Kontakt z nami

Gospodarka

#Agencje: Wyścig o przeniesienie agencji zbliża się do mety #EMA #EBA

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Kiedy ministrowie zbierają się przy stole, aby omówić postępy Wielkiej Brytanii na drodze do wyjścia – na posiedzeniu Rady do Spraw Ogólnych w sprawie art. 50 – pierwszą rzeczą, o której myślą, nie jest porozumienie finansowe, prawa obywatelskie czy granica irlandzka. Dziś (20 listopada) cała uwaga skupiona jest na podziale łupów wynikających z brexitu, a mianowicie na dwóch agencjach, które będą musiały przenieść się z Londynu, pisze Katarzyna Feore.

Kandydaci do EMA (19) i EBA (8) zakończyli ostatnią rundę lobbowania. Po dodaniu swojej nazwy do ringu obu agencji Irlandia strategicznie wycofała swoją ofertę w sprawie agencji leków.

Irlandia miała dwie bardzo mocne oferty w sprawie Europejskiej Agencji Leków i Europejskiego Urzędu Nadzoru Bankowego. Departament Spraw Zagranicznych i Handlu potwierdza dziś, że Irlandia wycofała swoją ofertę w sprawie Europejskiej Agencji Leków, aby skoncentrować się na swojej ofercie w sprawie Europejskiego Urzędu Nadzoru Bankowego, uznając polityczne wyzwanie, jakim jest jednoczesne realizowanie dwóch ofert. Decyzja w sprawie przeniesienia agencji zostanie podjęta dziś wieczorem przez Radę do Spraw Ogólnych.

Malta wycofała swoją ofertę, a pole wyboru nadal się zawęża. Kiedy w piątek zapytano wyższą dyplomatkę, czy doszłoby do jakiejkolwiek transakcji – na przykład objęcia przewodnictwa w strefie euro zamiast agencji – odpowiedziała, że ​​z jej doświadczenia wynika, że ​​często dochodzi do kompromisu i może być wiele możliwych porozumienia. Ministrowie będą najpierw głosować nad Europejską Agencją Leków, która jest większą agencją, a następnie Europejskim Urzędem Nadzoru Bankowego.

Zatrudniająca prawie 900 pracowników EMA stanowi większe wyzwanie. Nie jest to tylko kwestia wysoko wykwalifikowanego personelu, będzie on potrzebował również miejsc w szkołach – najlepiej w szkołach międzynarodowych – dla swoich 648 dzieci. Tradycyjnie nowa agencja trafiałaby do państwa członkowskiego UE, w którym nie ma jeszcze agencji UE. Wyjątkowo, biorąc pod uwagę ramy czasowe i fakt, że personel będzie zmuszony do przeniesienia się, wiele uwagi trzeba będzie poświęcić wymaganiom kadrowym. Niemniej jednak kraje takie jak Słowacja, Bułgaria i Rumunia powiedzą, że przyszła ich kolej i że powinny gościć przynajmniej jedną agencję.

EMA ma wielu świetnych kandydatów, a czołowymi kandydatami są Amsterdam, Wiedeń i Kopenhaga. Barcelona mogła być prawdziwym pretendentem, ale nie przy obecnych trudnościach w Katalonii. Gdyby logika była kiedykolwiek nadrzędnym powodem decyzji europejskich, Frankfurt byłby najbardziej oczywistym pretendentem do EBA, ale wtedy byłoby miło dać bombkę La France – biorąc pod uwagę nienaganne zaangażowanie ich obecnego prezydenta w dalszą integrację europejską, zwłaszcza w strefie euro.

Ale czy wielcy naprawdę zarabiają na tych prezentach duże ilości kapitału politycznego? Z kolei w Irlandii wybór Dublina byłby niewielką, ale zasłużoną nagrodą dla najlepiej zachowującego się ucznia w klasie. Nie będę stawiać żadnych pieniędzy u lokalnych bukmacherów, ale nadstawię kark i powiem Kopenhagę dla EMA i Dublin dla EBA. Oczywistą wadą tego akumulatora jest to, że nie ma państwa Europy Środkowo-Wschodniej. Zatem moim drugim wyborem jest Amsterdam – EMA i Praga – EBA.