Kontakt z nami

Belgia

#BrusselsAttacks: Na lotnisku bezpieczeństwa i walki z terroryzmem, Belgia powinna wziąć przykład z Izraela

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Środkowo-Wschodni IzraelZaledwie kilka miesięcy temu towarzyszyłem reporterowi podczas podróży prasowej do Izraela, pisze, Yossi Lempkowicz. Po przybyciu na lotnisko Ben Guriona w Tel Awiwie dziennikarz był szczegółowo przesłuchiwany podczas kontroli paszportowej w zakresie powodów swojej wizyty, wcześniejszych podróży do krajów arabskich itp. Krótko mówiąc, zatrzymano go na godzinę – czas aby władze mogły kontrolować dane, zanim odzyska paszport i będzie mógł kontynuować podróż.

W tamtym czasie ta kontrola go nieco denerwowała, ponieważ uważał ją za natrętną. Ale dziś, po rzezi na lotnisku w Brukseli, powiedział mi, że znacznie lepiej rozumie rygorystyczne środki bezpieczeństwa w Tel Awiwie, które wówczas krytykował. Wiele osób regularnie podróżujących samolotem ma tę samą reakcję.

Dziś wiele głosów wzywa, aby Bruksela – siedziba instytucji UE i NATO – podjęła podobne środki bezpieczeństwa, jakie wdrażane są od wielu lat na lotnisku Ben Guriona.

„Jeśli chodzi o bezpieczeństwo lotnisk, Europejczycy są 40 lat w tyle za Izraelem” – ubolewał po atakach Brukseli na Pini Schiff, byłego najwyższego urzędnika ds. bezpieczeństwa lotnictwa na lotnisku w Tel Awiwie, a obecnie dyrektora generalnego izraelskiego stowarzyszenia firm ochroniarskich.

Eksplozje w hali odlotów lotniska skłoniły kilka krajów na całym świecie do przeglądu lub zaostrzenia środków bezpieczeństwa na lotniskach, ale wzbudziły również pytania o to, jak szybko pasażerowie powinni być poddawani kontroli bezpieczeństwa przy wejściu do terminali.

Shlomo Har-Noi, którego firma Shadma doradza w zakresie zabezpieczania infrastruktury krytycznej, mówi: „W Europie i USA inwestują szalone sumy pieniędzy w zaawansowane technologicznie systemy bezpieczeństwa, ale nie inwestują w czynnik ludzki. Ktoś, kto skupia się na zabraniu butelki z wodą jakiejś starszej pani, nigdy nie znajdzie materiałów wybuchowych.

Na lotnisku Ben Gurion znajduje się 11 punktów bezpieczeństwa i kontroli. Rozprzestrzenili się od blokady drogowej przy wejściu na lotnisko do bramek samolotu.

reklama

Pierwszy punkt kontroli bezpieczeństwa znajduje się właściwie na drodze na lotnisko, gdzie pracownicy ochrony sprawdzają podróżnych i osoby ich przywożące. Wszystkie samochody są zatrzymywane w drodze na lotnisko. Niektóre są przeszukiwane przez uzbrojonych strażników, a tablice rejestracyjne są skanowane przez komputer.

Pracownicy ochrony mają dostęp do list pasażerów i mogą je porównać z listami osób obserwowanych, aby od razu wiedzieć, kto musi przejść bardziej rygorystyczną kontrolę bezpieczeństwa.

Istnieje kolejny poziom bezpieczeństwa, polegający na fizycznym wejściu do hali odlotów, gdzie sprawdzani są pasażerowie budzący podejrzenia.

Wewnątrz i na zewnątrz terminali stacjonują umundurowani i uzbrojeni pracownicy ochrony. Kamery – niektóre widoczne, inne ukryte – zapewniają dodatkowy nadzór. Podróżni podlegają profilowaniu i zadawaniu pytań dotyczących celu podróży, sytuacji osobistej i bagażu.

Kultura Izraela jest w dużym stopniu skupiona na bezpieczeństwie, a większość obywateli odbywa obowiązkową służbę wojskową.

Lotnisko obsługuje 15 milionów pasażerów rocznie.

Z kolei w Europie każdy, kto chce udać się do hali odlotów, może, a nawet może wnieść bagaż. Pierwsza kontrola bezpieczeństwa następuje dopiero po dokonaniu odprawy na lot i po oznaczeniu bagażu pasażerów.

Gdy podróżni najpierw czekają na sprawdzenie bagażu, a następnie przechodzą przez wykrywacze metalu, tłoczą się w obszarach, które są zwykle słabo patrolowane i dostępne prawie dla każdego. „Ignorujemy to” – mówi Isaac Yeffet, były szef ochrony izraelskich linii lotniczych El Al.

Ely Karmon, dyrektor ds. badań w Międzynarodowym Instytucie Zwalczania Terroryzmu (ICT) w Herzliya i ekspert ds. przeciwdziałania terroryzmowi, podkreśla, że ​​izraelska koncepcja bezpieczeństwa lotnisk jest zupełnie inna. „Jesteśmy znacznie lepiej przygotowani na zagrożenie. Przed odprawą przeprowadzana jest bardzo szczegółowa kontrola, podczas której wielu funkcjonariuszy ochrony ubranych po cywilnemu dokładnie sprawdza profil każdego pasażera. W Europie jest to zabronione. Biorąc pod uwagę nowy kontekst, ludzie muszą chcieć zaakceptować te kontrole. Od ataków w 2004 r. i 2005 r. w Londynie i Madrycie Hiszpania i Wielka Brytania zmieniły swoje własne systemy”.

Najwyższy czas, aby Belgia, poza oświadczeniami o „potrzebie dalszego normalnego życia”, podjęła drastyczne kroki.  'Normalne życie” oznacza także podstawowe prawo wszystkich obywateli tego kraju do tego, aby mieć prawo do bezpieczeństwa i czuć się chronionym przez władze. Istnieje podstawowa i fundamentalna umowa społeczna, która istnieje pomiędzy ludźmi a rządem. Umowa ta brzmi mniej więcej tak: powierzamy państwu ochronę nas w zamian za płacenie podatków, czasami nakładając kilka ograniczeń na nasze wolności, ale przede wszystkim po to, abyśmy czuli się chronieni w ramach jego systemu.

Nadszedł czas, aby Belgia – władze i społeczeństwo – obudziła się, zmieniła myślenie w zakresie bezpieczeństwa i oparła się na wyjątkowym doświadczeniu Izraela.

Jednak władze europejskie wydają się generalnie niechętne stosowaniu „profilowania” sugerowanego przez izraelskich ekspertów w dziedzinie zwalczania terroryzmu i bezpieczeństwa lotnisk. Nie chcą dokonać koniecznego i pilnego wyboru, aby zapewnić bezpieczeństwo obywatelom, a nawet wydaje się, że zignorowali ostrzeżenia agencji wywiadowczych o bezpośrednim zagrożeniu terrorystycznym.

„Prawa człowieka zaczynają się w domu, poprzez zrobienie wszystkiego, co możliwe, aby chronić życie obywateli przed prawami tych, którzy przychodzą ich zabić. Życie ludzkie przeważa nad prawami człowieka” – pisze Barry Shaw, starszy współpracownik w renomowanym Instytucie Studiów nad Bezpieczeństwem Narodowym (INSS ) w Tel Awiwie.

Europa musi się obudzić i przygotować na XNUMX–XNUMX lat walki z terroryzmem. „Trzecia wojna światowa”, którą Europa przegra, jeśli nie weźmie przykładu Izraela.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy