Kontakt z nami

Mołdawia

Quo vadis Mołdawia: znaczne protesty uliczne i brak rozwiązań ze strony obecnego rządu w republice kandydującej do UE

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

19 czerwca 2022 r. prezydent Republiki Mołdawii Maia Sandu udzieliła wywiadu Międzynarodowe Radio France (RFI). Zaledwie kilka dni przed tym, jak UE wyglądała na gotową do przyznania status kandydata do ogarniętej walką b. republiki sowieckiej oraz podczas znaczących protestów ulicznych w stolicy KiszyniowiePrezydent oświadczył: „Niepokoi nas sytuacja, w jakiej znajdują się nasi obywatele, a nie skorumpowane partie polityczne. Ale jasne jest, że mają prawo wykorzystywać nieszczęście obywateli, ich problemy. Nie mam rozwiązań. Nie ma dobrych rozwiązań na taką sytuację. (...) Ale protestować może każdy. Jesteśmy w wolnym kraju, a protesty są naturalne”. pisze Vlad Olteanu, brukselski konsultant ds. spraw europejskich.

Tak, dobrze czytasz. Nie tylko, że prezydent i obecny rząd nie mają rozwiązań poważnego kryzysu gospodarczego i społecznego, z jakim boryka się Mołdawia, ale, co ciekawe, nie ma dobrych rozwiązań. Innymi słowy, nikt inny nie potrafił znaleźć dobrego rozwiązania obecnego kryzysu. Z taką deklaracją i postawą nic dziwnego, że dziesiątki tysięcy obywateli wyszło na ulice Kiszyniowa w masowym proteście. Protest antyrządowy zorganizował 19 czerwca ruch obywatelski „Nowe Życie”, którego celem jest demokratyczne i pokojowe odsunięcie rządu PAN od władzy. Główne prośby? Na Plac Wielkiego Zgromadzenia Narodowego przychodzili ludzie, aby domagać się dymisji rządu PAS i zwołania przedterminowych wyborów parlamentarnych. Ludzie protestowali również z powodu rosnących cen paliw, cen żywności, wysokich taryf za gaz i energię elektryczną. Według nich rząd PAS sprowadził na skraj biedy nie tylko niski poziom, ale i obywateli z klasy średniej, a od przejęcia przez rok władzy we wschodnim państwie nie przyniósł nic poza kryzysami i rozpaczą. Obecna na proteście posłanka opozycyjnej partii „SHOR”, pani Marina Tauber, oświadczyła, że ​​dzisiaj po tym proteście rozpoczął się proces obarczania odpowiedzialnością rządu PAN, a jedynym rozwiązaniem na przezwyciężenie kryzysów i ubóstwa są przedterminowe wybory : „Dziś rządząca partia PAS ma całą władzę w swoich rękach. Parlament, rząd i prezydencja. Nie mają usprawiedliwienia. Nie mogą już kłamać i nikt im nie wierzy, gdy mówią, że ktoś inny jest winni za trudne czasy, które nam sprowadzili. Są winni i nikt inny. Ani wojna, ani kontekst międzynarodowy, ani opozycja. Za to, co się dzisiaj dzieje, odpowiedzialni są tylko PAS i Maia Sandu. Dziś zaczynamy silniki zmian i nikt nie będzie w stanie nas powstrzymać. Wiemy, że postawią nam wiele przeszkód na naszej drodze, będą próbować nas zatrzymać i usunąć nas z drogi, ale im się to nie uda. nie zatrzymamy się tutaj, pójdziemy do końca, aż dr oderwać ten rząd od władzy. "

Prezydent okręgu Orhei, jednego z największych regionów Mołdawii, pan Dinu Turcanu, oświadczył, że od czasu dojścia do władzy PAS wywołało to prawdziwe rozczarowanie polityczne i administracyjne.

„Rząd rozpoczął szeroko zakrojony proces czystek kadrowych, zastępowania profesjonalistów w systemie ludźmi lojalnymi wobec władzy politycznej, którzy wykazują niekompetencję, złą wolę i całkowity brak wizji. Dziś cały aparat państwowy stoi w obliczu ostrego kryzysu specjalistów i przez to centralny system administracyjny załamał się i nie stoi już przed wyzwaniami. Dziś wbijamy pierwszy gwóźdź do trumny politycznej obecnego rządu" - powiedział Dinu Țurcanu.

„Chcę, żebyśmy żyli dobrze ze wszystkimi, abyśmy nie dali się wciągnąć w wojny. Mołdawia ma prawo do życia w pokoju. Dziś musimy powiedzieć tym władcom, żeby się spakowali i wyjechali, żeby zostawili nas w spokoju. Słyszałem, że Maia Sandu jest przygotowania do wakacji. Niech odejdzie całkowicie, niech nie wraca” – zadeklarował poseł parlamentarnej frakcji opozycyjnej „Partia SHOR”, pan Vadim Fotescu.

Prości obywatele, notowani przez niezależnych dziennikarzy relacjonujących protest, również podzielali swoje nieszczęście z obecnym rządem i jego niezdolnością do rozwiązania ważnych problemów gospodarczych i społecznych: „Nie ma w historii Republiki Mołdawii gorszego rządu niż ten, który mamy obecnie Rząd obiecał nam 2,000 lei (około 100 euro) miesięcznie jako regularną emeryturę. Ale one tylko częściowo wzrosły. Okłamali nas, a potem wszystko podrożyli. Jak radzić sobie z codziennym życiem, gdy chleb w sklepie kosztuje 10 lei? Pracowaliśmy całe życie i skończyliśmy z głodu. Myślę, że nadszedł czas, aby ten rząd odszedł. Zejdź z tego rządu ", powiedział emeryt uczestniczący w proteście. Kontynuuje nauczyciel: „W miarę upływu dni rozczarowanie narasta. Ten rząd, który deklaruje, że jest promotorem interesów nisko opłacanych pracowników zawodowych, w tym nauczycieli, pielęgniarek itp., odwrócił się od nich, m.in. krótki czas, także tych, którzy na nich głosowali. Nie możemy już dłużej znosić tej jawnej kpiny. Chcemy lepszego życia! Będziemy walczyć o nasze prawa, o przyszłość naszych dzieci! Zjednoczmy się dla lepszej przyszłości, dla lepszej życie dla każdego z nas!”.

Pod koniec spotkania podjęto uchwałę wzywającą do kontynuowania protestów do czasu ustąpienia rządu.

reklama

Według informacji prasy mołdawskiej w proteście wzięło udział około 40 000 osób.

W związku z przyznaniem Mołdawii statusu kandydata do UE 23 czerwca, rząd musi teraz szybko i dokładnie szukać skutecznych rozwiązań obecnego chaosu gospodarczego i społecznego oraz wdrażać je terminowo i konsekwentnie. Nie naprawienie tak złej sytuacji gospodarczej i dopuszczenie do dwucyfrowego wzrostu inflacji z pewnością opóźniłoby kolejny krok Mołdawii w kierunku integracji europejskiej. I tylko zwiększy ścieżkę i rozmiar legalnych działań obywatelskich. Kłopot w tym, że Prezydent powiedział: „nie ma dobrych rozwiązań obecnych problemów”. Przynajmniej nie od obecnego rządu kierowanego przez PAS.

Autor, Vlad Olteanu jest konsultantem ds. UE z siedzibą w Brukseli.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy