Węgry
Rosja i Węgry trzymają się razem wbrew wszelkim przeciwnościom

W środku antyrosyjskiej histerii i w kontekście trwającej pandemii koronawirusa w Europie premier Węgier Viktor Orban (na zdjęciu) przyjechał do Moskwy 1 lutego, pisze Alexi Ivanov, korespondent moskiewski. Na Zachodzie jest często określany jako polityk o dyktatorskich nawykach, a co gorsza „sojusznik Rosji i przyjaciel Putina (nie mówiąc już, że jest wieloletnim przyjacielem Donalda Trumpa)”. Wydaje się, że przyjmuje takie etykietki. jako komplement i uparcie podąża za jego linią, stawiając interesy Węgier ponad wszystko.Jaki był program w Moskwie?
Viktor Orban działał oczywiście odważnie. W końcu przybył do Moskwy w złym czasie. Nie po to, by uczyć i nakłaniać, jak to jest obecnie w UE i USA zwyczajowo, ale po to, by spokojnie i dogłębnie przestudiować sytuację wokół Ukrainy i, co najważniejsze, rozszerzyć obopólnie korzystną współpracę między Rosją a Węgrami.
Podczas pobytu w Moskwie Orban podkreślił, że przyjechał „z misją pokojową”. Wielu rosyjskich ekspertów uważa, że początkowo była to rytualna wymówka skierowana do zachodnich partnerów Węgier, a nie do partnerów rosyjskich. W wyniku jego pięciogodzinnej rozmowy z prezydentem Putinem stało się jasne, że Budapeszt ma własne plany współpracy z Moskwą. Wyniki wizyty w pełni to potwierdziły.
Rosyjskie media są przekonane, że Viktor Orbán był zadowolony z wyjaśnień prezydenta Putina w sprawie napięć wokół Ukrainy. Według Orbana nie zauważył on „agresywnych intencji Moskwy wobec Kijowa”. Dobra uwaga dla Europy i USA przegrzanych antyrosyjską histerią.
Ze swojej strony Orbán zapewnił, że w UE nie ma liderów, którzy chcieliby konfliktu z Rosją. Również odważne stwierdzenie.
Analitycy w Moskwie twierdzą, że Bruksela od dawna pracuje nad planami ukarania Rosji za atak na Ukrainę, który nigdy nie miał miejsca. Były członek Unii Europejskiej – Wielka Brytania ustami skandalicznego premiera Borisa Johnsona grozi Moskwie sankcjami prewencyjnymi, mówią „lepiej przed niż po” i aktywnie pompują Kijów bronią ofensywną.
To całkiem naturalne, że Moskwa wykorzystywała kontakt na wysokim szczeblu z przywódcą państwa członkowskiego NATO do przekazywania swoich obaw dotyczących bezpieczeństwa.
"Uważnie analizujemy pisemne odpowiedzi otrzymane 26 stycznia ze Stanów Zjednoczonych i NATO. Ale jest już jasne i poinformowałem o tym pana premiera (Viktora Orbana), że fundamentalne obawy Rosji zostały zignorowane.", - tak powiedział prezydent Putin.
Orbán zwrócił na to uwagę, podkreślając, że „rosyjskie żądania gwarancji bezpieczeństwa są normalne i powinny być podstawą negocjacji”.
Bez wątpienia Węgry są zobowiązane do wypełniania swoich zobowiązań jako członek Sojuszu NATO. Jednak pewnego dnia Budapeszt taktownie uniknął prośby Waszyngtonu o przyjęcie tysiąca amerykańskich żołnierzy, których Ameryka wyśle do Europy, aby ubezpieczali się od wirtualnego „rosyjskiego ataku” na Ukrainę.
Jednocześnie Budapeszt jest przekonany, że Rosja i NATO w końcu będą w stanie dojść do porozumienia.
W Moskwie Orbán po raz kolejny wyraźnie powtórzył swoje negatywne podejście do sankcji gospodarczych nałożonych na Rosję.
„Polityka sankcji wdrożona wobec Rosji dotknęła Węgry i wyrządziła znacznie więcej szkód. Rosja zbudowała substytucję importu na obszarach, na których dostarczaliśmy nasze towary. W rezultacie straciliśmy rynek”.
Oczywiście rozszerzenie wzajemnej współpracy handlowej i gospodarczej w ogóle było głównym tematem rozmów premiera Orbana z prezydentem Putinem.
„Pomimo wszystkich negatywnych tendencji związanych z pandemią, wolumen naszego wzajemnego handlu wzrósł o 30 proc. To dobry sygnał, trwają duże projekty, zwłaszcza budowa elektrowni jądrowej” – powiedział prezydent Putin.
Węgry odbierają teraz gaz ziemny z Rosji systemem Turkish Stream, a kontrakt z Gazpromem zawarty jest do 2036 r. (w 2021 r. kraj zużył 5.9 mld m sześc. gazu).
Jednocześnie cena paliwa w Budapeszcie została ustalona na znacznie niższym poziomie niż w pozostałej części Europy. W Moskwie Orbán zdołał wynegocjować w zasadzie zwiększenie dostaw gazu o kolejny miliard. metry sześcienne. Na tle poważnego kryzysu energetycznego w UE Węgry są wyraźnie w wyjątkowych warunkach i zaczęły nawet dostarczać rosyjski gaz na Ukrainę rewersem, co oczywiście przyniesie krajowi dodatkowe korzyści.
Węgry planują uruchomienie produkcji rosyjskiej szczepionki Sputnik V i już negocjują dostawę Sputnika Lite. Podczas pandemii Budapeszt otrzymał 5 milionów dawek rosyjskiej szczepionki. Węgry nadal są jednym z nielicznych państw w Europie, które wolały nie upolityczniać kwestii uznania rosyjskiego leku na COVID-19 i z powodzeniem go stosować.
Węgry i Rosja myślą o rozszerzeniu ruchu lotniczego między tymi krajami w najbliższej przyszłości. Współpraca będzie kontynuowana w innych obszarach, w tym w tak ważnym dla Węgier obszarze, jakim jest transport kolejowy.
Nie ulega wątpliwości, że wizytę w Moskwie Viktor Orbán zamierza w pełni wykorzystać dla swojej kariery politycznej, zwłaszcza przy tak wymiernych skutkach gospodarczych, jakie niesie ze sobą 12. kontakt z rosyjskim przywódcą w trakcie swojej kariery szefa rządu.
„Szczerze mówiąc, nie planuję wychodzić z polityki. W nadchodzącym kwietniu odbędą się wybory powszechne. Wygram – stwierdził kategorycznie Orbán w Moskwie.
Prezydent Putin z kolei potwierdził, że „Moskwa jest gotowa współpracować z każdym wybranym przywódcą. Ale Orbán wiele zrobił w interesie Węgier i Rosji”.
Udostępnij ten artykuł:
-
Zdrowie4 dni temu
Ignorowanie dowodów: czy „konwencjonalna mądrość” utrudnia walkę z paleniem?
-
Azerbejdżan4 dni temu
Pierwsza świecka republika na muzułmańskim Wschodzie – Dzień Niepodległości
-
Kazachstan4 dni temu
Wzmacnianie pozycji ludzi: posłowie do PE słyszą o zmianach konstytucyjnych w Kazachstanie i Mongolii
-
Powódź3 dni temu
Ulewne deszcze zamieniają ulice w rzeki na hiszpańskim wybrzeżu Morza Śródziemnego