Martin Schulz: „Musimy być ostrożni, aby nie wejść w ciągle eskalujący konflikt”

Kryzys krymski należy traktować jako sygnał alarmowy do ponownego przemyślenia relacji UE z Rosją i jej wschodnimi sąsiadami, ostrzegł Martin Schulz. Przewodniczący Parlamentu Europejskiego zwrócił się do Rady Europejskiej na początku szczytu 20 marca, koncentrując się na Ukrainie. Schulz nazwał kryzys krymski „masowym zagrożeniem dla systemu bezpieczeństwa”, dodając: „Ludzie boją się wybuchu nowej zimnej wojny”.

Prezydent potępił Rosję za użycie siły w celu aneksji części innego państwa i powiedział, że ważne jest, aby UE mówiła jednym głosem: „To, co dzieje się na Ukrainie, jest nie do przyjęcia i nigdy nie może się powtórzyć”.

Schulz ostrzegł jednak Europę przed „lunatykowaniem” w coraz bardziej eskalujący konflikt: „Parlament Europejski wzywa do myślenia o konflikcie z punktu widzenia jego wyniku i do utrzymywania otwartych wszystkich kanałów komunikacji z Rosją”.

Ukraińcy potrzebują wsparcia UE, zarówno politycznego, jak i finansowego - podkreślił Schulz. „Musimy pomóc Ukrainie stanąć na nogi gospodarczo, przezwyciężyć podziały w jej społeczeństwie i ustrzec się przed podziałami i radykalizacją”. Zapowiedział, że PE zrobi wszystko, by jak najszybciej udostępnić 3 mld euro z unijnego budżetu.
Prezydent z zadowoleniem przyjął także osiągnięte w tym tygodniu porozumienie z Radą w sprawie systemu restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji banków, które zbankrutowały po trudnych negocjacjach z Parlamentem. „Mechanizm restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji banków jest niezbędny dla sukcesu unii bankowej” – powiedział. „Nie mogliśmy i nie zaakceptowalibyśmy umowy, która nie chroniłaby interesów zwykłych Europejczyków”.

Schulz powiedział, że ważne jest, aby podatnicy nie byli już zobowiązani do opłacania rachunków za ratowanie banków i aby zerwany został toksyczny związek między długiem bankowym a długiem państwowym.