UE nie zajmuje już naiwnego stanowiska w sprawie #globalizacji

„Jeśli UE chce utrzymać sprzyjające środowisko dla inwestycji, które jest źródłem wzrostu gospodarczego, miejsc pracy i innowacji, musi także chronić kluczowe aktywa europejskie przed inwestycjami, które zaszkodziłyby interesom jej państw członkowskich. Teraz będzie to możliwe!”, powiedział eurodeputowany Franck Proust po przyjęciu swojego raportu, w którym planuje się wprowadzenie mechanizmu monitorowania bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Unii Europejskiej.

„Stany Zjednoczone, Chiny i Kanada mają systemy filtrów dla inwestycji zagranicznych, podobnie jak 14 państw członkowskich. Jednakże dotychczas nie istniał taki instrument na poziomie UE. Bardzo tego potrzebujemy, ponieważ nasze gospodarki są od siebie wzajemnie zależne, a wszelkie inwestycje zwykle wpływają również na partnerów europejskich”.

Nowe rozporządzenie umożliwi państwom członkowskim i Komisji Europejskiej doradzanie w zakresie inwestycji realizowanych w państwach członkowskich poprzez gromadzenie, analizowanie i udostępnianie informacji na temat profilu i rodzaju inwestorów. Nawet jeśli państwa członkowskie będą mogły podjąć środki łagodzące, zakazać inwestycji lub zezwolić na nią, otrzymanie ostrzeżenia od krajów sojuszniczych lub Komisji wyśle ​​​​potężny sygnał.

Zakres przyszłego rozporządzenia UE obejmuje szeroki zakres technologii i infrastruktury, od przemysłu lotniczego i kosmicznego po bezpieczeństwo żywności, media i e-baterie.

Grupa EPL skutecznie zabiegała także o to, aby w przypadku, gdy 1/3 państw członkowskich stwierdzi i uzasadni, że inwestycja stanowi zagrożenie dla ich porządku lub bezpieczeństwa publicznego, Komisja wydała opinię w sprawie inwestycji. „Nie popadając w protekcjonizm, czas pokazać, że UE nie zajmuje już naiwnego stanowiska w sprawie globalizacji. Każde państwo będzie wtedy odpowiedzialne!” – zakończył Proust.