Kontakt z nami

Wywiad

MEP McAllister: Będziemy wspierać Ukrainę tak długo, jak to będzie konieczne 

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Wojna na Ukrainie przypomina nam o najciemniejszych kartach europejskiej historii, mówi David McAllister (na zdjęciu) (EPP, Niemcy) którzy testują i oceniają narzędzia, przedstawiając swoje potrzeby i wyzwania w kontekście stosowanych narzędzi jest przewodniczącym sejmowej komisji spraw zagranicznych. Obejrzyj cały wywiad na kanale YouTube Parlamentu poznać jego poglądy na temat ewentualnego międzynarodowego trybunału, decyzji o wysłaniu czołgów na Ukrainę i możliwości zawieszenia broni, wyznaczającego pierwszy rok rosyjskiej wojny na Ukrainie. Poniżej można już przeczytać niektóre fragmenty.

Ta wojna trwa już prawie rok. Myślałeś, że to potrwa tak długo?

Chyba każdy z nas był w totalnym szoku, kiedy 24 lutego rozpoczęła się pełnoprawna rosyjska inwazja na Ukrainę, czyli jak mawiają na Ukrainie „drugi etap wojny”, który rozpoczął się w 2014 roku. Chyba nikt by tego nie przewidział ten wynik. Widzieliśmy, że Ukraińcy byli niezwykle odważni w obronie swojego kraju, swojej wolności, swojej wolności. Nie tylko bronią własnego kraju, ale bronią europejskich wartości.

Jak powiedziałbyś, że ta wojna zmieniła globalną geopolitykę, aw szczególności Europę?

Wojna wróciła na nasz kontynent. To eskalacja militarna, pełnoprawna wojna, którą wielu ludzi uznałoby za niewyobrażalną. To nie tylko wojna największego kraju w Europie, Federacji Rosyjskiej, z drugim co do wielkości krajem, Ukrainą, to… brutalny, brutalny atak na europejski pokój i bezpieczeństwo. Musimy bardzo jasno potępić działania Federacji Rosyjskiej i pana Putina, który jest dyktatorem i stoi u steru reżimu terrorystycznego.

Czy powiedziałbyś, że Unia Europejska była naiwna w stosunku do Rosji i Putina?

Cóż, patrząc wstecz zawsze wiesz, co można było zrobić lepiej. Myślę, że widzieliśmy w ostatnich latach, że niektóre z naszych państw członkowskich były zbyt uzależnione od rosyjskiego importu energii. Zostało to poprawione. Nielegalna aneksja Krymu w 2014 roku powinna być prawdziwym sygnałem ostrzegawczym, że człowiek na Kremlu ma plan, który był ogłaszany w wielu wywiadach i przemówieniach w ciągu ostatnich 10-15 lat.

Pan Putin i jego świta mają tę „koncepcję stref interesów” z XIX lub XX wieku, że wszystko, co było imperium rosyjskim do 19 r. lub Związkiem Radzieckim do 20-1917, jest oczywiście w rosyjskiej strefie wpływów. To zupełnie dziwne. Dlatego jeśli teraz wspieramy Ukrainę, to chodzi też o to, żeby dać jasny sygnał rosyjskiemu dyktatorowi, że to się więcej nie powinno powtórzyć.

Parlament wezwał trybunał ds. zbrodni wojennych do ścigania działań Rosji na Ukrainie. Co trzeba zrobić, aby taki trybunał stał się rzeczywistością?

To, czego byliśmy świadkami na Ukrainie, przypomina nam o najciemniejszych rozdziałach europejskiej historii. Widzieliśmy oburzające zbrodnie wojenne. To jest tak szokujące, co zrobiły siły rosyjskie – zabijały cywilów, gwałciły kobiety, torturowały niewinnych ludzi. To są zbrodnie wojenne, a ludzie za to odpowiedzialni to zbrodniarze wojenni.

W końcu jest tylko jedno miejsce dla zbrodniarzy wojennych; zostać pociągnięty do odpowiedzialności przed międzynarodowym trybunałem ds. zbrodni wojennych. Dlatego Parlament Europejski bardzo opowiada się, podobnie jak wiele parlamentów narodowych, za specjalnym trybunałem dla zbrodni wojennych popełnionych przez rosyjskie siły zbrojne na Ukrainie. Bardzo ważne jest, abyśmy dokładnie dokumentowali wszystkie zbrodnie wojenne… Modlę się, aby pewnego dnia pan Putin i inni zostali pociągnięci do odpowiedzialności.

Europejczycy nadal wspierają Ukrainę, ale coraz bardziej martwią się o wpływ, jaki na ich codzienne życie będzie miało, zwłaszcza wzrost cen energii. Jak długo UE będzie mogła nadal wspierać Ukrainę?

Oczywiście ta wojna dotyka obywateli w UE: wspomniane przez pana rosnące ceny energii, stopa inflacji i inne rzeczy, ale w porównaniu z ciężarem dzielnego narodu ukraińskiego, milionami matek i dzieci zmuszonych do opuszczenia kraju, gdzie mężczyźni muszą walczyć na linii frontu przeciwko rosyjskim najeźdźcom... W porównaniu z Ukrainą to raczej miękkie brzemię, którym musimy się dzielić.

To niezwykłe, jak wielka jest jedność wśród zachodnich społeczeństw. Mam wrażenie, że obywatele UE doskonale wiedzą, że sukces rosyjskiego dyktatora na Ukrainie to nie koniec. Zapowiedział, że będzie atakował inne kraje. Pomyśl o Mołdawii czy Gruzji, dwóch krajach, które „odważyły ​​się” prowadzić proeuropejską, euroatlantycką politykę integracyjną. Federacja Rosyjska to niebezpieczny kraj. To niebezpieczny reżim. To silnie uzbrojona potęga nuklearna. Wielkim wyzwaniem dla nas w Europie będzie to, jak poradzić sobie z Federacją Rosyjską, dopóki ktoś taki jak pan Putin jest odpowiedzialny na Kremlu. To będzie wielkie wyzwanie i dlatego musimy pozostać zjednoczeni.

Więc wsparcie będzie kontynuowane tak długo, jak będzie trzeba?

Będziemy wspierać Ukrainę tak długo, jak to będzie konieczne. I w końcu wojna dobiegnie końca. Aby wojna dobiegła końca, pierwszym krokiem są negocjacje w sprawie zawieszenia broni. Federacja Rosyjska mówi o konieczności pokoju i zawieszenia broni, a następnie wysyłania coraz większej liczby żołnierzy na front. Ostrzelają ukraińskie miasta. Atakują infrastrukturę cywilną.

W pełni rozumiem, że ukraińskie kierownictwo nie ufa rosyjskim przywódcom. Dlatego nadal będziemy wspierać Ukrainę w jej obronie przed tą barbarzyńską agresją ze strony Federacji Rosyjskiej. A kiedy są odpowiednie warunki, może dojść do zawieszenia broni, co może doprowadzić do pokoju. Modlę się, aby zapanował pokój, ale musi to być pokój, który nie jest pokojem dyktowanym przez Rosję.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy