Hiszpański #Sanchez będzie próbował utworzyć rząd do września

„Nie straciłem nadziei, nie rzucam ręcznika” – powiedział Sanchez, którego socjaliści zdobyli najwięcej głosów w kwietniowych wyborach, ale znacznie brakowało im większości, po spotkaniu z królem Felipe w Palma de Mallorca.

Ostatnie sondaże sugerują, że w powtórnych wyborach socjaliści zdobyliby większą część głosów, Hiszpanie jednak nie mają ochoty wracać do urn i woleliby, aby politycy rozwiązali impas.

„Będę nad tym pracował do ostatniego możliwego dnia, do ostatecznego terminu 23 września” – dodał Sanchez.

Głęboko podzielony parlament Hiszpanii głosował przeciwko nominacji Sancheza, który po raz pierwszy doszedł do władzy w czerwcu ubiegłego roku, po fiasku rozmów w sprawie utworzenia rządu koalicyjnego ze skrajnie lewicowym Unidasem Podemosem.

Sanchez stara się obecnie pozyskać społeczne i polityczne poparcie dla trzeciego głosowania i ma czas do września na zatwierdzenie stanowiska premiera lub wystawienie innego kandydata. W przeciwnym razie na 10 listopada rozpisane zostaną nowe wybory.

W poniedziałek (5 sierpnia) urzędnik konserwatywnej Partii Ludowej Teodoro Garcia Egea zasugerował, że wstrzymanie się od głosu w kolejnym głosowaniu potwierdzającym ułatwi utworzenie nowego rządu, gdyby socjaliści wystawili innego kandydata niż Sanchez.

Jednak Sanchez zdawał się w środę wykluczać takie posunięcie, mówiąc, że nadal będzie kontynuował próby wynegocjowania porozumienia z Podemos bez rządu koalicyjnego, wzywając jednocześnie centroprawicę do wstrzymania się od głosu.

reklama

Podemos lekceważąco przyjął swoją najnowszą propozycję utworzenia socjalistycznego rządu mniejszości w stylu portugalskim i nalega na odgrywanie kluczowej roli w administracji koalicyjnej.