Kontakt z nami

EU

Francuski Sarkozy skazany za korupcję, skazany na więzienie

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Paryski sąd uznał dziś (1 marca) byłego prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego (na zdjęciu) winny korupcji i wpływowego handlu i skazał go na rok więzienia i dwa lata w zawieszeniu. Sąd stwierdził, że Sarkozy ma prawo żądać aresztowania w domu z elektroniczną bransoletką. Po raz pierwszy we współczesnej historii Francji były prezydent został skazany za korupcję. Współoskarżeni Sarkozy'ego - jego prawnik i wieloletni przyjaciel Thierry Herzog, 65 lat, a obecnie emerytowany sędzia Gilbert Azibert, 74 - również zostali uznani za winnych i skazani na taki sam wyrok, jak polityk, pisze Sylvie Corbet, Associated Press.

Sąd uznał, że Sarkozy i jego współoskarżeni przypieczętowali „pakt korupcyjny” oparty na „spójnych i poważnych dowodach”. Sąd stwierdził, że fakty były „szczególnie poważne”, biorąc pod uwagę, że zostały popełnione przez byłego prezydenta, który wykorzystał swój status, aby pomóc sędziemu, który służył jego osobistym interesom. Ponadto, jako prawnik z wykształcenia, był „doskonale poinformowany” o popełnieniu bezprawnego działania, stwierdził sąd. Sarkozy stanowczo zaprzeczył wszystkim stawianym mu zarzutom podczas 10-dniowego procesu, który odbył się pod koniec ubiegłego roku. Proces korupcyjny koncentrował się na rozmowach telefonicznych, które miały miejsce w lutym 2014 roku.

W tym czasie sędziowie śledczy wszczęli dochodzenie w sprawie finansowania kampanii prezydenckiej z 2007 roku. Podczas śledztwa przypadkowo odkryli, że Sarkozy i Herzog komunikują się przez tajne telefony komórkowe zarejestrowane na pseudonim „Paul Bismuth”. Rozmowy podsłuchiwane przez te telefony doprowadziły prokuratorów do podejrzeń Sarkozy'ego i Herzoga o obiecanie Azibertowi pracy w Monako w zamian za ujawnienie informacji o innej sprawie sądowej, znanej pod imieniem najbogatszej kobiety Francji, dziedziczki L'Oreal Liliane Bettencourt.

Podczas jednej z tych rozmów telefonicznych z Herzogiem Sarkozy powiedział o Azibercie: „Zmuszę go, żeby się przesunął… Pomogę mu”. W innym Herzog przypomniał Sarkozy'emu, aby „powiedział słowo” za Aziberta podczas podróży do Monako. Postępowanie sądowe przeciwko Sarkozy'emu zostało umorzone w sprawie Bettencourt. Azibert nigdy nie dostał pracy w Monako. Prokuratorzy doszli jednak do wniosku, że „jasno określona obietnica” sama w sobie stanowi przestępstwo korupcyjne w świetle prawa francuskiego, nawet jeśli obietnica nie została spełniona. Sarkozy stanowczo zaprzeczył jakimkolwiek złym zamiarom. Powiedział sądowi, że jego życie polityczne polega na „udzielaniu (ludziom) niewielkiej pomocy. To wszystko, mała pomoc - powiedział podczas procesu.

Poufność komunikacji między prawnikiem a jego klientem była głównym punktem spornym podczas procesu. „Masz przed sobą mężczyznę, z którym podsłuchano ponad 3,700 prywatnych rozmów… Co takiego zrobiłem, że zasłużyłem na to?” Sarkozy powiedział podczas procesu. Adwokat Sarkozy'ego, Jacqueline Laffont, argumentowała, że ​​cała sprawa była oparta na „pogawędce” między prawnikiem a jego klientem. Sąd uznał, że korzystanie z rozmów podsłuchiwanych jest legalne, o ile pomogły w wykazaniu dowodów przestępstw związanych z korupcją. Sarkozy wycofał się z aktywnej polityki po tym, jak nie został wybrany na kandydata na prezydenta swojej partii konserwatywnej w wyborach we Francji w 2017 r., Które wygrał Emmanuel Macron.

Pozostaje jednak bardzo popularny wśród prawicowych wyborców i odgrywa główną rolę za kulisami, w tym poprzez utrzymywanie relacji z Macronem, któremu podobno doradza w pewnych kwestiach. Jego wspomnienia opublikowane w zeszłym roku „The Time of Storms” przez tygodnie były bestsellerem. Sarkozy stanie przed kolejnym procesem jeszcze w tym miesiącu wraz z 13 innymi osobami pod zarzutem nielegalnego finansowania jego kampanii prezydenckiej w 2012 roku. Podejrzewa się, że jego konserwatywna partia wydała 42.8 miliona euro (50.7 miliona dolarów), prawie dwa razy więcej niż dozwolone, na sfinansowanie kampanii, która zakończyła się zwycięstwem socjalistycznego rywala Francois Hollande'a.

W innym dochodzeniu wszczętym w 2013 r. Sarkozy jest oskarżony o zabranie milionów ówczesnego libijskiego dyktatora Moammara Kaddafiego w celu nielegalnego finansowania swojej kampanii w 2007 roku. Otrzymał wstępne zarzuty biernej korupcji, nielegalnego finansowania kampanii, zatajenia mienia skradzionego z Libii i stowarzyszenia przestępczego. Zaprzeczył występkowi.

reklama

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy