Kontakt z nami

UK

Brytyjski premier Johnson „przeżył noc”, ale czy to już zmierzch jego premiera?

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Zwycięstwo w głosowaniu nad wotum zaufania jego deputowanych, nawet w mniejszym stopniu niż oczekiwano, oznacza, że ​​teoretycznie premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson przez rok jest bezpieczny na stanowisku. W praktyce może nie mieć czasu na przeforsowanie któregokolwiek ze swoich planów, w tym ustawodawstwa mającego na celu unieważnienie protokołu z Irlandii Północnej, który uzgodnił z UE, pisze redaktor polityczny Nick Powell.

„Myślę, że jest to wyjątkowo dobry, pozytywny, rozstrzygający i decydujący wynik”, stwierdził Johnson po tym, jak konserwatywni posłowie głosowali za utrzymaniem go na stanowisku – na razie. Można by oczekiwać, że były dziennikarz, jakkolwiek niewyróżniający się, będzie bardziej oszczędny w posługiwaniu się przymiotnikami.

Oczywiście gadał o „linii do przyjęcia” z Downing Street, wykorzystując wszystkie alternatywy, które dostarczali swoim ministrom, żeby nie brzmiały zbyt jak roboty. Ale żadna ilość politycznego spinu nie dała wygranej 211 głosami do 148 „decydujących”. 41% jego posłów zwróciło się przeciwko niemu, jego poprzedniczka Theresa May stwierdziła, że ​​nie ma odwrotu po tym, jak 37% straciło do niej zaufanie.

Były konserwatywny minister spraw zagranicznych William Hague powiedział, że premier „przeżył noc”, ale „szkody wyrządzone jego premierowi są poważne”. Zasugerował, że Boris Johnson powinien „zwrócić swój umysł na wyjście w sposób, który oszczędzi partię i kraj… agonię i niepewność”.

Johnson nie wykazuje żadnych oznak robienia czegoś takiego, deklarując zamiast tego „skupienie się na dostawie – i to jest dokładnie to, co zamierzamy zrobić”. Wśród niejasnych rozmów o „wyrównywaniu” skrajnie nierównego społeczeństwa w Wielkiej Brytanii i wykorzystywaniu nieokreślonych „szans związanych z brexitem” są pewne szczegóły.

Obejmują one od absurdu, przywracając funty i uncje jako alternatywę dla kilogramów i gramów, po wręcz niebezpieczne, grożąc zignorowaniem międzynarodowego traktatu, który Johnson osobiście uzgodnił z UE i unieważniając protokół z Irlandii Północnej.

Połowa Brytyjczyków prawdopodobnie zapomniała, że ​​w funcie jest szesnaście uncji - lub jest zbyt młoda, by kiedykolwiek o tym wiedzieć. Zbyt niewielu zdaje się pamiętać, jak zła była przemoc polityczna w Irlandii Północnej, co prowadzi premiera do przekonania, że ​​zakończenie protokołu jest doskonałym sposobem na przyspieszenie bitwy z UE, co, jak ma nadzieję, ponownie zmobilizuje głosowanie w sprawie Brexitu na swoją korzyść .

reklama

Nie jest w żaden sposób pewne, czy proces obejścia protokołu zostanie kiedykolwiek zakończony. Ustawodawstwo prawdopodobnie zostanie opóźnione w Izbie Lordów, być może nawet o rok. Pytanie, czy rzeczywiście zostało premierowi tyle czasu.

Reguły Partii Konserwatywnej, które chronią go przed kolejnym wotum zaufania przez rok, można łatwo zmienić – a historia bezwzględnego pozbywania się przywódców postrzeganych jako przegrywających głosy jest długa. Przegrana w dwóch wyborach uzupełniających pod koniec tego miesiąca może wystarczyć.

Praca powinna wygrać jedną z nich. Warto zauważyć, że przywódca partii, sir Keir Starmer, skutecznie poparł twierdzenie Johnsona o decydującym zwycięstwie. Twierdził, że „konserwatywni posłowie dokonali wyboru… zignorowali brytyjską opinię publiczną”.

To całkiem pasuje do Partii Pracy, aby nadal mieć premiera, którego mogą nazwać „całkowicie niezdolnym do pełnienia wielkiego urzędu, który sprawuje” i oskarżać o kierowanie rządem, który wierzy, że „łamanie prawa nie jest przeszkodą w tworzeniu prawa”. To nie jest odniesienie do szybkiej i luźnej gry z prawem międzynarodowym i pokojem w Irlandii Północnej. Odnosi się raczej do imprez z napojami, które odbywały się na Downing Street, kiedy takie spotkania były zakazane w ramach ograniczeń COVID.

W końcu może być tak, że jak to często bywa w przypadku skandali politycznych, to tuszowanie wyrządza prawdziwą szkodę. Johnson ma stanąć przed dochodzeniem, czy okłamał parlament, kiedy zaprzeczył, że wiedział o jakichkolwiek nielegalnych partiach. Jeśli zostanie uznany za winnego, konwencja nakazuje mu zrezygnować.

Jeśli zignoruje konwencję, co może, może zostać zawieszony w Izbie Gmin. Ale do tego momentu z pewnością spotkałby się z kolejnym wotum zaufania ze strony swoich posłów, tym razem z naprawdę decydującym wynikiem - i to nie według jego upodobań.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy