Kontakt z nami

Hamas

Zwolennik Hezbollahu i Hamasu z siedzibą w Belgii stoi za nakazem aresztowania izraelskiego turysty w Brazylii

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Fundacja Hind Rajab (HRF), która stoi za oskarżeniami, które doprowadziły do ​​decyzji brazylijskiego sędziego federalnego, ma siedzibę w Brukseli, a jej prezesem jest były aktywista Hezbollahu, Dyab Abou Jahjah, znany w Belgii z nawoływania do wprowadzenia prawa szariatu.

„Wbrew swoim twierdzeniom, HRF nie jest organizacją praw człowieka, lecz raczej jawnym wsparciem terroryzmu, udzielającym schronienia aktywistom Hezbollahu i zwolennikom Hamasu” – oświadczył izraelski minister ds. diaspory i walki z antysemityzmem Amichai Chikli. pisze, Yossi Lempkowicz.


Weteran Sił Obronnych Izraela, który przebywał na wakacjach w Brazylii, uciekł w niedzielę do Argentyny, aby uniknąć nakazu aresztowania wydanego przez brazylijski Sąd Federalny w celu wszczęcia śledztwa w sprawie domniemanych „zbrodni wojennych” w Strefie Gazy.

Fundacja Hind Rajab (HRF), która stoi za oskarżeniami, które doprowadziły do ​​decyzji brazylijskiego sędziego federalnego, ma siedzibę w Brukseli, a jej prezesem jest były aktywista Hezbollahu, Dyab Abou Jahjah, znany w Belgii z nawoływania do wprowadzenia prawa szariatu.

„To historyczny moment” – powiedział Dyab Abou Jahjah o decyzji brazylijskiego sędziego. „Stwarza on potężny precedens dla narodów, aby podjęły odważne działania w celu pociągnięcia sprawców zbrodni wojennych do odpowiedzialności”.

Izraelska ocena jest taka, że ​​HRF jest wspierana przez państwo zewnętrzne w swoich dążeniach. Izraelskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych otrzymało wskazówki dotyczące tego zamiaru w sobotę, donosi The Jerusalem Post. HRF zrobiło to samo wcześniej w Holandii.

HRF to jedna z antyizraelskich organizacji, która ostatnio rozpoczęła prawne kampanie przeciwko żołnierzom Sił Obronnych Izraela, opierając swoje oskarżenia na nagraniach opublikowanych przez żołnierzy na ich kontach w mediach społecznościowych.

„Wbrew swoim twierdzeniom, „HRF” nie jest organizacją praw człowieka, ale raczej jawnym wsparciem terroryzmu, ukrywającym aktywistów Hezbollahu i zwolenników Hamasu” – oświadczył izraelski minister ds. diaspory i zwalczania antysemityzmu, Amichai Chikli. „To naprawdę zadziwiające, że raz po raz odkrywamy osoby stojące za różnymi marginalnymi organizacjami „praw człowieka”” – napisał na X.

Po wyeliminowaniu Yahya Sinwara, mózg masakry z 7 października, Abou Jahjah, oświadczył: „Setki milionów ludzi podąży jego śladem”. Wyraził również wdzięczność zmarłemu przywódcy Hezbollahu Hassanowi Nasrallahowi, określając go jako „geniusza” i „życzliwego”, pomimo faktu, że Nasrallah w przeszłości podżegał do przemocy.

reklama

Inny lider HRF, Karim Hassan, publicznie poparł ataki z 11 września, nazywając je „słodką zemstą” i jest znanym negacjonistą Holokaustu, który kwestionował istnienie komór gazowych w nazistowskich obozach zagłady.

Urodzony w Libanie Abou Jahjah założył w 2000 roku Arabską Ligę Europejską w Antwerpii, mieście z dużą populacją muzułmańską i żydowską, z równym udziałem w wyborach. Wezwał do wprowadzenia prawa szariatu w Belgii, Holandii i w reszcie Europy, a także zaangażował się w demonizowanie Żydów, ostrzegając ich przed zerwaniem z Izraelem i mówiąc o Antwerpii jako o bastionie syjonizmu i „lobby syjonistycznego”.

Został oskarżony przez władze belgijskie o udział w działaniach z użyciem przemocy. W 2017 r. został zwolniony z pisania felietonów dla belgijskiej gazety De Standaard po tym, jak pochwalił atak terrorystyczny w Jerozolimie.

W 2003 r. brytyjskie władze zabroniły mu wjazdu do Wielkiej Brytanii ze względu na jego skrajne działania. „Fakt, że brazylijski wymiar sprawiedliwości, wspierany przez prezydenta Lulę, akceptuje osoby o tak skrajnych poglądach, szczególnie teraz, gdy zbliża się 80. rocznica wyzwolenia Auschwitz, jest hańbą dla brazylijskiego rządu” – oświadczył Amichai Chikli.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy