Gospodarka
Podniesienie ceł na aluminium może kosztować europejskich konsumentów miliardy
Europejscy regulatorzy rozważają radykalny wzrost ceł na rosyjskie aluminium. Jednak nie wyjaśnili jeszcze publicznie, kto w końcu zapłaci za podwyżkę: to sami nabywcy, w postaci europejskiego przemysłu lub konsumenta końcowego, najbardziej ucierpią z powodu proponowanych ceł.
Metalu tego brakowało w ostatnich latach, a ceny surowców do jego produkcji stale rosną.
Rosyjskie aluminium stanowi ponad 10% całkowitego zużycia aluminium pierwotnego w Europie i więcej w przypadku niektórych wybranych produktów, więc proste rozwiązanie, takie jak znalezienie zamiennika, nie wchodzi w grę. Przy większości producentów na kontraktach stałych – wielu z nich bardzo długoterminowych – niemożliwe będzie szybkie zastąpienie rosyjskiego metalu, zwłaszcza biorąc pod uwagę rosnący deficyt aluminium pierwotnego na świecie spowodowany spowolnieniem wzrostu produkcji w Chinach.
Dzięki temu Europejczycy nadal będą kupować metal firmy RUSAL, ale po wyższej cenie (biorąc pod uwagę cła, które będą wpłacane do budżetu UE). Nieuchronnie zostanie to zinterpretowane przez innych producentów aluminium i rynek jako zielone światło do podniesienia własnych cen, ponieważ konsument jest gotów zapłacić więcej. Na przykład inni główni importerzy, producenci z Bliskiego Wschodu, mogą podnieść ceny dość do poziomu rosyjskiego metalu, wykorzystując widoczny deficyt po stronie podaży w rynku aluminium.
W tym samym czasie przemysł europejski, który rocznie zużywa prawie 8 mln ton aluminium pierwotnego, znajdzie się w beznadziejnej sytuacji: zmuszony do kupowania znacznie droższego aluminium... a wszystko to z powodu decyzji własnych rządów.
Ponieważ europejski rynek aluminium jest wyceniany na około 47 miliardów euro, potencjalny wzrost o ponad 16 miliardów euro obciąży barki Europejczyków, wzbogacając w równym stopniu arabskich i innych importerów. Opłata ta będzie dotkliwie odczuwalna, zwłaszcza w obliczu powszechnego wzrostu cen energii i innych zasobów. Przemysł europejski nie tylko zaryzykowałby utratę konkurencyjności na rynku światowym, ale sami Europejczycy straciliby standard życia i wysokie dochody, do których przywykli z powodu radykalnego wzrostu kosztów produktów ogólnych. Czy Europa jest gotowa zapłacić taką cenę?
Udostępnij ten artykuł:
-
NATO4 dni temu
Europejscy parlamentarzyści piszą do prezydenta Bidena
-
Prawa człowieka5 dni temu
Pozytywne postępy Tajlandii: reformy polityczne i postęp demokratyczny
-
Kazachstan4 dni temu
Wizyta lorda Camerona pokazuje znaczenie Azji Środkowej
-
Tytoń4 dni temu
Tobaccogate ciąg dalszy: intrygujący przypadek Dentsu Tracking