Kontakt z nami

EU

Brytyjski poseł pisze do Rady Europy w sprawie Fundacji Otwarty Dialog

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Szef Porozumienia Europejskich Konserwatystów i Demokratów, Brytyjczyk Ian Liddell-Grainger (na zdjęciu), napisał list do Rika Daemsa, przewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy (PACE), w sprawie kontrowersyjnej działalności Fundacji Otwarty Dialog w tej organizacji. Domaga się działań w tej sprawie.

W swoim piśmie Ian Liddell-Grainger z Partii Konserwatywnej podkreśla, że ​​przez lata Fundacja Otwarty Dialog dla Organizacji Pozarządowych miała niespotykany dotąd dostęp do członków i lokali PACE. Twierdzi, że co najmniej jedna osoba z Fundacji Otwarty Dialog znajduje się na liście osób objętych zakazem wjazdu do strefy Schengen, co jeszcze bardziej komplikuje jej wjazd na teren obiektu.

„Zawsze podejrzewaliśmy, że było to zaaranżowane przez wielu posłów do Parlamentu Europejskiego, ale oglądanie ich machinacji publikowanych na Twitterze musi być czymś nowym nawet dla PACE, która już w przeszłości została tak poważnie zniszczona przez korupcję” – czytamy w liście.

Parlamentarzysta opublikował także tweet z 25 stycznia 2021 r. opublikowany przez Otwarty Dialog, w którym czytamy: „Posiedzenie nie było jawne, ale my [Fundacja Otwarty Dialog] możemy ujawnić, że Komisja Prawna i Praw Człowieka Rady Europy zaakceptowało większość z 5 naszych poprawek do uchwały w sprawie (braku) niezawisłości sędziów w Polsce. Jutro głosowanie plenum, ale już dziś dziękujemy: @K_Smiszek @Gasiuk_Pihowicz @MarekBorowski @barbaraanowack @KMunyama ".

Ian Liddell-Grainger zwraca uwagę, że choć posiedzenie nie było publiczne, to jeden z członków PACE w trakcie jego trwania informował fundację o jego przebiegu.

Autor listu odnotowuje także w tweecie słowa „nasze poprawki”. „A nie poprawki złożone przez posłów, którym otwarcie podziękowano, NASZE poprawki, poprawki podyktowane przez nieprzejrzystą organizację pozarządową członkom Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, którzy następnie wiernie wykonali polecenie” – czytamy w liście.

Brytyjczyk cytuje także inny tweet Fundacji Otwarty Dialog z 26 stycznia 2021 r.: „W X.’18 (październik 2018) zwróciliśmy się do @PACE_News (Zgromadzenie Parlamentu Rady Europy) o uchwałę w sprawie prześladowanych sędziów w PL (Polska) i MD (Mołdawia). Dziś zostało to przyjęte, a także 3 z 5 poprawek, które pomogliśmy przygotować. Szkoda, co się dzieje w Polsce, ale skuteczność jest dobra. "

Zdaniem Linddell-Grainger tweety fundacji mogłyby stanowić poważne naruszenie Kodeksu postępowania, a nawet „aktywną korupcję, gdyby tym posłom płacono za składanie tych poprawek (...) w imieniu Fundacji Otwarty Dialog bez ich deklaracji”. zwraca się do Rady Europy o zbadanie tej sprawy, jego zdaniem należy odpowiedzieć na pytanie, czy pomiędzy wymienionymi członkami PACE a Fundacją Otwarty Dialog istnieje jakiekolwiek powiązanie finansowe.

Jego zdaniem należy doprecyzować, którzy członkowie i podmioty Rady Europy sponsorowały dostęp Fundacji Otwarty Dialog do siedziby Rady Europy w ciągu ostatnich pięciu lat, podczas Sesji PACE i poza nią. Wskazuje także, że należy rozważyć możliwość odebrania dostępu do siedziby Fundacji Rady Europy na rzecz Otwartego Dialogu ze skutkiem natychmiastowym i trwałym.

Biuro prasowe PACE poinformowało Polską Agencję Prasową (PAP), że przewodniczący otrzymał pismo i „we właściwym czasie udzieli odpowiedzi panu Liddell-Graingerowi”. W udzielonej odpowiedzi wskazano również, że Kodeks postępowania PACE dokładnie określa, czego oczekuje się od członków PACE, „w tym w odniesieniu do lobbingu”.

Ian Liddell-Grainger wysłał pismo po omówieniu tej kwestii na posiedzeniu grupy, której przewodniczy, która miała wiele skarg w tej sprawie. Wskazał, że nie otrzymał jeszcze odpowiedzi od Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.

„Uważam, że kwestię przygotowania przez Fundację Otwarty Dialog poprawek dla części parlamentarzystów PO (Platforma Obywatelska, główna partia opozycji w Polsce) powinna wyjaśnić nie tylko sekretariat Rady Europy, ale także Prezydium Rady Europy Sejm RP (niższa izba parlamentu).

„W mojej ocenie okoliczność ta podważa przejrzystość tych posłów, gdyż okoliczności tej współpracy nie zostały ujawnione w oświadczeniu o braku konfliktu interesów, a tym samym, moim zdaniem, podważa ich prawo do udziału w delegacji RP Polski do Rady Europy.W powyższej sytuacji jako Szef Polskiej Delegatury przy Radzie Europy zwrócę się w tej sprawie oficjalnie do Marszałka Sejmu RP z prośbą o zajęcie stanowiska – powiedział PAP przewodniczący polskiej delegacji do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Arkadiusz Mularczyk.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy