Kontakt z nami

EU

Zielone pędy demokracji w #Kazachstanie

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Za nagłówkami gazet dotyczącymi protestów na ulicach Nur-Sułtanu (Astana) i Ałmaty w zeszłym tygodniu kryją się zachęcające oznaki dojrzewania młodej demokracji w Kazachstanie, pisze Colin Stevens.

W wyniku wyborów prezydenckich, które odbyły się w niedzielę 9 czerwca, nowym prezydentem Kazachstanu został Kassym-Jomart Tokajew. Zaprzysiężenie złożył 12 czerwca i otrzymał telegram gratulacyjny od prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Podczas gdy ostateczne wyniki wyborów wykazały zdecydowane zwycięstwo Tokajewa, zdobywając ponad 70% głosów, były dziennikarz Amirzhan Kossanov, najbliższy kandydatowi, nadal otrzymał bardzo przyzwoite 16% głosów. Jego wynik potwierdza, że ​​w kraju istnieje wiarygodna opozycja, co jest zachęcającym sygnałem dla demokracji w tej młodej republice.

Drugą i być może ważniejszą oznaką rosnącej dojrzałości Kazachstanu jest fakt, że doszło do publicznych protestów ulicznych, że demonstracje były szeroko relacjonowane w mediach i mierzono reakcję policji na protestujących.

Już na kilka tygodni przed wyborami przewidywano, że Tokajew wygra wybory miażdżącą większością głosów, ale na ulicach Ałmaty i Nur-Sułtanu doszło do demonstracji. Do protestów, które podczas wyborów i w kolejnych dniach zachęcał zbiegły oligarcha Mukhtar Ablyazov, na marginesie, doprowadziły do ​​setek aresztowań. W aresztowaniach brała udział grupa niewinnych, autentycznych demonstrantów prowadzących pokojową kampanię na rzecz zmian społecznych.

Informacje o planowanych nielegalnych wiecach Ablyazova istniały już wcześniej i władze zostały uprzedzone o jego działaniach. W związku z tym policja była dobrze przygotowana do poradzenia sobie z sytuacją z prawnego punktu widzenia w sposób kontrolowany i strategiczny. Zostali z wyprzedzeniem poinstruowani, aby użyć minimalnej siły, mimo że protestujący atakowali od tyłu kamieniami i rakietami. 

W porównaniu ze spontanicznym demonstracje w Hongkongu, podczas których policja strzelała gumowymi kulami i użyła gazu łzawiącego przeciwko protestującym, Kazachska policja w ramach przemyślanej polityki nie stosował żadnych technicznych środków tłumienia (gazu łzawiącego, armatek wodnych, pałek, a nawet kajdanek). 

reklama

Świadczą o tym liczby rannych po protestach; Nie zgłoszono żadnych protestujących, którzy odnieśli poważne obrażenia lub byli hospitalizowani, ale trzech funkcjonariuszy policji odniosło obrażenia wymagające leczenia szpitalnego.

Strategia policji „miękko, delikatnie” była możliwa dzięki posiadaniu przez policję wcześniejszych informacji na temat zaplanowanych nielegalnych protestów, które organizowano w celu wywołania zamieszek i wrogich reakcji. Pojawiły się jednak także pewne kontroskarżenia wobec policji o stosowanie przemocy.

Władze były świadome zaangażowania zbiegłego przestępcy Ablyazova, który w dalszym ciągu wykorzystuje swój znaczny nielegalny majątek do współpracy z nieuczciwą organizacją pozarządową Fundacją Otwarty Dialog „ODF” w celu zemsty na władzach Kazachstanu za wyroki sądowe za morderstwa, pieniądze pranie pieniędzy i oszustwa.

Ta organizacja pozarządowa z siedzibą w Brukseli udowodniła powiązania finansowe z wieloma niezwykle zamożnymi uciekinierami, poszukiwanymi głównie za pranie pieniędzy w Mołdawii, Ukrainie, Rosji i innych krajach. ODF prowadzi na ich rzecz działalność lobbingową w imię „praw człowieka”, przedstawiając ich publicznie jako prześladowanych członków opozycji politycznej.

Ablyazov przebywa obecnie na wygnaniu we Francji i transmituje na żywo filmy na Facebooku i YouTube, wzywając obywateli do protestu. Jest głęboko sfrustrowany zakazem finansowanego przez niego ruchu politycznego Demokratyczny Wybór Kazachstanu (DVK), który w marcu 2017 r. kazachskie sądy uznał za organizację ekstremistyczną za podżeganie do niezgody społecznej i publiczne wezwania do zajęcia moc.

W zeszłym tygodniu niektórzy cywile rzeczywiście uciekli się do przemocy, ale nie były to autentyczne protesty, lecz agenci prowokatorzy umieszczeni w celu powodowania kłopotów i wzniecania zamieszek. Policja wielokrotnie ostrzegała protestujących, że ich działania są nielegalne i wzywała ich do rozejścia się. Protestujący zlekceważyli te wezwania, ale policja w końcu podjęła działania, aby zatrzymać i zatrzymać głównych sprawców kłopotów, gdy zostali oni zaatakowani przez grupy dobrze przygotowanych i skoordynowanych młodych mężczyzn, którzy rzucali rakietami w policję zza ich linii. 

Chociaż sytuacja się uspokoiła, Prokuratura Generalna Kazachstanu ostrzegła obywateli, że organy ścigania będą w dalszym ciągu tłumić nielegalne protesty i podejmować wszelkie niezbędne środki w celu powstrzymania demonstracji. „Organy egzekwowania prawa będą w dalszym ciągu zapobiegać takim naruszeniom i podejmować przewidziane prawem środki, aby im zapobiegać” – oznajmił rzecznik urzędu.

Dwie kazachskie organizacje praw człowieka wezwały rząd do zbadania kwestii zatrzymań demonstrantów. Biuro Praw Człowieka i Praworządności Kazachstanu oraz Fundacja Karty Praw Człowieka wydały: Wspólne oświadczenie protestując przeciwko „masowym naruszeniom praw i wolności obywatelskich, a mianowicie wolności słowa i wolności zgromadzeń”.

Krajowy Komitet Zaufania Publicznego, utworzony przez prezydenta Tokajewa specjalnie w celu zajęcia się reformami politycznymi, zbierze się w sierpniu i dokona przeglądu kolejnych etapów programu reform. Ważną kwestią będzie promocja niezależności mediów i wolności słowa oraz respektowanie tej potrzeby przy jednoczesnym rozwiązywaniu wrogich, antyspołecznych kampanii propagandowych organizowanych przez destrukcyjne siły opozycji politycznej. Nowy prezydent Tokajew ma w swoim programie wiele ważnych zadań mających na celu wspieranie przejścia Kazachstanu do demokracji przy jednoczesnym utrzymaniu silnej, stabilnej i dynamicznej gospodarki.

Ze swoich doświadczeń związanych z tymi wyborami może jednak wyciągnąć dwie ważne lekcje. Pierwsza jest taka, że ​​posiadanie opozycji w rządzie może być zdrowe i pomóc zjednoczyć kraj w drodze do reform. Po drugie, choć zarządzanie protestami obywatelskimi i prowokacyjnymi demonstracjami nie jest łatwe, zachęcającym sygnałem rosnącej dojrzałości jest fakt, że przy tej okazji władze rządowe potrafiły powstrzymać trudne demonstracje publiczne w kontrolowany i wrażliwy sposób.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy