Kontakt z nami

Wybory europejskie

Parlament Europejski zwrócił się o zbadanie zarzutów przeciwko „skorumpowanym” polskim organom podatkowym

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

IMG_1654Przez Martin Banks
Nowo wybrany Parlament Europejski zostanie poproszony o zbadanie domniemanego nadużywania środków zapobiegawczych przez „politycznie umotywowane” polską policję skarbową i organy wymiaru sprawiedliwości.

Były brytyjski minister ds. Europy twierdzi, że praktyka ta wyrządza „poważne szkody” polskim przedsiębiorstwom i międzynarodowemu wizerunkowi kraju.

Posunięcie to jest konsekwencją sprzeciwu wobec pracowników-imigrantów z Unii Europejskiej, który był świadkiem powstania populistycznych nacjonalistycznych partii politycznych w Europie.

Partie takie jak Front Narodowy we Francji i UKIP w Wielkiej Brytanii zwyciężyły w sondażach, prowadząc kampanię przeciwko napływowi imigrantów.

Należą do nich polscy pracownicy, którzy, jak twierdzi, nie mogą znaleźć pracy w Polsce z powodu „antybiznesowej wrogości” lokalnych biurokracji, które podobno mają powiązania z policją podatkową, prokuratorami, lokalnymi mediami i politykami. Ta tajna sieć znana jest jako Uklad w języku polskim.

Stosowanie aresztów prewencyjnych w celu aresztowania i uwięzienia ludzi bez postawienia zarzutów zostało już potępione przez Transparency International i Radę Europy.

Teraz posłowie do PE, w tym nowi polscy posłowie, zostaną poproszeni o zbadanie problemu i przedstawienie rekomendacji Komisji Europejskiej w celu uzyskania porady i, w razie potrzeby, podjęcia działań przeciwko Warszawie, aby polskie firmy mogły normalnie funkcjonować „bez obaw o politycznie umotywowane naloty i aresztowania, które dławią przedsiębiorczość w Polska."

reklama

Temu zagadnieniu poświęcona będzie konferencja w tzw Brukselski Klub Prasowy na 9 lipca.

Listy zostaną również wysłane do polskich, niemieckich i brytyjskich europosłów oraz mediów w Polsce.

Zarzuty wysunęły się na pierwszy plan po sprawie Marka Kmetko (na zdjęciu), biznesmen urodzony w Polsce.

Polska policja skarbowa wszczęła śledztwo w sprawie Kmetko, oskarżając jego żonę o pranie pieniędzy, co, jak mówi, było „tylko politycznym atakiem na mnie”.

We wrześniu 2010 r. wrocławska prokuratura zwróciła się do policji niemieckiej z wnioskiem o zbadanie Kmetków i ich uczennicy pod zarzutem prania brudnych pieniędzy.

Niemiecka policja wykonała polecenie i zarządziła przeszukanie wszystkich rachunków i dokumentów Kmetko przechowywanych w jego centrali w Berlinie. Ale nic nie znaleźli i napisali, że sprawa została umorzona. Sprawę umorzyła również wrocławska Prokuratura Krajowa.

Ale prokuratura we Wrocławiu działała dalej.

Biznesy Kmetko zostały podniesione, a jedną z kobiet, które aresztowali pod koniec 2013 roku, była Dagmara Natkaniec. Mieszka w Berlinie ze swoją 14-letnią córką Sandrą, która uczęszcza do miejscowej niemieckiej szkoły. Pracuje dla Kmetko, ale nie pełni żadnej funkcji kierowniczej ani nie ma wiedzy na temat jego działalności w Polsce.

Kmetko powiedział: „Mimo to została zatrzymana, a jej córka od kilku miesięcy jest bez matki. Jest gotowa wpłacić kaucję i zgłosić się do odpowiednich organów policji i wrócić do obowiązków matki, ale wrocławska prokuratura odmawia tego humanitarnego gestu. "

Z danych polskiego ministerstwa sprawiedliwości wynika, że ​​w latach 2001-2007 około 90 procent wniosków prokuratury o zastosowanie tymczasowego aresztowania zostało uwzględnionych przez sądy.

Według firmy prawniczej Clifford Chance prokuratorzy i sądy nakładają tymczasowe aresztowanie automatycznie „bez podania odpowiedniego uzasadnienia”.

Organizacje takie jak Rada Europy z siedzibą w Strasburgu i Transparency International twierdziły w przeszłości, że polski system policji podatkowej działa „poza zasadami” normalnego prawa i porządku Unii Europejskiej.

Europejski Trybunał Praw Człowieka skrytykował również Polskę za stosowanie nadmiernej długości tymczasowego aresztowania i brak odpowiedniego uzasadnienia, dla którego uznano to za konieczne.

Odzwierciedla to obawy wyrażone przez Radę Europy w rezolucji z 2007 r., zachęcającej Polskę do podjęcia kroków w celu zajęcia się „systematycznym problemem dotyczącym nadmiernej długości tymczasowego aresztowania”.

Źródło TI powiedziało: „Biznesmeni mogą być przetrzymywani w areszcie prewencyjnym przez wiele miesięcy bez żadnych zarzutów, tak że ich firmy zostaną całkowicie zniszczone, podczas gdy kierownictwo gnije w więzieniu. Cel jest bardzo jasny, aby wymusić pieniądze z firm, czy to zgodnie z prawem czy nie, i aby zapewnić, że policja podatkowa dostanie swoją własną działkę”.

Organy podatkowe w Polsce zostały również oskarżone o pobieranie od 8 do 10% pieniędzy uzyskanych od osób uznanych za winne niepłacenia podatków.

Dwie sprawy dotyczące Sandry Natkaniec i Kmetko zostały podjęte przez Denisa MacShane'a, byłego ministra ds. Europy w Wielkiej Brytanii, który powiedział: „To jest niedokończona historia i nowo wybrany Parlament Europejski zostanie poproszony o zbadanie sprawy Kmetko”.

„Jedno jest pewne, że przetrwawszy presję komunistycznej biurokracji, a następnie niektóre bardziej skorumpowane i niegodziwe praktyki polityczno-biurokratyczne, które były widoczne w Polsce w pierwszym okresie po upadku komunizmu w latach 1990. poddać się."

MacShane dodał: „W grę wchodzi szerszy interes. Cała reszta Europy musi widzieć, jak polska gospodarka rozkwita i rośnie. Miliony Polaków musiały szukać pracy w krajach Europy Zachodniej i masowo ich przybywać, ponieważ atmosfera biznesowa w ich krajach własny kraj jest tak wrogo nastawiony do dynamicznych przedsiębiorców, wywołał wielkie napięcie i niezadowolenie w innych państwach członkowskich UE, których obywatele sprzeciwiają się przybywaniu tak wielu obcokrajowców i zalewaniu rynku pracy tańszymi pracownikami.

„Dało to początek temu, co niemiecki minister finansów nazywa „faszyzmem” we Francji oraz nowemu ksenofobicznemu i antyeuropejskiemu ruchowi politycznemu w Wielkiej Brytanii, który może jeszcze odnieść sukces w zorganizowaniu referendum, które wyciągnie Wielką Brytanię z UE.

„Polskie władze muszą zadbać o to, by Polska przestała być postrzegana jako wróg swoich przedsiębiorców”.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy