Kontakt z nami

EU

Tajlandia: UE twierdzi, że tajlandzka junta „grozi uciszeniem debaty” na temat konstytucji

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

timthumbTajlandzka junta wojskowa spotkała się z maratonem ataków ze strony obcych państw. Potępienie sytuacji praw człowieka junty nadeszło ze strony państw członkowskich ONZ uczestniczących w przeglądzie Powszechnego Okresowego Przeglądu (UPR) w Genewie, pisze Martin Banks. 

Kilku członków ONZ wyraziło zaniepokojenie pogarszającą się sytuacją w zakresie praw człowieka od czasu przejęcia władzy przez wojsko w wyniku zamachu stanu w maju 2014 r. Niektórzy wzywali wojsko do przeglądu kontrowersyjnych przepisów, takich jak ustawa o zniewagach królewskich, która według grup prawniczych jest coraz częściej wykorzystywana do uciszania krytyków.

Junta powinna „umożliwić wszystkim Tajom pełne uczestnictwo w procesie politycznym” – stwierdziły Stany Zjednoczone w krótkim oświadczeniu, wzywając do zniesienia „obowiązkowych minimalnych kar dla Lesé-Majeste".

Tajlandia jest jednym z 14 krajów, które zostały przesłuchane w środę podczas UPR, cyklicznego przeglądu sytuacji w zakresie praw człowieka 193 członków Organizacji Narodów Zjednoczonych. Wśród innych krytyków znalazła się Belgia, która zapytała, kiedy Tajlandia przestanie sądzić cywilów przed trybunałami wojskowymi.

Norwegia, będąca królestwem, posunęła się nawet do zalecenia Tajlandii, aby całkowicie zniosła kontrowersyjne prawo zabraniające zniesławiania monarchii. Veronika Bard w imieniu rządu szwedzkiego wezwała Tajlandię, aby „wyraźnie zakazała w prawie wszelkich form kar cielesnych lub innych okrutnych lub poniżających kar wobec dzieci we wszystkich okolicznościach”, co również uzyskało poparcie kilku państw ONZ.

Szwecja zaleciła „opracowanie, uchwalenie i wdrożenie krajowego planu działania dotyczącego biznesu i praw człowieka w celu wdrożenia Wytycznych ONZ dotyczących biznesu i praw człowieka”. Szwedzkie oświadczenie zawierało także zachętę dla „rządu Tajlandii do pełnej współpracy z ONZ w Tajlandii i stosowania się do jego stałego zaproszenia do stosowania wszystkich procedur specjalnych.

„Na koniec prosimy rząd Tajlandii o zapewnienie społeczeństwu obywatelskiemu przestrzeni do działania bez nadmiernych ograniczeń”.

reklama

Zalecenia Szwecji i wielu innych państw należących do ONZ opierają się na Krajowym Raporcie na temat sytuacji w zakresie praw człowieka sporządzonym przez państwo tajskie oraz na raportach uzupełniających różnych organizacji pozarządowych.

Reakcja na UPR była szybka, a weteran brytyjskiego parlamentu David Martin powiedział tej stronie internetowej: „Ustalenia Rady Praw Człowieka ONZ na temat sytuacji wolności słowa w Tajlandii są niepokojące. Wolność słowa jest niezbędnym warunkiem wstępnym demokracji, a debata konstytucyjna będzie fikcją, jeśli ludzie nie będą mogli otwarcie wyrażać swoich poglądów.” W tweecie organizacja ONZ Human Rights Asia wyraziła zaniepokojenie „przemocą wobec kobiet i dzieci” w Tajlandii.

W piątek (13 maja) poinformował rzecznik UE UE Reporter: „Unia Europejska wielokrotnie nawoływała Tajlandię do przestrzegania zasad wolności słowa i zgromadzeń, zwłaszcza w obliczu zbliżającego się referendum w sprawie projektu konstytucji (które odbędzie się 7 sierpnia). Niedawne działania podjęte przez tajskie władze mogą spowodować uciszenie parlamentu debata."

Dodał: „UE oczekuje, że władze Tajlandii przyjmą i wdrożą zalecenia zawarte w powszechnym okresowym przeglądzie Rady Praw Człowieka ONZ, w szczególności w odniesieniu do tych kwestii”.

Zobowiązania rządu Tajlandii złożone w środę Radzie Praw Człowieka ONZ były „bez znaczenia” – stwierdziła organizacja Human Rights Watch. Rząd wojskowy zaostrzył ściganie osób oskarżonych o zniesławienie, wydając surowsze wyroki.

Najnowsza rozprawa ma miejsce w czasie, gdy rząd wojskowy przygotowuje się do publicznego podania w sierpniu szeroko krytykowanej konstytucji napisanej przez wojsko. Władze Tajlandii wypuściły we wtorek za kaucją ośmiu działaczy aresztowanych w kwietniu w związku z krytycznymi komentarzami na Facebooku wobec junty i projektu konstytucji. Facebook odrzuca zarzuty wycieku informacji do junty. wo z ośmiu aktywistów usłyszało osobne zarzuty o zniewagę królewską. W środę postawiono im zarzuty znieważania czcigodnej monarchii w prywatnych wiadomościach na Facebooku.

Surowe tajskie prawo dotyczące zniesławienia królewskiego uznaje za przestępstwo zniesławianie, obrażanie lub grożenie królowi, królowej, następcy tronu lub regentowi. Za każde przestępstwo uznanym winnym grozi kara do 30 lat więzienia.

Willy Fautre z HRWF, wiodącej organizacji pozarządowej, powiedział: „Niedawno podczas Powszechnego Okresowego Przeglądu ONZ w Genewie potępiono złą sytuację w zakresie praw człowieka w Tajlandii i słusznie. Organizacja Prawa Człowieka bez Granic gratuluje wszystkim państwom członkowskim ONZ, które dokonały mocne zalecenia podkreślające całkowite lekceważenie podstawowych zasad demokracji, praworządności i praw człowieka przez reżim wojskowy panujący w Bangkoku. To mocny sygnał wysłany przez społeczność międzynarodową do junty wojskowej.”

Organizacje praw człowieka twierdzą, że w zeszłym roku junta zacieśniła kontrolę nad władzą i poważnie stłumiła prawa. Więziła krytyków, wprowadziła nowe przepisy mające na celu ograniczenie wolności słowa, cenzurowała media i ograniczyła debatę polityczną. Rząd wojskowy zaostrzył ściganie osób oskarżonych o zniesławienie, wydając surowsze wyroki.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy