Kontakt z nami

Chiny

Nadzieje Europy na pracowite lato po COVID słabną, ponieważ Chińczycy trzymają się z daleka

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Urs Kessler, który prowadzi Jungfrau Railways, pociąg, który zabiera turystów na najwyższą górę Szwajcarii, był podekscytowany powrotem chińskich turystów po zniesieniu ograniczeń związanych z COVID-19 pod koniec zeszłego roku.

Ale poza jedną małą grupą w lutym i kilkoma większymi spodziewanymi w maju, niewiele się zmaterializowało.

Według gazety Global Times, wielu touroperatorów, takich jak Kessler, jest rozczarowanych niższymi niż oczekiwano rezerwacjami dokonywanymi przez chińskich podróżników o wysokich wydatkach, którzy przed pandemią zazwyczaj płacili od 1,500 do 3,000 euro na osobę.

Według danych firmy ForwardKeys, rezerwacje lotów z Chin do Europy w marcu i sierpniu są tylko o 32% niższe niż przed pandemią.

Branża turystyczna boryka się również z brakiem gotówki wczasowiczów poszukujących tańszych wakacji, ponieważ rachunki za energię i żywność rosną. Tego lata, drugie od czasu zniesienia ograniczeń COVID w Europie, jest testem dla lotnisk i linii lotniczych, gramolić się zatrudnić personel i uniknąć powtórki chaosu z zeszłego lata.

„Do pełnego wyzdrowienia jest jeszcze długa droga” – powiedział Olivier Ponti, dyrektor wykonawczy w ForwardKeys.

„Chińskie linie lotnicze robią wszystko, co w ich mocy, aby … obsługiwać te trasy. Ale potrzebujesz personelu, potrzebujesz slotów, potrzebujesz odpowiedniego poziomu usług”.

reklama

Kessler, który prowadził kampanię marketingową, w której pianista Lang Lang grał na szczycie góry, aby przypodobać się chińskiej publiczności, ma nadzieję, że grupy z krajów takich jak Stany Zjednoczone, Korea Południowa i Indie uzupełnią braki.

Przed pandemią chińska turystyka stanowiła 10% pobytów turystów spoza UE w Europie, przy czym rynek wzrósł o 350% w ciągu dekady do 2019 r., napędzany szczególnym zainteresowaniem luksusowe zakupy i wyśmienitą kuchnię.

Ale ugrzęźli w ograniczeniach wizowych, długich kolejkach do paszportu i ograniczonych biletach lotniczych do Europy, które w niektórych przypadkach są o 80% droższe niż przed pandemią, chińscy turyści pozostają bliżej domu.

Zamiast tego biorą swoje ciężko zarobione oszczędności związane z pandemią do miejsc takich jak Hongkong, gdzie liczba przyjazdów wzrosła o 1,400% w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, czy Tajlandia i Makau.

Dla mniej zamożnych odstrasza też cena dostania się do Europy.

„Koszt jest zdecydowanie częścią rozważań. Wiele lotów jeszcze się nie otworzyło – przez to trudniej jest myśleć o szybkim locie do Europy – ale chcielibyśmy więcej podróżować poza Chinami”, mieszkająca w Szanghaju Stephanie Lin, 33, powiedział.

WPROWADŹ AMERYKANÓW

Touroperatorzy liczą na Amerykanów, którzy wzmocnieni silnym dolarem masowo przyjeżdżają do Europy. Niektórzy analitycy przewidują, że podróże transatlantyckie do miejsc takich jak Londyn i Paryż mogą przekroczyć poziomy z 2019 roku.

26-letnia Sophie Lu przyjechała do Londynu na początku marca z Hawajów i była mile zaskoczona przystępnymi cenami jedzenia.

„Wcale nie planowałam wydawać pieniędzy, ale kiedy tu przyjechałam, po prostu zauważyłam, że jest wiele rzeczy, których Ameryka nie ma i jest trochę tańsza niż tam, gdzie mieszkam” – powiedziała, stojąc w przed bramą Pałacu Buckingham.

Na Champs-Elysee w Paryżu 40-letnia Colleen Danielson, która przyjechała z Bostonu z wizytą, powiedziała, że ​​jest również bardziej chętna do wydawania ze względu na siłę dolara.

„Kiedy byliśmy w Dior, zastanawialiśmy się, czy nie powinniśmy zrobić większego zakupu, torby czy czegoś w tym rodzaju. Kurs wymiany ma wpływ” – powiedziała.

OPTYMIZM NA PRZYSZŁOŚĆ

Wielu operatorów turystycznych i sprzedawców detalicznych ma nadzieję, że druga połowa przyniesie ok złagodzenie polityki wizowej, więcej lotów i długo oczekiwany napływ chińskich turystów.

Detaliści, którzy liczą na stopniowy powrót, już prowadzą błyskotliwe kampanie marketingowe.

Harrods wprowadził w tym roku markowe naklejki, w tym kultowego pluszowego misia, na popularnej chińskiej platformie komunikacyjnej WeChat, aby przyciągnąć chińskich turystów.

Bicester Village, designerski punkt sprzedaży detalicznej ze zniżkami w pobliżu Oksfordu, również korzysta z WeChat, aby ułatwić planowanie zakupów i chińskie opcje płatności.

Kessler uważa, że ​​jego kampania Lang Lang była tego warta.

"Myślę, że to pójdzie trochę jak kij hokejowy" powiedział. „Początek roku będzie płaski, ale potem podniesiemy się w miarę upływu roku”.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy