Kontakt z nami

EU

#Zdrowie: Medycyna szyta na miarę nie jest „szyta na miarę”

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

DefiniensBigDataMedicine01Medycyna spersonalizowana to szybko zmieniająca się dziedzina, w której terapie i leki są dostosowane do genów pacjenta, a także jego środowiska i stylu życia, pisze Denis Horgab, dyrektor wykonawczy ds. Europejski Sojusz na Spersonalizowany Medicine.

Krótko mówiąc, ma na celu zapewnienie odpowiedniego leczenia właściwemu pacjentowi we właściwym czasie, a także może działać w sensie zapobiegawczym. Te najnowocześniejsze nauki i „omika” naprawdę trafiły do ​​wiadomości w zeszłym roku, kiedy prezydent Obama uruchomił Inicjatywę Medycyny Precyzyjnej, przeznaczając miliony dolarów na unowocześnienie badań, prób klinicznych i sekwencjonowania DNA w USA.

Rewolucja ma miejsce także po tej stronie Atlantyku. Europejski Sojusz na rzecz Medycyny Spersonalizowanej (EAPM) z siedzibą w Brukseli i jego wielu interesariuszy są zdania, że ​​ukierunkowane lub dostosowane terapie są drogą przyszłości, będą ratować życie i poprawiać jakość życia starzejącego się społeczeństwa 500 milionów potencjalnych pacjentów w całej UE.

Technologia idzie naprzód i wydaje się nie do zatrzymania. Na przykład ludzki genom został po raz pierwszy zsekwencjonowany mniej niż 15 lat temu i wymagał sporo czasu i jeszcze większych pieniędzy. Obecnie proces ten trwa kilka godzin i jest stosunkowo niedrogi, kosztuje około 1,000 dolarów za sztukę.  

Jak zawsze, wielkie pomysły często muszą równoważyć wydajność i koszty. To nic nowego. Wynalazca „tayloryzmu”, niejaki Frederick Taylor, żyjący na przełomie XIX i XX wieku, znany jest jako „ojciec naukowego zarządzania”. Był ekspertem od efektywności.

Taylor wierzył, że elementy każdego zadania można (i należy) badać, mierzyć, mierzyć czas i standaryzować, aby zmaksymalizować wydajność, a tym samym zysk. Był zwolennikiem „systemu ponad człowiekiem”. Jego przekonania szybko i szeroko rozpowszechniły się w wielu firmach, w tym w Toyocie, z powodzeniem stosując jego zasady.

W świecie, w którym populacje żyją coraz dłużej, a ceny gwałtownie rosną, zwolennicy tayloryzmu powiedzą, że podoba im się pomysł umieszczania w klinikach stoperów do mierzenia wizyt pacjentów. Twierdzą, że opieka nad pacjentem powinna być zgodna z tymi samymi ideami „wartości”, które odnoszą się do tego, ile czasu może zająć mechanikowi zamontowanie nakrętki motylkowej lub robotowi pomalowanie sprayem nowego samochodu.

reklama

Ale czy standaryzacja, która jest tak ważna dla tayloryzmu, na przykład w fabryce samochodów, naprawdę może być zastosowana w medycynie?

EAPM twierdzi, że nie.

Najważniejsze jest to, że medycyna spersonalizowana jest innowacyjną, skuteczną i skoncentrowaną na pacjencie alternatywą dla przestarzałego, przestarzałego i uniwersalnego modelu leczenia. A jego zwolennicy powiedzą ci, że ma również potencjał, aby zapewnić maksymalny zwrot z inwestycji w opiekę zdrowotną – mocny argument dla decydentów w czasach oszczędności.

OK, jest kwestia „wartości”, a wielka debata o wartościach musi się wkrótce odbyć. Bez wątpienia istnieją kluczowe pytania dotyczące opłacalności nowych, a nawet istniejących metod leczenia.

Istnieje jednak solidny argument, że wartość powinna być definiowana przez „klienta”, w tym przypadku pacjenta. I jak się okazuje model wytwórczy Toyoty (i in.) nie sprawdza się w wielu dziedzinach medycyny. Nie wszyscy jesteśmy tacy sami. 

Jeden rozmiar dla wszystkich to w wielu przypadkach strata pieniędzy, po prostu dlatego, że na przykład nie działa dla określonej podgrupy pacjentów. Mogą też wystąpić problemy genomiczne, styl życia i (niestety) problemy z dostępem, jeśli chodzi o pacjentów, ich choroby i ich leczenie.

W każdym razie, aby zrozumieć „wartość”, należy najpierw zrozumieć leczenie i lek oraz rozważyć, co może zapewnić, porównując koszty i inne czynniki. 

Jeśli chodzi o wdrażanie medycyny spersonalizowanej, nadal istnieje wiele barier. W dzisiejszej Europie często zdarzają się okoliczności, w których niektórzy pacjenci otrzymują lepszą opiekę niż inni.

Jeden z problemów można opisać jako zmęczenie wytycznymi – okazuje się, że najlepsi pracownicy służby zdrowia to niekoniecznie ci, którzy uparcie przestrzegają każdej z wytycznych, ale raczej ci, którzy traktują swój czas priorytetowo.

Innym może być brak siły pacjenta. Współcześni pacjenci chcą wzmocnienia pozycji, a ich choroby i opcje leczenia są wyjaśniane w przejrzysty, zrozumiały, ale nie protekcjonalny sposób, aby umożliwić im zaangażowanie się we wspólne podejmowanie decyzji.

Trzecim problemem jest kwestia opieki u schyłku życia. Obecnie w Europie panuje przekonanie, że pacjenci często otrzymują więcej opieki niż faktycznie chcą. Intensyfikacja dialogu lekarz-pacjent powinna prowadzić do opieki u schyłku życia, która jest znacznie lepiej dopasowana do tego, czego chce i potrzebuje pacjent. 

A czwarty to zaangażowanie w politykę. Potrzeba znacznie więcej, aby osiągnąć cele EAPM i wszystkich zainteresowanych stron, co ostatecznie oznacza, że ​​​​politycy i urzędnicy służby cywilnej zrozumieją wartość i korzyści społeczne medycyny spersonalizowanej. 

W tandemie należy zacieśnić współpracę, nie tylko między osobami z tej samej dyscypliny, ale także między dyscyplinami. 

Jest wiele problemów, z którymi trzeba się zmierzyć, ale w ekscytującym i rozwijającym się świecie spersonalizowanej medycyny pacjent powinien być królem, a nie system. 

Filozofia Fredericka mogła być stworzona przez Taylora dla Toyoty. Ale z pewnością nie jest on dostosowany do współczesnej medycyny.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy