Kontakt z nami

Dobrostan zwierząt

Dzika przyroda: czy UE jest „bezpieczną przystanią” handlarzy?

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

ofir-drori-i-goryl1Zdjęcie: Osierocony goryl - ofiara kłusowników. Dzięki uprzejmości Ofira Drori, organizacji pozarządowej zajmującej się egzekwowaniem prawa LAGA Wildfare
Anna van Densky, Bruksela

Posłowie do Parlamentu Europejskiego, działacze na rzecz ochrony przyrody i aktywiści wezwali do pilnego opracowania kompleksowego planu działania w sprawie nielegalnego handlu dziką fauną i florą w UE, obejmującego utworzenie jednostki ds. przestępczości przeciwko dzikiej faunie i florze w Europolu. Posunięcie to, wymuszone ponurym raportem wydanym przez Urodzona Fundacja Wolna, został zaprezentowany w Parlamencie Europejskim w dniu 14 kwietnia podczas wystawy, po której odbyła się międzynarodowa konferencja.

Obecnie UE jest węzłem tranzytowym i głównym rynkiem nielegalnego handlu produktami z dzikiej fauny i flory, w tym kłami słoni, mięsem z buszu i dzikimi zwierzętami domowymi, co stanowi roczny biznes przestępczy o wartości 17 miliardów euro, który podsyca korupcję, pranie pieniędzy i zagraża zdrowiu publicznemu chorobami tropikalnymi, takimi jak jak Ebola. Instytucje UE do tej pory ignorowały problem, który wymaga natychmiastowych działań, zanim szkody dla zdrowia ludzkiego i dzikiej przyrody staną się nieodwracalne.

Sprawcami handlu dziką fauną i florą są potężne syndykaty przestępcze, identyczne pod względem organizacji i zagrożeń, jakie reprezentują handlarze narkotykami i bronią. Ofir Drori (na zdjęciu) – założyciel i dyrektor organizacji The Last Great Ape (LAGA), unikalnej afrykańskiej struktury wzmacniającej prawo, zajmującej się ochroną dzikiej przyrody, podzielił się swoimi przemyśleniami z Reporter UE.

„Handel dziką fauną i florą to wielonarodowy biznes przestępczy na dużą skalę, w którym biorą udział tysiące ludzi, działający według bardzo skutecznego schematu, z wykorzystaniem nowoczesnych technologii logistycznych i informatycznych, tworzący zarówno popyt, jak i podaż” – stwierdził. Na przykład w handel kłami słoni biorą udział setki kłusowników, co skutkuje dostarczaniem co dwa miesiące 600 sztuk o wartości pięciu milionów dolarów amerykańskich, z precyzją chronometryczną. W ciągu 20 lat jedna rodzina przestępców zniszczyła w Afryce 32,000 10 słoni, co stanowi XNUMX% całej populacji. Syndykat przestępczy działa jak zegar – utrzymując całkowitą kontrolę, inwestując w dystrybucję i status artykułów oraz zapewniając wzrost popytu.”

„Dzika przyroda i handel narkotykami są podobne. W wielu przypadkach dzika przyroda jest powiązana z narkotykami, handlem bronią i złodziejami dzieł sztuki” – dodał Drori, odnosząc się do swoich doświadczeń w walce z przestępcami. We współczesnej kulturze politycznej syndykaty handlujące dziką fauną i florą wiedzą, jak działać za pośrednictwem potężnego lobby reprezentowanego przez wiele stowarzyszeń myśliwych. W niektórych przypadkach, jak we Francji, myśliwi tworzą nawet własną partię polityczną, promując tradycję i wprowadzając różne możliwości za krwawe sporty w Afryce, wychwalając safari jako rozrywkę o najwyższym statusie.

„W dzisiejszych czasach Europejczycy mogą przyjechać do Afryki, aby zabić lamparta i przywieźć trofeum do UE, mając legalne zezwolenie, które w większości przypadków uzyskuje się nielegalnie, jako produkt uboczny skorumpowanego systemu, w którym zasady mogą być gotowy na hojną rekompensatę” – wyjaśnił Drori.

reklama

Jednak w Afryce przestępcy są aresztowani na co dzień, podczas gdy Europejczycy będący częścią przestępczego syndykatu mogą ujść na sucho. „UE jest bezpieczną przystanią dla gangsterów zajmujących się dziką przyrodą, ponieważ ustawodawstwo jest zdecydowanie za słabe” – dodał Drori i ubolewa, że ​​w UE poważnie brakuje wyspecjalizowanych struktur organizacyjnych. Korupcja nie ominęła nawet unijnej policji – ostatnio w Czechach zdemaskowano syndykat zajmujący się rogami nosorożców.

Jednakże walka z przestępcami pozostaje trudnym i niebezpiecznym zadaniem – ogromne zyski osiągane w tym lukratywnym biznesie sprawiają, że operatorzy syndykatów przestępczych są pomysłowi i przedsiębiorczy w ukrywaniu swoich artykułów i dostarczaniu niezbędnych dokumentów uzyskanych od skorumpowanych urzędników.

Róg nosorożca, używany wcześniej w tradycyjnych jemeńskich sztyletach i chińskich środkach leczniczych, spowodował eksplozję popytu ze względu na sztucznie wywołane zainteresowanie Wietnamem, po opublikowaniu oświadczenia wysokiego urzędnika, który twierdził, że proszek z rogów nosorożca wyleczył go z raka. To oświadczenie doprowadziło do zabicia w 2014 r. w Republice Południowej Afryki ponad tysiąca nosorożców w porównaniu z pół tuzinem w 2007 r. Liczba wniosków składanych przez Wietnamczyków o dołączenie do polowań na safari wzrosła geometrycznie.

Moda na dzikie zwierzęta domowe jest nie mniej lukratywna, przynosząc handlarzom zyski porównywalne z handlem kokainą – podczas gdy kłusownik afrykańskiej papugi szarej dostaje za ptaka kilka dolarów, w UE są one sprzedawane za tysiąc. Te ogromne dochody są ponownie inwestowane i w dalszym ciągu niszczą dziką przyrodę w galopującym tempie, okradając naturalny kapitał społeczności afrykańskich. Średnio tylko jedno na 50 zwierząt przeżywa transport i jest sprzedawane jako zwierzę domowe, a dwie trzecie z nich umiera w ciągu sześciu tygodni.

Obecnie Drori prowadzi dziewięć projektów mających na celu zwalczanie handlu dziką fauną i florą w Afryce, jednak w pojedynkę problemu nie da się rozwiązać. UE potrzebuje bardziej rygorystycznego prawodawstwa, lepszego egzekwowania prawa i skoordynowanego monitorowania. „Chociaż w Afryce aresztowano setki handlarzy ludźmi, europejskim służbom prokuratorskim udało się postawić przed sądem tylko kilku” – stwierdził. Swobodny przepływ towarów w krajach strefy Schengen stwarza wiele możliwości dla handlarzy ludźmi – gdy już się tam znajdą, mają wiele możliwości. W związku z tym najważniejsza staje się edukacja konsumentów – obywatele UE powinni wiedzieć, jakie ryzyko stwarza handel ludźmi nie tylko dla społeczności afrykańskich, ale także dla ich własnego zdrowia.

Spożywanie w europejskich eleganckich restauracjach mięsa z buszu (małp, naczelnych, gazeli, gatunków zagrożonych) z krajów dotkniętych wirusem Ebola niesie ze sobą wysokie ryzyko wybuchu epidemii. „To niewiarygodne, że mięso z buszu, którego afrykańska policja nie dotyka bez specjalnych rękawiczek i masek, jest przemycane w tonach do Europy, aby służyć jako przysmak gastronomiczny, dostępny w Paryżu, Brukseli i innych znanych miejscowościach turystycznych” – stwierdził Drori, powołując się na pilność działań legislacyjnych instytucji UE. Obecnie Konserwatyści i Liberałowie (ALDE) w Parlamencie Europejskim zaangażowani są we wzmacnianie skoordynowanej reakcji UE na położenie kresu handlowi dziką fauną i florą.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.
reklama

Trendy