Kontakt z nami

Bangladesz

Zamożny Bangladesz chce jeszcze silniejszych relacji z UE

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Bangladesz od dawna korzysta z korzystnych warunków handlowych UE dla krajów najsłabiej rozwiniętych (LDC). Połowa jej eksport, zwłaszcza odzież, jest sprzedawany w Europie. Ale wkrótce zostanie uznany za zbyt zamożny, aby uzyskać status LDC. Minister spraw zagranicznych tego kraju, dr Shahriar Alam, przebywał w Brukseli, aby omówić nowe stosunki. W ekskluzywnym wywiadzie z Reporter UE, rozmawiał z Redaktor polityczny Nick Powell o głównych celach polityki zagranicznej Bangladeszu.

Bangladesz to historia sukcesu zaangażowania Unii Europejskiej na rzecz najsłabiej rozwiniętych krajów świata. W rzeczywistości wkrótce wyjdzie z tego najsłabiej rozwiniętego statusu i zostanie uznany za kraj o wyższych średnich dochodach. Wpłynie to na to, czego UE oczekuje w przyszłości od Bangladeszu, a Shahriar Alam był w Brukseli, aby omówić sposób zarządzania transformacją.

Powiedział mi, że UE jest wszystkim Jednak program zbrojeniowy (EBA), który zapewnia bezcłowy i bezkontyngentowy dostęp do jednolitego rynku, z wyjątkiem broni i amunicji, jest jedynym narzędziem, które w największym stopniu umożliwiło rozwój gospodarczy Bangladeszu. Jest to część ogólnego systemu preferencji taryfowych (GSP), który pomaga krajom najsłabiej rozwiniętym.

Ale gdy Bangladesz staje się coraz bardziej zamożny, musi uzgodnić nowe stosunki handlowe z Unią Europejską. W 2026 r. kraj zakończy studia, po czym UE zaproponowała przedłużenie preferencyjnego systemu EBA o kolejne trzy lata, do 2029 r. Tak więc rok 2029 oznacza początek okresu przejściowego dla Bangladeszu, aby zakwalifikować się do bardziej ambitnego systemu GSP+, który , zgodnie z proponowanym rozporządzeniem, oczekuje, że kraj podpisze 32 międzynarodowe konwencje dotyczące pracy i praw człowieka, ochrony środowiska i klimatu oraz dobrych rządów.

Podczas spotkań z czterema komisarzami UE, w tym komisarzem ds. handlu i niektórymi wysokimi rangą urzędnikami UE, pan Alam nalegał na zdecydowane poparcie UE dla propozycji krajów najsłabiej rozwiniętych w ramach WTO dotyczącej sześcioletniego okresu przejściowego po ukończeniu studiów. „Prosimy o sześcioletnie przejście po ukończeniu studiów w WTO nie tylko dla Bangladeszu, ale dla wszystkich krajów najsłabiej rozwiniętych, to bardzo ważne”.

„Ponieważ świat cierpi z powodu Covid, świat cierpi z powodu konfliktu rosyjsko-ukraińskiego, potrzebujemy sześciu lat, aby sprostać wyzwaniu” – dodał i wyjaśnił, że porozumienie musi zostać osiągnięte do końca roku. „Mam nadzieję, że dotarliśmy do osób, które mogą potencjalnie wpłynąć na konsensus w tej sprawie na 13. Konferencji Ministerialnej Światowej Organizacji Handlu (WTO) (MC13) w Abu Zabi w lutym 2024 r. Bangladesz, jako stosunkowo wysoki rangą członek i jeden największych gospodarek LDC, ma mocniejszy głos… Mam nadzieję, że UE poprze propozycję krajów LDC i wkrótce uda nam się uzyskać pozytywną decyzję w WTO.”

Połączenia Minister stanu podkreśliła, że ​​pomimo potrzeby posiadania większej ilości czasu, Bangladesz czyni znaczne postępy w spełnianiu unijnych wymogów GSP+, szczególnie w zakresie warunków pracy i norm środowiskowych w sektorze konfekcji gotowej i poza nim. „Najlepsze i najwyżej oceniane zielone fabryki na świecie znajdują się w Bangladeszu… oczywiście nie tylko w sektorze odzieżowym, w recyklingu statków jesteśmy bardzo blisko ratyfikacji Konwencji z Honk Kongu”. 

reklama

Zwrócił także uwagę na cel postawiony przez premier Szejk Hasinę, aby do 40 roku jej kraj miał 2041% udziału energii odnawialnej. Powiedział, że jest wiele do osiągnięcia, ale kiedy zapytałem go, czy jest przekonany, że Bangladesz będzie w stanie powiedzieć, że przystąpiła do 32 międzynarodowych konwencji wymaganych dla GSP+, odpowiedział: „Już to zrobiliśmy”. 

Minister stanu Alam nie mógł się doczekać ery większej interakcji między UE a Bangladeszem, wykraczającej poza handel. „Kilka miesięcy temu uzgodniliśmy, że zostanie zawarta umowa o współpracy partnerskiej, trzeba przeprowadzić negocjacje, toczy się proces, który może zająć rok lub dłużej. Mam nadzieję, że uda nam się to stwierdzić, a kiedy to nastąpi, interakcje będą znacznie częstsze i bardziej formalne. A także nieformalne, ważne jest również, aby te drzwi były otwarte”. 

Wskazał na członkostwo Bangladeszu w Radzie Praw Człowieka ONZ. „To sprawia, że ​​Bangladesz jest odpowiedzialny nie tylko za dalszą poprawę sytuacji w zakresie praw człowieka, ale także za pomoc innym krajom oraz odkrywanie problemów i wspólnych doświadczeń oraz najlepszych praktyk, dlatego współpracujemy z UE na tym froncie”. Pochwalił też UE za dalsze zaangażowanie w walkę ze zmianami klimatycznymi po tym, jak Stany Zjednoczone raz wycofały się z porozumienia paryskiego. 

Zmiana klimatu to kluczowa kwestia dla Bangladeszu, który jest gęsto zaludniony i narażony na wszelkie podnoszenie się poziomu mórz. Pan Alam powiedział, że rząd jest zadowolony, że po ostatniej rundzie rozmów COP „wszyscy są po tej samej stronie”. Mówił o przywództwie premiera Szejka Hasiny w ostatecznym uznaniu potrzeby zrekompensowania strat i szkód dla krajów takich jak Bangladesz, które w nieznacznym stopniu przyczyniły się do globalnego ocieplenia.

„Kwestią bardzo delikatną, jeśli chodzi o Europę, są migracje”, o Minister Stanu powiedział mi. Migracja jest zjawiskiem naturalnym, migracja jest związana ze zmianami klimatycznymi, a migracja jest również prawem człowieka. Chcemy więc promować regularną i uporządkowaną migrację”. Powiedział, że istnieje już porozumienie z UE w sprawie walki z nielegalną migracją, ale jednocześnie Europa ze starzejącą się populacją potrzebuje regularnej migracji. „Jednym z głównych wniosków płynących z tej wizyty jest to, że zamierzamy poczynić postępy w pracach nad migracją legalną”.

Przyznał, że w Unii Europejskiej są państwa członkowskie, które niekoniecznie zgadzają się co do potrzeby migracji, ale Bangladesz nawiązałby stosunki dwustronne z tymi krajami. „Rozpoczęliśmy to. Omówiliśmy możliwość ulepszenia rozwoju umiejętności… co może zmienić reguły gry”.

Jednym z obszarów, w których zdaniem ministra stanu UE i inne duże gospodarki mogłyby zrobić więcej, było wywieranie presji na reżim wojskowy w sąsiednim Bangladeszu, Mjanmie, gdzie laureatka Pokojowej Nagrody Nobla Aung San Suu Kyi broniła prześladowania ludu Rohingya przez ponad milionów z nich uciekło do Bangladeszu. „Teraz oznacza to, że gdzieś w przeszłości kraje, które trzymały Aung San Suu Kyi w doprowadzeniu jej kraju do demokracji, wszystko się myliły”.

Pan Alam wezwał do znacznie silniejszej reakcji międzynarodowej. „Sankcje nałożone na kilkunastu oficerów armii lub trzy powiązane z nimi firmy to za mało. Mają kłopoty, naprawdę wątpię, czy mają jakieś aktywa za granicą. Nie używają karty kredytowej, nie wyjeżdżają z Myanmaru, więc po co?”.

Sytuacja z przymusowo wysiedlonymi Rohingjami pogorszyła się teraz poza kwestią humanitarną i polityczną. „Jest w tym trzeci wymiar, którego zawsze się obawialiśmy; praworządność i zachowanie Rohingjów w zakresie handlu narkotykami i bieganie z bronią, co staje się bardzo częstym problemem. Mieliśmy bardzo wysokich urzędników organów ścigania, którzy stracili życie”.

W międzyczasie międzynarodowa pomoc dla uchodźców była drastycznie zmniejszana, a finansowanie nigdy nie przekraczało 60% tego, co było kiedyś. Budżet żywnościowy jest cięty w trzech etapach, do połowy - wyjaśnił minister. „Teraz rząd premiera Szejka Hasiny wydaje ponad dwa miliardy dolarów rocznie i to wyłącznie z pieniędzy naszych podatników”.

„Chciałbym tylko wezwać, tak jak to zrobiłem tutaj, do przywódców Unii Europejskiej, aby upewnić się, że ta kwestia nie zostanie zapomniana. To musi być jeden z głównych priorytetów. Akceptuję dzisiaj, że to Ukraina jest najwyższym priorytetem, ale to nie powinno odrywać oczu i uszu od kwestii Rohingya” – dodał. „A w sąsiedztwie są kraje, które mogą zrobić więcej i muszą zrobić więcej, ponieważ… powszechny handel bronią i narkotykami, skutkujący stanem porządku w obozie, wkrótce rozprzestrzeni się w regionie”.

Druga granica Bangladeszu przebiega z Indiami. To bliski związek ze względu na więzi historyczne, wyjaśnił Minister Stanu. Kiedy ludność Bangladeszu ogromnie ucierpiała podczas wojny wyzwoleńczej z Pakistanu w 1971 r., to Indie zaoferowały zarówno pomoc humanitarną, jak i wojskową, chociaż same były wówczas bardzo biednym krajem. 

„Ale powiedziawszy to, jak w przypadku każdego sąsiada, mamy problemy… Rząd premiera Szejka Hasiny podjął inicjatywę, która poprawiła sytuację bezpieczeństwa, żadnych powstań w obszarach przygranicznych. Ziemia Bangladeszu nie jest już używana przez żadną grupę separatystyczną… ale było zupełnie inaczej w przypadku innych rządów w nie tak odległej przeszłości” – zauważył, dodając, że wciąż nierozstrzygnięte są kwestie, głównie związane z wodą – dzielenie się. 

Ponad pół wieku po wojnie o niepodległość, przekształcony gospodarczo Bangladesz wciąż czeka na oficjalne przeprosiny ze strony Pakistanu za trzy miliony ofiar śmiertelnych i inne okrucieństwa z rąk pakistańskiej armii i jej lokalnych kolaborantów. Shahriar Alam nie widzi końca goryczy, dopóki to się nie stanie. Są kontakty dyplomatyczne i biznesowe, ale o ogólnych stosunkach może tylko powiedzieć, że „nie rozpadają się, ale też nie poprawiają”.

Jednak pomimo irytacji w stosunkach z Pakistanem i Mjanmą, Bangladesz nadal podtrzymuje filozofię polityki zagranicznej Ojca Narodu, Bangabandhu Szejka Mujibura Rahmana, „przyjaźń dla wszystkich i złośliwość wobec nikogo”.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy