UK
„Co to za kanał czwarty w Wielkiej Brytanii?” Po 40 latach może w końcu dostaniemy odpowiedź
Przed uruchomieniem jako nowego kanału telewizyjnego w 1982 r. brytyjski Channel Four żartobliwie pytał: „do czego to służy”. Wtedy wcale nie było oczywiste, że trzy kanały to za mało i dlaczego potrzebny jest czwarty i czy można go z powodzeniem sfinansować. Po 40 latach zakres, finansowanie i cały krajobraz medialny wyglądają zupełnie inaczej. Więc kiedy rząd Wielkiej Brytanii naciska na swoje plany prywatyzacji kanału, to dobry moment, aby zadać to pytanie raz jeszcze – pisze redaktor polityczny Nick Powell
Plany rządu Wielkiej Brytanii dotyczące prywatyzacji Channel Four nie miały najbardziej pomyślnych startów, przy czym sekretarz kultury Nadine Dorries błędnie twierdziła, że był on finansowany przez podatników, a później w tajemniczy sposób odniosła się do udanej prywatyzacji Channel Five, której nikt inny nie pamięta będąc własnością państwa.
Ale to nie znaczy, że przyszłość Channel Four, z jego niezwykłym i uprzywilejowanym modelem biznesowym, powinna być poza zasięgiem politycznej i szerszej debaty. Daleko stąd.
Po pierwsze, znajduje się w wyjątkowej sytuacji, gdy jest finansowany głównie ze sprzedaży reklam, nie będąc prawdziwie komercyjnym przedsiębiorstwem. Wynika to z przetasowania istniejącego modelu w 1982 r., kiedy BBC finansowana z opłat abonamentowych była nadal ściśle niekomercyjna, a firmy ITV zarabiały na monopolu reklamowym w zamian za ogromne zobowiązania w zakresie nadawców publicznych i znaczną opłatę od zyski wypłacane Skarbowi Państwa.
Monopol reklamowy ITV został zachowany na początku Czwartego Kanału. Firmy sprzedawały swoje reklamy i uiszczały opłatę, aby sfinansować Channel Four, chroniąc go przed wyczerpaniem się pieniędzy, zanim się ugruntował. Było to leniwe założenie, że są to pieniądze, które w innym przypadku trafiłyby do akcjonariuszy ITV, ponieważ w ciągu kilku krótkich lat ITV wydawała mniej na programy, a po ostatniej bonanzie Skarbu Państwa, płacąc mniej również rządowi.
Kiedy Channel Four zaczął sprzedawać własne reklamy, mechanizm zabezpieczający, który miał uzupełnić wszelkie niedobory przez ITV, został odwrócony, a pieniądze przez jakiś czas płynęły do firm komercyjnych. Kanał czwarty różnił się tym, że nie tworzył własnych programów, ale kupował je od niezależnych producentów, tworząc w ten sposób zupełnie nowy sektor przemysłu nadawczego.
To było trochę zręczności, gdy przyszło do pomysłu, że Channel Four nie jest dla zysku. Istniał zysk do osiągnięcia, ale szedł do indies, a nie do kanału. Obecnie wszystkie kanały (i platformy streamingowe) prowizję od niezależnych, w tym zarówno BBC, jak i ITV, które są zarówno głównymi kupującymi, jak i głównymi sprzedawcami na rynku.
Po co więc teraz ten kanał? Utrzymanie rentowności (niektórych) niezależnych firm produkcyjnych naprawdę nie ogranicza ich już na dojrzałym rynku, na którym każda interwencja państwa z pewnością powinna mieć na celu ułatwienie wejścia na rynek nowym podmiotom.
Inną odpowiedzią zawsze było to, że Channel Four zwiększa różnorodność mediów, że zamówienia pokazują, że żaden inny kanał nie zrobiłby tego ani nie mógłby. To argument, który odniósł spory cios, gdy Channel Four przelicytował ofertę BBC za „Great British Bake Off”. Tymczasem niektóre z najbardziej znanych oryginalnych prowizji wyraźnie przypominają niektóre z bardziej wątpliwych ofert internetowych.
Po chwiejnym początku „Channel Four News” od dawna jest sztandarowym programem. Z pewnością są tacy w rządzie, którzy postrzegają prywatyzację jako sposób na uczynienie jej mniej dobrze finansowanym i redakcyjnie odrębnym (powiedzą lewicowym) serwisem informacyjnym. Byłby to nikczemny i błędny motyw.
Źle myślący, ponieważ żaden kanał, który chce się wyróżniać i zarabiać w dzisiejszym świecie multimediów, prawdopodobnie nie odniesie sukcesu bez flagowego programu informacyjnego – a o wiele łatwiej jest go utrzymać niż go stworzyć. ITV zbliżyło się podczas nieopłakanego „News at When?” okres, ale nabrał sensu komercyjnego,
Channel Four News zawsze był tworzony przez ITN, także jedyną firmę, która kiedykolwiek tworzyła wiadomości sieciowe ITV. Ma to całkowity sens, gdy behemot wiadomości BBC jest prawdziwą konkurencją. Rzeczywiście, ITV powinno być oczywistą odpowiedzią na pytanie, kto kupiłby Channel Four.
To wymagałoby co najmniej dwóch rzeczy. Zarząd ITV powinien zdać sobie sprawę, że tworzenie programów i prowadzenie kanałów jest tym, w czym jest dobry i jego ludzie są dobrzy. Jego ostatnio gwałtownie spadająca cena akcji świadczy o przerażeniu inwestorów, gdy kolejna firma z dumą ogłasza plany oderwania wzroku od piłki i poszukania jakiejś już zanikającej alternatywy. Próba zostania kolejnym Netflixem, gdy model biznesowy Netflix jest w tarapatach, jest tam w tym czasie, gdy ITV kupiło Friends Reunited.
Drugim jest to, że rząd, poprzez swoje wytyczne dla regulatora transmisji Ofcom, powinien zapewnić, że skuteczna, finansowana komercyjnie alternatywa dla usługi publicznej dla BBC powinna być najwyższym priorytetem. Prywatyzacja Kanału Czwartego jest prawdopodobnie nieunikniona, ale to, w jaki sposób – i dlaczego – ma kluczowe znaczenie dla tego, czy ekologia nadawania zostanie osłabiona, czy wzmocniona w tym procesie.
W rozwijającym się cyfrowym świecie, w którym internetowe platformy informacyjne wyprzedzają tradycyjnych nadawców jako preferowane przez ludzi źródło wiadomości, są tacy, którzy są krytyczni wobec uprzywilejowanej pozycji Channel Four i z zadowoleniem przyjmują perspektywę zmian.
Założyciel i właściciel EU Reporter Colin Stevens powiedział: „Osobiście z zadowoleniem przyjmuję perspektywę prywatyzacji Kanału Czwartego. Uważam, że rząd Wielkiej Brytanii powinien wspierać i odpowiednio finansować jednego nadawcę państwowego (BBC). Reszta z nas, kanały komercyjne i platformy internetowe, powinna opierać się na naszej własnej kreatywności, przenikliwości biznesowej i atrakcyjności publiczności. Kanał czwarty zbyt długo miał uprzywilejowaną egzystencję. Wszyscy moglibyśmy rozwijać się w tempie, gdyby, podobnie jak Channel Four, podatnik skutecznie ubezpieczył naszą działalność”.
Udostępnij ten artykuł:
-
ZdrowieDzień 1 temu
Plany Paryża dotyczące zakazu stosowania saszetek z nikotyną nie mają wartości dodanej dla zdrowia publicznego
-
NATO4 dni temu
Zełenski: Ukraina może dołączyć do NATO lub nabyć broń nuklearną
-
Demokracja3 dni temu
Dojrzewanie technologii blockchain: demokratyzacja demokracji
-
Turcja4 dni temu
Prześladowania protestanckich chrześcijan w Turcji