EU
#Migrants: UE dąży do zamknięcia trasy bałkańską na szczycie
Przywódcy Turcji i UE zebrali się w Brukseli na nadzwyczajnym szczycie poświęconym rozwiązaniu najgorszego kryzysu uchodźczego w Europie od czasów II wojny światowej.
UE zamierza powstrzymać napływ migrantów i planuje ogłosić zamknięcie szlaku na północ przez Bałkany. Będzie naciskać na Turcję, aby przyjęła migrantów zarobkowych, i obiecała dać Ankarze 3 miliardy euro.
W zeszłym roku ponad milion osób przybyło nielegalnie do UE łodzią, głównie z Turcji do Grecji. Wielu migrantów opuszcza Grecję, próbując przedostać się do Europy Północnej, ale osiem krajów wprowadziło tymczasowe kontrole graniczne.
Około 13,000 XNUMX migrantów utknęło obecnie w północnej Grecji po tym, jak Macedonia, wspierana przez Chorwację, Węgry i Słowenię, zamknęła swoje granice dla wszystkich z wyjątkiem niewielkiej strużki migrantów.
Państwa UE pozostają podzielone co do swojej reakcji na kryzys, przy czym w tym roku napięcia widać nawet w Niemczech i Szwecji, postrzeganych jako kraje najbardziej otwarte na uchodźców. W sobotę partie antyimigranckie wygrały wybory powszechne na Słowacji, w których mandaty zdobyła skrajna prawica.
Szczyt będzie dwuczęściowy – w pierwszej sesji od godz. 11 weźmie udział Turcja, natomiast po południu premier Wielkiej Brytanii David Cameron wraz z innymi przywódcami UE będzie starał się wypracować wspólne podejście do kryzysu.
Oczekuje się, że UE zwróci się do Turcji o przyjęcie z powrotem tysięcy migrantów, którzy nie kwalifikują się do otrzymania azylu. W zamian UE omówi plany przesiedlenia do Europy części uchodźców przebywających już w Turcji.
W zeszłym tygodniu przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk powiedział, że prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział mu, że jego kraj jest gotowy przyjąć z powrotem wszystkich migrantów zatrzymanych na wodach tureckich.
Spekuluje się, że w projekcie komunikatu ze szczytu zapisano zamknięcie szlaku migrantów przez Bałkany Zachodnie.
W projekcie zawarto także zobowiązanie, że UE „będzie wspierać Grecję w tym trudnym momencie i dołoży wszelkich starań, aby pomóc opanować sytuację”.
Grecja oświadczyła w poniedziałek, że do 37,400 marca wywiąże się ze swojego zobowiązania dotyczącego zakwaterowania dla uchodźców, które może pomieścić 15 XNUMX osób.
UE oznajmiła w październiku ubiegłego roku, że przeniesie 160,000 700 osób ubiegających się o azyl, głównie z Grecji i Włoch, jednak wśród niektórych członków pojawił się silny sprzeciw i przeniosło się mniej niż XNUMX migrantów.
UE może teraz dokonać przeglądu swojego systemu, rozporządzenie dublińskie, które nakłada na osoby ubiegające się o azyl obowiązek składania wniosków w państwie członkowskim UE, do którego przybywają, a zamiast tego przyjęcia scentralizowanego systemu rozpatrywania wniosków.
Tematem rozmów będzie także przyszłość układu z Schengen, który umożliwia podróżowanie bez paszportu w strefie obejmującej 26 krajów. Ośmiu członków wprowadziło tymczasowe kontrole graniczne, a przywódcom UE będzie zależało na uratowaniu systemu, który ma co roku przynosić europejskiej gospodarce miliardy euro.
Grecki eurodeputowany Stelios Kouloglou stwierdził, że dla 500-milionowego kontynentu przyjęcie miliona migrantów nie powinno być trudne, ale stwierdził, że w Europie „nie ma solidarności. Nie ma poszanowania międzynarodowych praw i wartości”.
Codziennie do Grecji z Turcji w dalszym ciągu przybywa ponad 2,000 migrantów, głównie z Syrii, Iraku i Afganistanu.
Macedonia aspirująca do członkostwa w UE blokuje je na swojej granicy, obecnie ogrodzonej drutem kolczastym i wieżami strażniczymi.
Przejście graniczne Idomeni ze zrujnowanym obozem namiotowym stało się najnowszym ogniskiem kryzysu migracyjnego.
Jeden z mieszkańców obozu, Narjes al Shalaby ze stolicy Syrii, Damaszku, powiedział Associated Press: „Jesteśmy tu od pięciu czy sześciu dni – kto już pamięta te dni?”
Podróżuje z mamą i dwiema córkami. Jej mąż i trzecia córka są już w Niemczech.
„Wszystko, co tu robimy, to spać, budzić się i spać” – powiedziała. „Jesteśmy głodni, czekamy dwie godziny w kolejce po kanapkę, wracamy, śpimy jeszcze”.
Co więcej, NATO twierdzi, że rozszerza swoją misję morską przeciwko przemytowi ludzi na Morzu Egejskim, aby objąć tureckie i greckie wody terytorialne, a także zacieśni swoją współpracę z unijną agencją graniczną Frontex w regionie.
Wielka Brytania ogłosiła, że desantowiec desantowy RFA Mounts Bay dołączy do znajdujących się na tym obszarze okrętów wojennych Niemiec, Kanady, Turcji i Grecji.
Udostępnij ten artykuł:
-
NATO4 dni temu
Europejscy parlamentarzyści piszą do prezydenta Bidena
-
Kazachstan4 dni temu
Wizyta lorda Camerona pokazuje znaczenie Azji Środkowej
-
Tytoń4 dni temu
Tobaccogate ciąg dalszy: intrygujący przypadek Dentsu Tracking
-
Tytoń2 dni temu
Odejście od papierosów: jak wygrywa się bitwę o rzucenie palenia