Kontakt z nami

Bośnia i Hercegowina

Autonomia #Serb Republic ważna dla Europy

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

 

Wybory parlamentarne odbędą się w Bośni i Hercegowinie w dniu 7 października 2018 r. w celu odnowienia prezydencji krajowej i Izby Reprezentantów, co jest ważnym terminem zarówno dla stabilności krajowej, jak i regionalnej. 28 września prezydent Milorad Dodik powitał w pałacu prezydenckim w Banja Luce międzynarodową delegację obecnych i byłych parlamentarzystów oraz polityków z Belgii, Austrii i Włoch.

Prezydent Dodik wyraził zaniepokojenie obecnym stanem Republiki Serbskiej w ramach jednostki federalnej Bośni i Hercegowiny, podkreślając pewne tarcia między tymi dwiema instytucjami. Federacja ostatnio dążyła do centralizacji władzy w Sarajewie, wyrzekając się relacji równości ustanowionych zarówno w traktatach międzynarodowych, jak i konstytucji Bośni dla wspólnej administracji państwa federalnego, podczas gdy chorwaccy muzułmańscy wyborcy próbują zdominować wyborców serbskich. Prezydent wyjaśnił, że Republika Serbska opowiada się jedynie za należytym poszanowaniem swoich prerogatyw dla dobra wszystkich. Dodik opowiadał także o cierpieniach narodu serbskiego podczas konfliktu na początku lat 90., kiedy był celem prześladowań i złego traktowania. Niektórzy Serbowie również zostali ścięci przez muzułmanów podczas wojny: niemniej jednak spośród ponad 4,500 muzułmanów, którzy popełnili straszne zbrodnie przeciwko ludzkości, żaden z nich nie był prześladowany, ani żadne międzynarodowe media o tym nie informowały. „Nie opowiadamy się za jakąkolwiek różnicą między obywatelami; chcemy tylko, aby szanowano nasze prawa i naszą zgodną z prawem autonomię” – powiedział przywódca Republiki Serbskiej. „Prosimy, aby w naszym Sądzie Najwyższym nie zasiadali już zagraniczni sędziowie: nie ma takiej potrzeby po tylu latach od zakończenia konfliktu. Zadbamy o to, by Europa była informowana o naszej rzeczywistości”.

Źródła rządowe twierdziły, że zarówno Stany Zjednoczone, jak i Wielka Brytania w dużym stopniu przyczyniły się do kampanii wyborczych rywali politycznych prezydenta, aby go stracić i usunąć z kraju tzw. „złe” wpływy rosyjskie. Prezydent określił też relacje z administracją Trumpa jako doskonałe, pomimo prób ich podważenia przez niektórych wcześniej mianowanych urzędników państwowych. Dodał również, że 85% amerykańskich Serbów głosowało na prezydenta Trumpa w ostatnich wyborach prezydenckich.

Urzędnicy amerykańscy chcieliby usunąć koncepcję naprzemienności między Serbami i chorwackimi muzułmanami w prezydencji Federacji, która jest gwarantowana przez Konstytucję i traktaty międzynarodowe. Jest to nie do przyjęcia dla narodu serbskiego i płacimy cenę za odmowę przyjęcia tego pomysłu. Prezydent zakończył spotkanie dziękując swoim gościom i stwierdzając, że Serbowie nigdy nie zrezygnują ze swojej policji, swojego języka, nazwy swojej Republiki i egzekwowania Konstytucji. Zakończył stwierdzeniem, że Republika Serbska jest - i nadal będzie - historyczną ostatnią linią obrony przed islamską inwazją na kontynent europejski, a dziś przed imigracją do UE.

Po spotkaniu przedstawiciele zagraniczni zorganizowali konferencję prasową przy Hotelu Bosna w Banja Luce.

reklama

Były poseł Austrii Johannes Hubner (FPO) oświadczył, że ma „wrażenie, że w Bośni i Hercegowinie dochodzi do niedopuszczalnych naruszeń Konstytucji i że demokracja oznacza poszanowanie woli narodu. Jeśli instytucje UE nadal będą rywalizować z każdym, kto zostanie wybrany przez naród w Europie i na świecie, całkowicie zerwą z obywatelami”.

Na tym samym tonie było przemówienie belgijskiego senatora i posła do parlamentu flamandzkiego, Franka Creyelmana (Fiandria), który powiedział: „My, Flamandowie, mamy tak wiele wspólnego z Republiką Serbską, walczymy o naszą autonomię. Wy, Serbowie, macie wielką zasługę, że chroniliście Europę przed inwazją islamską, a teraz ograniczacie imigrację. Życzę powodzenia w następnych wyborach”.

Słoweński poseł Zmago Jelincic Plemeniti powiedział również: „Republika Serbska jest państwem, którego autonomia musi być gwarantowana w szczególności przez UE i Stany Zjednoczone. Biorąc pod uwagę kulturę europejską i jej bliskość, byłoby niewiarygodne, gdyby UE zamiast tego wspierała muzułmanów. Republika Serbska ma największe poparcie ode mnie i mojej partii”.

Były włoski senator Antonio Razzi zaczął od stwierdzenia, że ​​Europa będzie mogła dalej funkcjonować tylko zmieniając się w Stany Zjednoczone Europy. Podziękował również prezydentowi Dodikowi za spotkanie, wyrażając opinię, że rozwój Republiki Serbskiej jest zasługą wieloletniego kierownictwa jego prezydenta, który zawsze kierował nim mając na uwadze interesy swojego narodu. Zakończył życząc obywatelom jak najlepiej w nadchodzących wyborach i – cytując słynne włoskie powiedzenie – „Znacie starą drogę, ale nie znacie nowej i dokąd was ona zaprowadzi”, mając nadzieję na reelekcję Dodika.

Ostatnie przemówienie wygłosił były sekretarz stanu w administracji Berlusconiego, Luca Bellotti, który stwierdził, że dzięki słowom prezydenta Dodika zrozumiał delikatną pozycję Bośni i Hercegowiny w obrazie europejskim. Bellotti uważa, że ​​Unia ma jeszcze wiele problemów z Włochami i innymi krajami UE, a spotkania takie jak to z Republiką Serbską i innymi podobnie małymi, ale strategicznymi realiami są kluczowe dla wysiłków stabilizacyjnych w regionie iw Europie. „Dzięki temu spotkaniu przywiozę do domu przesłanie tęsknoty za pokojem, stabilizacją i rozwojem, które tu znalazłem” – powiedział Bellotti, życząc społeczności serbskiej wszystkiego najlepszego w nadchodzących wyborach.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy