Kontakt z nami

Chiny

Puste sklepy, opustoszałe ulice, ponieważ Włochy nakładają blokadę #Coronavirus

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Zamknięte sklepy, spadki na giełdach i zamieszki w więzieniach to pierwszy dzień po zamknięciu przez Włochy dużej części swojego północnego regionu w ramach walki z epidemią koronaawirusa za pomocą najbardziej drakońskich środków kontroli od drugiej wojny światowej, napisać Jamesa Mackenziego i Elwira Pollina.

W obliczu najgorszej w Europie epidemii wysoce zaraźliwego wirusa Włochy wprowadziły ścisłą kontrolę podróży z północnego regionu Lombardii oraz części sąsiadujących z nią Veneto, Piemontu i Emilii-Romanii.

Rząd nakazał także zamknięcie kin, teatrów i muzeów, odwołał wydarzenia sportowe oraz nakazał sklepom i restauracjom zachowanie odległości między klientami co najmniej metra (jarda).

Parlament praktycznie został zamknięty ze względu na obawę przed zarażeniem, a jego posiedzenia odbywały się tylko raz w tygodniu, aby zapobiec ogromnym zaległościom w pracy.

Środki przyjęte dekretem w niedzielę rozszerzyły środki, w tym zamknięcie szkół, nałożone po tym, jak w zeszłym miesiącu w małym miasteczku niedaleko stolicy finansowej Mediolanu pojawił się koronawirus.

Liczba zarejestrowanych przypadków wzrosła o 24% w ciągu ostatnich 24 godzin, do 9,172, a liczba zgonów wzrosła o 26.5% do 463, co znacznie obciążyło włoski system opieki zdrowotnej.

„Mamy dwa cele: powstrzymać rozprzestrzenianie się wirusa i wzmocnić system opieki zdrowotnej, aby mógł sprostać temu wyzwaniu” – powiedział premier Giuseppe Conte w wywiadzie dla dziennika La Repubblica. „Jesteśmy silnym krajem”.

reklama

W Mediolanie transport publiczny działał, ale ulice były znacznie cichsze niż zwykle, a wiele mniejszych sklepów i kawiarni było zamkniętych. Nawet wśród tych, które pozostawiono otwarte, większość pozostała pusta, co oznacza, że ​​wymóg zachowania co najmniej metrowej odległości między klientami był czysto teoretyczny.

„Nie było nikogo. Nigdy czegoś takiego nie widziałam” – powiedziała ekspedientka w domu towarowym Rinascente w centrum miasta.

Podobnie było w Rzymie, mimo że stolica Włoch nie jest objęta kwarantanną, w przeciwieństwie do większości części północy.

„Jeśli tak dalej pójdzie, zbankrutuję” – powiedział Franco Giovinazzo, który prowadzi Spazio Caffe w centrum Rzymu, po sprzedaniu zaledwie sześciu kaw w zwykle pracowitej porze śniadaniowej.

ZABUTY W WIĘZIENNIU

Jednak najbardziej dramatyczny przykład szoku miał miejsce w przeludnionych więzieniach w całym kraju, gdzie więźniowie wszczynali zamieszki. W Modenie, mieście poważnie dotkniętym skutkami zamieszek, najwyraźniej wywołanych ograniczeniami prawa do odwiedzin nałożonymi w celu zwalczania wirusa, zginęło sześciu więźniów.

Choroba dotknęła większość aspektów życia we Włoszech, w tym sport. Władze piłkarskie próbowały obejść zakaz zgromadzeń publicznych, rozgrywając mecze za zamkniętymi drzwiami, ale w poniedziałek najważniejsza organizacja sportowa w kraju stwierdziła, że ​​wszystkie wydarzenia sportowe powinny zostać odwołane do 3 kwietnia.

„Ochrona zdrowia jest dla każdego najwyższym priorytetem” – stwierdził Narodowy Komitet Olimpijski (CONI), wzywając rząd do wydania dekretu wymuszającego zawieszenie.

Światowa Organizacja Zdrowia z zadowoleniem przyjęła wysiłki Włoch mające na celu spowolnienie rozprzestrzeniania się wirusa.

„Cieszymy się, że Włochy podejmują agresywne środki w celu powstrzymania epidemii i mamy nadzieję, że środki te okażą się skuteczne w nadchodzących dniach” – powiedział dziennikarzom w Genewie dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom.

Ponieważ jednak kraj jest już na krawędzi recesji, kroki rządu wiążą się z ogromnymi kosztami gospodarczymi.

Ograniczenie ruchu do i z Lombardii, w tym do stolicy finansowej Mediolanu i innych dużych części północy, będzie miało ogromne piętno na wzroście w najbogatszym i najbardziej produktywnym regionie Włoch.

Giełda w Mediolanie, która od wybuchu epidemii w północnych Włoszech spadła o około 17%, straciła w poniedziałek kolejne 11%, osiągając gorsze wyniki od swoich regionalnych odpowiedników.

Jednocześnie widmo poprzednich kryzysów powróciło wraz ze wzrostem kosztów zadłużenia Włoch. Rentowność obligacji rządowych gwałtownie wzrosła, co po raz pierwszy od sierpnia 10 r. zwiększyło różnicę między włoską a referencyjną rentownością 200-letnich obligacji niemieckich powyżej 2019 punktów bazowych.

Rząd obiecał 7.5 miliarda euro (8.57 miliarda dolarów) na złagodzenie gospodarczych skutków kryzysu, a w środę parlament zatwierdzi wynikającą z tego podwyżkę deficytu budżetowego do 2.5% PKB z 2.2%.

Licząca 630 członków Izba Deputowanych zgodziła się w poniedziałek, że tylko 350 jej członków, głównie z mniej dotkniętych regionów centralnych i południowych, powinno pojawić się do głosowania, pozwalając członkom z północy pozostać w domu.

„Mam dwuipółmiesięczne dziecko i nigdy nie wybaczyłabym sobie, gdybym mu coś dała” – powiedziała agencji Reuters zastępczyni z Mediolanu.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy