Kontakt z nami

EU

Co #Google mogą uczyć się od problemów antymonopolowych Microsoft

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

0fd872778e985160f4192a546350e1afPozwy antymonopolowe Komisji Europejskiej przeciwko , które ostatnio trafiły na pierwsze strony gazet, grożą nałożeniem grzywny w wysokości do 7 miliardów dolarów na giganta technologicznego za zmuszanie producentów telefonów z Androidem (OEM) do korzystania z wyszukiwarki Google, między innymi domniemanymi naruszeniami, pisze Nicholas Economides, profesor ekonomii w NYU Stern School of Business. Jest to uzupełnienie pozwu KE przeciwko Google za faworyzowanie swoich podmiotów stowarzyszonych w wyszukiwarkach internetowych oraz pozwu KE w sprawie dominacji Google i wyłącznego udziału w reklamie online. W systemie Android Google nie zezwala producentom OEM systemu Android, takim jak Samsung, na instalowanie „Google Play”, chyba że instalują oni również „Wyszukiwarkę Google” jako domyślną aplikację do wyszukiwania.

Możesz zapytać, co jest nie tak z Google łączącym swoje aplikacje? A przecież McDonalds sprzedaje zestawy („posiłki”) Big Maca z frytkami i colą. Duża różnica polega na tym, że Ogromna różnica: McDonalds pozwala kupować wszystkie części pakietu osobno. Nie zmusza cię do zakupu Big Maca, jeśli kupujesz frytki (zakładając, że frytki to najlepsza część „posiłku”). Ponieważ części pakietu McDonald's są dostępne a la carte, żadne prawo nie jest łamane, gdy są one również sprzedawane jako pakiet.

Typ sprzedaży pakietowej Google, zwany prawnie „wiązaniem”, jest dokładnie tym, co wpadło w poważne kłopoty, począwszy od 1998 roku, kiedy firma dołączała Internet Explorera do Windowsa, a później Media Playera do Windowsa. Stany Zjednoczone pozwały Microsoft i wygrały w 2001 roku, powodując miliardowe straty w pozwach zbiorowych przeciwko Microsoftowi. UE dwukrotnie pozwała Microsoft, za każdym razem wygrała i nałożyła grzywny w wysokości 3.4 miliarda dolarów. Zmusiło to nawet Microsoft do stworzenia specjalnej wersji systemu Windows dla europejskich konsumentów bez Windows Media Playera.

Sprzedaż wiązana pozbawia konsumentów wyboru dostawcy usług wyszukiwania. Szkodzi to również innowacjom, ponieważ inne firmy zajmujące się wyszukiwaniem są pozbawione szansy na dotarcie do tego rynku. Łączenie Google Play z wyszukiwarką Google jest niezgodne z prawem antymonopolowym w Stanach Zjednoczonych, UE, Japonii, Korei, Brazylii i wielu innych jurysdykcjach.

Google Play to niezwykle pożądana, wręcz niezbędna aplikacja dla producentów telefonów, ponieważ ułatwia pobieranie i aktualizowanie aplikacji na Androida. Producenci OEM są więc w kropce. Muszą mieć Google Play, ale domyślnie są zmuszeni zainstalować wyszukiwarkę Google. Ponadto Google wymaga jednolitości. Oznacza to, że jeśli Samsung instaluje Google Play na jednej linii telefonów, Google wymaga zainstalowania wyszukiwarki Google na wszystkich swoich telefonach!

Szeroko informowano, że Google odmawia zaprzestania sprzedaży wiązanej i nie rozstrzyga spraw. Ta strategia może wyglądać dobrze z Mountain View, podobnie jak z Redmond ponad dekadę temu. W pewnym stopniu wynika to z arogancji bycia firmą z najwyższej półki technologicznej.

Ponadto liderzy technologii, zwłaszcza ci, którzy zaczynali od małych firm, takich jak Microsoft i Google, mają tendencję do myślenia, że ​​cokolwiek robili, gdy byli mali, mogą robić to teraz, gdy są gigantami. To ogromny strategiczny błąd. Giganci mają szczególne obowiązki wynikające z prawa, aby nie wykorzystywać swojej siły rynkowej do miażdżenia rywali. Nauczenie się tego zajęło Microsoftowi ponad dekadę.

reklama

Microsoft przeszedł od nieprzywiązywania uwagi do problemów antymonopolowych, zanim został pozwany, do obsesji na punkcie prawa antymonopolowego kilka lat po tym, jak został pozwany. Microsoft stracił koncentrację i przegapił pojawiające się zagrożenia, takie jak start-up o nazwie Google.

Innym znaczącym pozwem antymonopolowym wniesionym przez UE przeciwko Google jest ulepszenie jego algorytmu w celu umieszczania jego podmiotów stowarzyszonych na szczycie stron wyszukiwania, mimo że nie są one najbardziej popularne. Jeśli wyszukujesz w Google „Nowy Orlean, Nowy Jork”, otrzymasz wynik z „lotów Google”, podmiotu stowarzyszonego Google, u góry strony, a nie z Orbitz czy Kayak. Jeśli przeprowadzisz to samo wyszukiwanie w Bing lub Yahoo, na górze znajdziesz Orbitz, Expedia lub Kayak.

W zeszły czwartek UE dodała kolejny pozew przeciwko Google za wyłączne zajmowanie się dużymi witrynami internetowymi, które zostały zmuszone do używania Google do reklamowania się na swoich stronach, a nie na konkurentach. W sumie UE ma trzy pozwy antymonopolowe przeciwko Google: w sprawie wiązania Androida, w sprawie porównywania cen i reklamy.
Im dłużej trwają sprawy UE przeciwko Google, tym większe szkody wyrządza Google. Czy Google może wyciągnąć wnioski z doświadczeń Microsoftu, szybko dojść do porozumienia i jako dorosły gigant uniknąć zmiażdżenia rywali?

Jeśli Google nie wyciągnie wniosków z dorosłości, zwiększy prawdopodobieństwo, że zostanie szybciej wyprzedzony przez kolejnego Google (a może powinienem powiedzieć Facebook?). I nie obiecał „nie czynić zła”… Ale oczywiście nawet dla Google teoria i praktyka mogą się różnić.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy