Kontakt z nami

Pierwsza

Alexander Adamescu zostanie poddany ekstradycji do #Romanii

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Londyński sąd orzekł, w piątek 13 kwietnia bogaty biznesmen Alexander Adamescu może wreszcie zostać poddany ekstradycji do Rumunii, gdzie stanie przed sądem za korupcję. Niecały miesiąc po aresztowaniu go przez Westminster Court za fałszowanie dokumentów mających wykazać, że system penitencjarny w Rumunii nie spełnia wytycznych dotyczących praw człowieka, brytyjscy sędziowie nakazali wszczęcie i zakończenie procedury ekstradycyjnej w ciągu 17 dni. Adamescu został również zobowiązany do zapłaty 31,000 XNUMX funtów opłat sądowych.

Adamescu, posiadający podwójne obywatelstwo Niemiec i Rumunii, od 2016 r. wymyka się władzom rumuńskim. W maju tego samego roku rumuński Krajowy Departament ds. magnata Dana Adamescu za przekupienie dwóch sędziów. Młodszy Adamescu został następnie aresztowany 13 czerwca 2016 w Londynie. Zamiast kary więzienia, Adamescu udało się wyjść za kaucją, ale musiał nosić bransoletkę na kostkę i trzy razy w tygodniu dzwonić na lokalny posterunek policji.

Aby opóźnić ekstradycję, zrobił to od tego czasu prowadzona skomplikowaną wojnę medialną w Rumunii i Wielkiej Brytanii, która zaangażowała większość prasy, aby przedstawiać siebie jako niewinnego dramatopisarza. Obrona Adamescu koncentrowała się na zarzutach stawianych państwu rumuńskiemu, argumentując, że jego sprawa jest sfabrykowana przez władze z powodów politycznych.

Jednak Adamescu twierdził również, że warunki panujące w rumuńskich więzieniach są nieludzkie, twierdząc, że jego ojciec zmarł w więzieniu w styczniu 2017 r. w wyniku odbywania kary za korupcję. Jednak w przeciwieństwie do oświadczenia Adamescu, rumuńskie media szeroko donosiły, że Dan Adamescu faktycznie zmarł w prywatny szpital po wieloletnim cierpieniu na kilka chorób niezwiązanych z uwięzieniem.

Niemniej jednak Alexander Adamescu przedłożył londyńskiemu sądowi dokument na początku tego roku, aby poprzeć swoje oskarżenia przeciwko rumuńskiemu systemowi penitencjarnemu. Dokument został rzekomo wydany przez agencję państwową, Rumuńską Narodową Administrację Zakładów Karnych (ANP). Ale w niespodziewanym zwrocie uwagi władze Wielkiej Brytanii ustalona dokument do sfałszowania, co doprowadziło do prewencji Adamescu aresztować 2 marca przez londyńską policję.

Kolejny wniosek o przywrócenie zwolnienia za kaucją został odrzucony 23 marca jako jego zaprzeczanie jakakolwiek rola w fałszerstwie została uznana przez sąd za nieprzekonującą. Nadal jest przetrzymywany w zakładzie karnym Wandsworth i pozostanie tam do czasu zakończenia jego ekstradycji.

reklama

Według rumuńskich raportów nie był to pierwszy raz, kiedy Adamescu wykorzystał sfałszowane dokumenty w międzynarodowym postępowaniu sądowym. Okazało się, że biznesmen miał przedstawione międzynarodowego trybunału w Waszyngtonie z „pełnomocnictwem” z datą wsteczną, w którym chciał potwierdzić swoją ważność jako świadka w międzynarodowym procesie arbitrażowym, w którym walczy z państwem rumuńskim.

Adamescu zyskał sławę w Wielkiej Brytanii po tym, jak jego sprawa została podchwycona przez frakcje opowiadające się za Brexitem. Jego wysiłki na rzecz zapobieżenia ekstradycji zostały wzmocnione przez czołowe dane dotyczące Brexitu, w tym Jacob Rees-Mogg jak również Steven Woolfe. Chętnie skorzystali z możliwości podważenia zasadności ENA, przedstawiając go jako narzędzie politycznie umotywowanego ścigania w Unii Europejskiej.

Biorąc pod uwagę historię opóźniania przez Adamescu procedur ekstradycyjnych, prawdopodobne jest, że jego prawnicy formalnie sprzeciwią się decyzji sądu. Niemniej jednak, biorąc pod uwagę, że po raz pierwszy od dwóch lat stoi przed nim wyraźny termin 17 dni, wydaje się, że czas szybko ucieka.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy