Kontakt z nami

Kazachstan

ONZ musi skoncentrować się na wyborach, które zdefiniują nasze stulecie, a nie tylko na krótką metę

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Getty Images

Od czasu ustanowienia Organizacji Narodów Zjednoczonych 78 lat temu Zgromadzenie Ogólne skupia najbardziej wpływowych przywódców świata pod jednym dachem, aby rozwiązywać najpilniejsze problemy świata. Co roku ten szczyt przypomina, jak wielką odpowiedzialność ponosi tak niewielu – których decyzje, nawet te pozornie nieistotne, mogą zmienić losy miliardów, pisze Kasym-Jomart Tokajew.

W tym roku ta odpowiedzialność jest jeszcze większa niż zwykle. Nasz porządek międzynarodowy jest nie tylko bardziej spolaryzowany niż przez dziesięciolecia, ale jest także fragmentaryczny w czasie, gdy nie możemy sobie pozwolić na podziały, biorąc pod uwagę rzeczywistość, w której są to decydujące lata w historii naszej planety.

Niezależnie od tego, czy chodzi o zmianę klimatu, sztuczną inteligencję, czy w niezliczonych innych obszarach, decyzje podjęte przez światowych przywódców w ciągu najbliższych kilku miesięcy i lat będą odbijać się echem przez dziesięciolecia, jeśli nie stulecia. W związku z tym każdy moment dialogu międzynarodowego nabiera nowego wymiaru ważności.

Moje przesłanie dla moich kolegów z całego świata jest zatem następujące: chociaż nie możemy lekceważyć bezpośrednich kryzysów i obaw, które pochłaniają tak wiele naszego czasu jako przywódców, nigdy nie możemy zapominać, że ponosimy poważną odpowiedzialność za przyszłość wykraczającą poza nasze własne polityczne kariery, wykraczające nawet poza nasz czas na Ziemi.

Doświadczenie ostatnich lat pokazało nam, że jesteśmy żałośnie słabo przygotowani na zagrożenia, których byliśmy świadomi, ale którymi się nie przejęliśmy. Byliśmy błędnie pewni, że takie groźby nie zostaną zrealizowane na naszej zmianie.

Pandemia jest najbardziej oczywistym przykładem. Trudno argumentować, że jakikolwiek kraj był w pełni przygotowany na spustoszenie, jakie zwykły szczep wirusa wyrządził każdemu z nas.

Zmiana klimatu to kolejny oczywisty przykład. Chociaż jest to kryzys, który trwał raczej przez dziesięciolecia, a nie dni, nasza wrodzona krótkowzroczność doprowadziła do opóźnień za opóźnieniami. Dopiero teraz, gdy wyrządzono już znaczne szkody, zbliżamy się do działań, które mogłyby odwrócić losy tej sytuacji. Tylko czas pokaże, czy nam się to uda.

reklama

Być może najbardziej przerażającym ze wszystkich tych zagrożeń jest zagłada nuklearna — zagrożenie, które stało się bardziej widoczne w ostatnich miesiącach, gdy napięcia między mocarstwami nuklearnymi na całym świecie wzrosły do ​​poziomu niespotykanego od najciemniejszych dni zimnej wojny.

Jako kraj głęboko dotknięty w tamtych latach rozprzestrzenianiem broni nuklearnej, Kazachstan stał na czele światowych wysiłków na rzecz denuklearyzacji. W tym zakresie nastąpił postęp. Jednak fakt, że nadal żyjemy zaledwie kilka sekund od egzystencjalnego załamania, pokazuje, że wspólnie nie wykorzystaliśmy szansy, jaką dały lata czasu pokoju.

Pomimo ich nieproporcjonalnego znaczenia, te długoterminowe kwestie rzadko pojawiają się w naszych programach. Kierując się nieubłaganym tempem współczesnej polityki, są to kwestie, z którymi decydujemy się stawić czoła, gdy wyłaniają się jako bezpośrednie zagrożenia – wtedy często jest już za późno.

Nawet klimat, który stał się cechą definiującą każdy program i zgromadzenie międzynarodowe, zbyt często jest spychany na dalszy plan listy priorytetów, wypierany przez efemeryczne kryzysy wymagające natychmiastowego rozwiązania.

Nie oznacza to, że musimy pozwolić na panowanie anarchii, martwiąc się o los pokolenia naszych wnuków. Jako przywódcy mamy oczywiście obowiązek w perspektywie krótkoterminowej zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby poprawić codzienne życie naszych obywateli. Jeśli o tym zapomnimy, nasze kariery polityczne będą krótkotrwałe.

Powinno to jednak oznaczać, że musimy umieścić problemy, przed którymi stoimy, w kontekście i świadomie zmienić priorytety, abyśmy mogli poświęcić bardziej proporcjonalną ilość naszej uwagi i zasobów kwestiom, które będą kształtować naszą przyszłość.

Oprócz wysiłków na rzecz denuklearyzacji Kazachstan podejmuje wysiłki w kilku z tych obszarów.

Nieustannie wzywaliśmy do utworzenia agencji ONZ ds. bezpieczeństwa biologicznego, która pomoże nam przygotować się na przyszłe pandemie. Wypowiadaliśmy się otwarcie na temat globalnego bezpieczeństwa wody i żywności. Kontynuujemy współpracę z naszymi międzynarodowymi partnerami, aby stworzyć podwaliny pod gospodarkę przyszłości, szukając najskuteczniejszego sposobu wykorzystania naszych znacznych złóż uranu, litu, metali ziem rzadkich i innych kluczowych minerałów.

Wysiłki te mogą być jednak znaczące i skuteczne tylko wówczas, gdy zostaną rzeczywiście umiędzynarodowione. Będzie to wymagało wizji, determinacji i przewidywania ze strony przywódców na całym świecie. Jest to niemałe wyzwanie, szczególnie w świecie, w którym globalizacja i środki masowego przekazu zwiększyły presję polityczną i polaryzację, bliską i daleką.

Jeśli jednak mamy wytyczyć zrównoważony i pomyślny kurs w historii ludzkości, nie mamy innego wyboru, jak tylko myśleć z szerszą perspektywą. Musimy skoncentrować nasze wysiłki na wyborach, które zdefiniują nasze stulecie, a nie tylko kilka następnych miesięcy. Coś mniejszego nie sprostałoby naszej odpowiedzialności wobec naszych obywateli i całej ludzkości.

Kassym-Jomart Tokajew jest prezydentem Republiki Kazachstanu od 2019 r.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy