Kontakt z nami

Chiny

Naruszenia praw człowieka w Chinach: prześladowania Ujgurów

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Pomimo potwierdzonych dowodów rażących naruszeń praw człowieka i żądań, aby Unia Europejska i społeczność międzynarodowa podjęły działania w celu zaprzestania stosowania represji na wielką skalę wobec Ujgurów, Chiny znajdują się obecnie na „górnym stole” międzynarodowego forum praw człowieka, pisze Martin Banks.

W w dużej mierze niezapowiedzianych wyborach w zeszłym miesiącu Zgromadzenie Ogólne ONZ przegłosowało wybór nowej transzy 15 członków Rady Praw Człowieka (HRC), w tym Chin, które zdobyły mandat mimo sprzeciwu krytyków, którzy kwestionują jej stan praw, zwłaszcza wobec Ujgurów .

Chiny dołączają do 47 innych krajów w Radzie ONZ i będą służyć przez trzy lata od stycznia.

Chiny stanęły w obliczu ostrej konkurencji w regionie Azji i Pacyfiku, gdzie sześć krajów rywalizowało o pięć miejsc. Chiny zapewniły sobie ostatnie z pięciu miejsc, ponieważ Arabia Saudyjska nie przekroczyła wymaganego progu głosów.

Decyzja ta została jednak potępiona przez wielu, w tym wysokiego rangą posła do PE z niemieckich Zielonych, Reinharda Bütikofera, koordynatora jego grupy w Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego, który powiedział tej stronie internetowej: „Chiny należą do najgorszych i najpotężniejszych sprawców poważnych ludzkich łamania praw i nie powinno mieć miejsca w Radzie Praw Człowieka ONZ. Chińscy przywódcy masowo prześladują swoje mniejszości, Ujgurów, Tybetańczyków, Mongołów i innych”.

Represyjna polityka Chin i tak zwane „ośrodki reedukacyjne” zostały przez niektórych opisane jako podobne do czystek etnicznych na ich własnej populacji muzułmańskiej.

Szacuje się, że w nazistowskich „obozach koncentracyjnych” przetrzymywanych jest do 3 milionów Ujgurów, a „podstępna” presja wywierana jest również na tych, którzy próbują bronić praw społeczności ujgurskiej w Chinach.

reklama

Wśród nich jest Rushan Abbas, działacz ujgurski, który porównuje los Ujgurów z Żydami i Holokaustem podczas II wojny światowej. Powiedziała: „Historia się powtarza. Chiny muszą zostać pociągnięte do odpowiedzialności za te niewypowiedziane zbrodnie. Jeśli tego nie zrobimy, wpłynie to na całą naszą przyszłość”.

Mieszkający w Brukseli Abbas, założyciel i dyrektor wykonawczy Kampanii dla Ujgurów, zauważył: „Jesteśmy w epoce nowożytnej i najbardziej brutalna strona ludzkiej natury znów się objawia”.

Jednak presja wywierana na Chiny, by zmieniła swoje postępowanie, niewątpliwie się nasila.

Na przykład Grupa Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim, drugie co do wielkości ugrupowanie polityczne w tej instytucji, ponownie wezwała chińskie władze do „natychmiastowego i bezwarunkowego” uwolnienia Ilhama Tohtiego, ekonomisty walczącego o prawa chińskiej mniejszości ujgurskiej, i ubiegłoroczny laureat Nagrody im. Sacharowa za wolność myśli przyznawanej przez Parlament Europejski.

Posłowie S&D twierdzą, że „zdecydowanie potępiają” masowe zatrzymania i ściganie mniejszości ujgurskiej w Chinach, dodając, że są „bardzo zaniepokojeni” ostatnimi doniesieniami mediów na temat przymusowej kontroli urodzeń, mającej na celu zdławienie populacji muzułmańskiej w prowincji Xinjiang.

Rzecznik Socjalistycznej Komisji Spraw Zagranicznych, Tonino Picula, mówi, że takie doniesienia służą jedynie zaostrzeniu „długotrwałych obaw” dotyczących poszanowania praw człowieka w Chinach.

Picula dodaje: „Jesteśmy szczególnie zaniepokojeni Ujgurami i etnicznymi Kazachami, którzy są masowo przetrzymywani bez procesu, głównie za to, że są muzułmanami”.

Kontynuuje: „Byłam zszokowana, czytając doniesienia medialne o przymusowej kontroli urodzeń u ujgurskich kobiet w ramach szeroko zakrojonej kampanii mającej na celu ograniczenie populacji. Sprawozdania te są kolejnym powodem, dla którego państwa członkowskie powinny pracować nad ukierunkowanymi sankcjami wobec chińskich urzędników odpowiedzialnych za to poważne naruszenie praw człowieka”.

Takie nastroje podziela Kati Piri, wiceprzewodnicząca Grupy S&D do spraw zagranicznych, która powiedziała, że ​​jest coraz więcej dowodów na to, że chiński rząd jest odpowiedzialny za „masowe” łamanie praw człowieka mniejszości ujgurskiej w tym kraju.

Wśród nowych dowodów rażących naruszeń praw człowieka wobec Chin, wymierzonych w ich własną ludność muzułmańską, inna eurodeputowana Isabel Santos, rzeczniczka Grupy S&D ds. praw człowieka, dodała: istnieją w Chinach. Europa nie może być obojętna ani niewrażliwa na te okrucieństwa”.

Istnieje wiele potwierdzonych przypadków prześladowań muzułmańskiej mniejszości ujgurskiej w Chinach, w tym przypadek Ilhama Tohtiego, ujgurskiego naukowca, który przebywa w więzieniu od 2014 r. pod zarzutami związanymi z separatyzmem. Ilham Tohti jest orędownikiem dialogu i orędownikiem wdrażania przepisów dotyczących autonomii regionalnej w Chinach. W 2014 roku po pokazowym procesie został skazany na dożywocie pod zarzutem separatyzmu. Mimo to pozostaje głosem umiaru i pojednania.

Córka Ilhama Tohtiego, Jewher Ilham, która mówi, że nie widziała go od 2017 roku, powiedziała: „Dzisiaj w Chinach nie ma wolności dla Ujgurów: ani w szkole, ani w miejscach publicznych, ani nawet w prywatnych domach”.

Dodała: „Mój ojciec, podobnie jak większość Ujgurów, został nazwany brutalnym ekstremistą, z chorobą, którą należy wyleczyć i umysłem, który należy umyć. To pod tą fałszywą etykietą ekstremizmu rząd umieścił jednego milionów ludzi – prawdopodobnie więcej – do „obozów koncentracyjnych”, w których Ujgurowie są zmuszani do porzucenia swojej religii, języka i kultury, gdzie ludzie są torturowani, a niektórzy umierają”.

Od kwietnia 2017 r. w sieci obozów internowania przetrzymywanych jest ponad milion Ujgurów, gdzie zmusza się ich do wyrzeczenia się tożsamości etnicznej i przekonań religijnych oraz przysięgi lojalności wobec chińskiego rządu.

Jewher Ilham wzywa do „aktywnego wsparcia” sprawy jej ojca „Pytam tych, którzy słuchają, czy widzą problem w sposobie, w jaki chiński rząd traktuje Ujgurów? Jeśli widzisz problem, pracuj nad rozwiązaniem”.

Jej tragiczna osobista historia została poparta przez wpływowe osobistości w Brukseli, w tym przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Davida Sassoli, który powiedział: „Ilham Tohti swoim aktywizmem zdołał oddać głos Ujgurom. Pracuje od 20 lat na rzecz promowania dialogu i wzajemnego zrozumienia między nimi a innymi Chińczykami”.

Pomimo ciągłego zaniepokojenia strasznym zagrożeniem, przed którym stoi chińska społeczność Ujgurów, wciąż pojawiają się nowe dowody na prześladowania Ujgurów, ich 12-milionowej „mniejszości” w Autonomicznym Regionie Sinciang-Ujgur, wraz z doniesieniami o torturach, pracy przymusowej, przymusowym planowaniu rodziny ( w tym przymusowej aborcji i przymusowej sterylizacji), napaści na tle seksualnym i prób „sinizacji” praktykowania wiary islamskiej.

Represyjna polityka Chin i tak zwane „ośrodki reedukacji” zostały napiętnowane jako podobne do czystek etnicznych, podobnie jak ta, której ostatnio byliśmy świadkami zaciekłej wojny domowej w byłej Jugosławii na początku lat 1990.

Chiny zostały również oskarżone o próbę kupowania milczenia większości krajów muzułmańskich na całym świecie, w tym Turcji, która łączy nie tylko religijną, ale także etniczną więź z chińskimi Ujgurami. Prezydentowi Turcji Recepowi Tayyipowi Erdoganowi, który uważa się za orędownika muzułmanów na całym świecie, zarzuca się relatywne milczenie w kwestii ujgurskiej. W lipcu 2019 r., kiedy grupa 22 państw, w tym 14 sojuszników Turcji z NATO, wystosowała wspólny list na 41. sesję Rady Praw Człowieka ONZ, aby potępić chińskie „masowe arbitralne zatrzymania i związane z nimi naruszenia” Ujgurów i innych mniejszości, Ankara „spojrzała w inną stronę”.

Pakistan jest kolejnym oskarżonym o robienie tego samego, co do tej pory wychwala „niezwykłe osiągnięcia Chin w dziedzinie praw człowieka”

W październiku Pakistan wydał wspólne oświadczenie w imieniu 55 krajów, sprzeciwiając się ingerowaniu w wewnętrzne sprawy Chin.

Takie wsparcie zostało wykorzystane przez Chiny, które obaliły „bezpodstawne oskarżenia” dotyczące ich praw człowieka.

Zapytany o zapobieganie zasiadaniu w 15. Radzie Praw Człowieka (HRC) krajom o fatalnych wynikach praw człowieka, rzecznik ONZ Brenden Varma sprzeciwił się, mówiąc, że odpowiedzialność za przestrzeganie praw człowieka spoczywa przede wszystkim na poszczególnych narodach.

Dodał jednak, że członkostwo w HRC wiąże się z obowiązkiem przestrzegania wysokich standardów praw człowieka.

Teraz, gdy Chiny, ku zdumieniu wielu, są członkiem HRC, wszystkie oczy będą zwrócone na to, czy reżim w Pekinie bierze pod uwagę żądania oczyszczenia swojego czynu.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy