Kontakt z nami

EU

Kwestia węgla w UE została podkreślona przez protest rumuńskich górników

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Ponad 100 górników w dolinie Jiu w Rumunii zabarykadowało się pod ziemią, aby zaprotestować przeciwko niewypłaconym zarobkom. Wyszli od tego czasu, ale kwestia węgla i rentowności przemysłu w ramach unijnego Zielonego Ładu pozostaje bardzo łatwopalnym wyjściem, pisze Cristian Gherasim.

Kością niezgody, która doprowadziła do strajku górników, są niewypłacone płace. Ludzie domagają się należnej im pensji, a także dali do zrozumienia, że ​​pensje górników są już bardzo niskie. Górnik z 3-letnim stażem zarabia około 400 miesięcznie, a wielu z nich jest jedynymi żywicielami rodziny. Rząd obiecał, że wszystkie opóźnione płatności zostaną uiszczone.

Protest ten wywołał ogromną debatę na szczeblu krajowym, a niektórzy byli liderzy związkowi górników zagrozili przyjazdem do Bukaresztu. Przejście do zielonej gospodarki nadchodzi z problemami – powiedział premier Florin Citu.

Rumunia miała historię bardzo gwałtownych protestów górników w latach 90., kiedy górnicy odgrywali widoczną rolę w rumuńskiej polityce, a ich protesty odzwierciedlały międzypolityczne i społeczne walki w porewolucyjnej Rumunii, które obaliły ówczesne rządy.

W 1990 roku, zaledwie kilka miesięcy po obaleniu i zabiciu Ceaușescu, górnicy z Doliny Jiu odegrali rolę polityczną, kiedy ówczesny prezydent Iliescu sprowadził tysiące górników do Bukaresztu, aby stłumić pokojową demonstrację przeciwko jego rządowi. Rok później, we wrześniu 1991 r., górnicy wrócili i wymusili dymisję Petre Romana, premiera Rumunii, który pokłócił się z Iliescu.

Problem górników w Rumunii uwydatnia prawdziwy problem krajowy i europejski. Wiele krajów boryka się z problemami związanymi z przejściem na zieloną energię, a politycy z obu stron nawy opowiadają się za i przeciw temu posunięciu.

Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans powiedział, że węgiel w Europie nie ma przyszłości, a Rumunia musi porzucić węgiel. Timmermans stoi na czele realizacji i wdrażania Zielonego Ładu oraz dyrektyw, które zapewnią neutralność klimatyczną do 2050 roku w UE.

reklama

Po przeciwnej stronie politycznego spektrum, sprzeciwiający się Zielonemu Ładowi, Cristian Terhes, poseł do Parlamentu Europejskiego, reprezentujący grupę Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, zajął inne stanowisko: „Nie uważam tego za sprawiedliwe. Podczas gdy Rumunia jest proszona o zamknięcie swoich kopalń, Niemcy otwierają nową elektrownię węglową” – powiedział Terhes. Powiedział, że dążenia rządu do Zielonego Ładu podniosą ceny energii dla wszystkich Rumunów.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy