenie „pogorszeniem się” sytuacji w zakresie praw człowieka w Tajlandii w następstwie zamachu stanu w maju 2014 r. i wezwano Europejską Służbę Działań Zewnętrznych (ESDZ) i delegację UE w Tajlandii do „wykorzystania wszystkich dostępnych instrumentów” w celu zapewnić poszanowanie praw człowieka i praworządności w Tajlandii.

W rezolucji zaleca się „utrzymanie presji gospodarczej i politycznej w celu zapewnienia powrotu Tajlandii do demokratycznych rządów” i przypomina rządowi Tajlandii, że „nie należy spodziewać się żadnego postępu” w sprawie umowy o wolnym handlu (FTA) oraz umowy o partnerstwie i współpracy (PCA) pomiędzy Tajlandią UE i Tajlandia „tak długo, jak junta wojskowa pozostanie u władzy”.

UE jest trzecim co do wielkości partnerem handlowym Tajlandii, a w rezolucji przyjętej większością głosów przez posłów do Parlamentu Europejskiego 8 października stwierdzono, że umowy handlowe UE, takie jak umowa o wolnym handlu, w sprawie której negocjacje z Tajlandią zostały zawieszone od czasu zamachu stanu, „muszą opierać się na wartościach, w tym uczciwych i etycznych handel i prawa człowieka”.

We wniosku popieranym przez wszystkie partie polityczne stwierdza się dalej, że partnerzy handlowi UE „muszą szanować i wspierać” międzynarodowe prawa pracownicze, i wzywa Komisję, aby „potraktowała priorytetowo” dopilnowanie, aby partnerzy handlowi wdrożyli przepisy dotyczące podstawowych standardów pracy, takie jak zniesienie pracy dzieci i nie korzystają z pracy będącej przedmiotem handlu ludźmi lub pracy przymusowej.

Żądania takie wzmacnia nowa unijna strategia „Handel z korzyścią dla wszystkich”, która stanowi, że konsumenci w UE muszą mieć zaufanie do ochrony środowiska i ochrony socjalnej, aby mieć zaufanie do kupowanych przez siebie produktów (rybnych), źródła ich pochodzenia oraz poszanowania ich produkcji prawa człowieka, ochrona społeczna i ochrona środowiska.

„Wiele osób” – zgodnie ze strategią – „niepokoi się potencjalnym wpływem polityki handlowej na ich codzienne życie. Chcą także mieć pewność, że produkty, które kupują za granicą, powstają w uczciwych warunkach pracy i bez szkody dla środowiska”.

Tempo wprowadzenia sankcji nabiera tempa w chwili, gdy zbliża się termin 31 października na przyjęcie przez UE decyzji w sprawie nielegalnych i nieraportowanych połowów (NNN) w Tajlandii.

Źródło w Komisji Europejskiej podało, że UE prawdopodobnie utrzyma „żółtą kartkę”, czyli ostrzeżenie, wobec Tajlandii, zanim w grudniu podejmie ostateczną decyzję w sprawie wydania „czerwonej kartki” i zakazu przywozu do UE tajskich wyrobów produkty wędkarskie.

W wyniku nowych rozporządzeń rządu Tajlandii nałożonych pod presją UE w sprawie przestrzegania przepisów dotyczących połowów wykryto tysiące nielegalnych statków.

Ponad 8,000 22 trawlerów w XNUMX prowincjach może teraz utracić licencje do połowów komercyjnych po tym, jak kontrole wykazały, że numery rejestracyjne statków nie odpowiadają numerom rejestracyjnym, a wiele z nich przez lata nie odnawiało swoich zezwoleń.

Zakaz pływania wszystkimi łodziami byłby paraliżującym ciosem dla tajskiego przemysłu rybnego, który zatrudnia około 300,000 XNUMX osób.

UE jest czwartym co do wielkości rynkiem produktów rybołówstwa w Tajlandii, po ASEAN, Stanach Zjednoczonych i Japonii. W 2014 r. eksport do UE stanowił 10.29% całkowitej wartości przesyłek Tajlandii, a w ubiegłym roku eksport produktów rybołówstwa do UE wzrósł o 4.36% do 23.66 mld dolarów.

W obliczu zbliżającego się terminu Fraser Cameron z Centrum UE-Azja z siedzibą w Brukseli powiedział tej witrynie internetowej: „Rząd Tajlandii będzie z niepokojem czekał na decyzję UE w tym tygodniu dotyczącą tego, czy Tajlandia zrobiła wystarczająco dużo, aby rozwiązać problem nielegalnych połowów. Nałożenie przez UE sankcji na eksport tajskich owoców morza miałoby poważne skutki, ponieważ Europa jest głównym odbiorcą tajskich produktów rybołówstwa”.

Rzecznik Dyrekcji ds. Środowiska, Morza i Rybołówstwa Komisji powiedział: „Proces dotyczący NNN [nielegalnych połowów] pomiędzy Tajlandią a Komisją toczy się od kwietnia, ale niekoniecznie podejmiemy decyzję 31 października. Trwający dialog kończy się wtedy, a potem będziemy musieli ocenić informacje i w nadchodzących miesiącach zdecydować, jakie będą kolejne kroki”.

Tymczasem premier Tajlandii, generał Prayut Chan-o-cha, który przewodził zamachowi stanu w 2014 r., rozpoczął tak zwaną „ofensywę uroku”, mającą na celu przywrócenie zaufania inwestorów zagranicznych do upadającej gospodarki kraju.

W poniedziałek (26 października) rozpoczął cykl „Premier spotyka się z dyrektorami generalnymi”, starając się wzmocnić inwestycje w Tajlandii.

Trevor Negus, dyrektor generalny AAT, spółki joint venture pomiędzy Fordem i Mazdą, nalegał, aby rząd Tajlandii przyspieszył inwestycje w infrastrukturę, zwłaszcza w transporcie lądowym, „ze względu na to, że drogi są w stanie ruiny”.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy