Kontakt z nami

Białoruś

Polska ogłasza stan wyjątkowy na granicy z Białorusią w związku z falą migrantów

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Polscy funkcjonariusze straży granicznej stoją na straży obok grupy migrantów, którzy utknęli na granicy białorusko-polskiej w pobliżu wsi Usnarz Górny, Polska, 1 września 2021 r. REUTERS/Kacper Pempel

W zeszłym tygodniu Polska ogłosiła stan wyjątkowy w dwóch regionach graniczących z Białorusią w związku z falą nielegalnej migracji, za którą Warszawa obwiniła swojego sąsiada, piszą Alan Charlish, Paweł Florkiewicz, Joanna Plucińska, Alicja Ptak, Anna Koper i Matthias Williams, Reuters.

Polska i Unia Europejska oskarżyły prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenkę o zachęcanie setek migrantów do przedostawania się na terytorium Polski w celu wywarcia presji na blok w związku z sankcjami nałożonymi na Mińsk.

Nadzwyczajny rozkaz – pierwszy tego rodzaju w Polsce od czasów komunizmu – zakazywał masowych zgromadzeń i ograniczał przemieszczanie się ludzi na pasie lądu o głębokości 3 km (2 mil) wzdłuż granicy przez 30 dni – podał rząd.

Grupy pomocowe pracujące z migrantami stwierdziły, że w ostatnich dniach doszło już do zwiększenia liczby polskiej policji i pojazdów opancerzonych w tym rejonie, i obawiają się, że nakaz ograniczy ich pracę i pozostawi uchodźców bez opieki.

„Atmosfera jest ogólnie brutalna, wszędzie pełno umundurowanych, uzbrojonych żołnierzy… to mi przypomina wojnę” – powiedziała Reutersowi Marta Anna Kurzyniec, mieszkanka przygranicznego miasta Krynki.

Polska rozpoczęła w zeszłym tygodniu budowę ogrodzenia z drutu kolczastego, aby ograniczyć napływ migrantów z takich krajów jak Irak i Afganistan.

reklama

UE nałożyła sankcje gospodarcze na Białoruś w następstwie spornych wyborów w sierpniu 2020 r. i rozprawienia się z opozycją, a także twierdzi, że Łukaszenko w odwecie celowo zachęcał migrantów do przedostawania się do Polski, Łotwy i Litwy.

Minister spraw zagranicznych Białorusi Władimir Makiej w czwartek oskarżył „zachodnich polityków” o sytuację na granicach – podała białoruska państwowa agencja informacyjna Biełta.

„Białoruś zawsze co do joty przestrzegała wszystkich postanowień naszych umów” – powiedział Makei na konferencji prasowej.

Rzecznik polskiego prezydenta Błażej Spychalski powiedział, że sytuacja na granicy jest „trudna i niebezpieczna”.

„Dziś my, Polska, będąc odpowiedzialni za własne granice, ale także za granice Unii Europejskiej, musimy podjąć działania mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa Polsce i (UE)” – powiedział.

Działacze na rzecz praw człowieka oskarżają polskie władze o odmawianie odpowiedniej opieki medycznej osieroconym migrantom. Warszawa twierdzi, że jest to odpowiedzialność Białorusi.

Marysia Zlonkiewicz z grupy pomocowej Chlebem i Solą powiedziała, że ​​policja poprosiła ich o zaprzestanie działań na granicy przed ogłoszeniem stanu wyjątkowego.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy