Kontakt z nami

Hezbollah

Libańscy chrześcijanie pod rządami Hezbollahu i w czasie wojny

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Od środy 18 września konflikt między Hezbollahem a Izraelem stał się szczególnie dotkliwe. Ogólna sytuacja bezpieczeństwa i humanitarna w Libanie stała się katastrofalna: ponad 1,000 zgonów w ciągu dwóch tygodni, 1.2 miliona osób wewnętrznie przesiedlonych (IDP), tj. 20% populacji Libanu, w kraju, który już gościł 2 miliony syryjskich uchodźców. Bombardowania w południowym Libanie, Bekaa i południowych przedmieściach Bejrutu stanowią obecnie bezpośrednie zagrożenie dla ludności cywilnej, która jest zmuszona uciekać w kierunku centrum Bejrutu, zostawiając wszystko za sobą. Niektóre chrześcijańskie wioski na granicy z południowym Libanem są teraz całkowicie puste, takie jak wioski Alma El Chaeb i Debel, które zostały trafione nalotami, w których zginęły 3 osoby i wszyscy mieszkańcy uciekli. 

Niedaleko, duża część populacji jest zablokowana. W chrześcijańskiej wiosce Rmeich, w której mieszka 6,000 osób, ludzie nie mogą już wyjeżdżać, ponieważ mogą stać się celem nalotów i walk szalejących na południu. Przesiedleńcy z sąsiednich wiosek, takich jak Ain Ebel, którym nakazano ewakuację, są również uwięzieni w Rmeich. Dyrektorka szkoły Saints Cœurs w Ain Ebel, jedna ze 180 przesiedleńców z jej wioski, powiedziała nam, że cała populacja jest w stanie terroru, odcięta od świata. Szkoła Sióstr Saints Cœurs również została dotknięta strajkiem w ostatnich dniach. 

Libański sektor szpitalny jest już prawie nasycony, aby przyjąć osoby poszkodowane w wyniku strajków, a zasoby są ograniczone. Szpital Geitaoui w Bejrucie jest jedynym szpitalem w Libanie z oddziałem oparzeń. Mając 9 łóżek i 25 pacjentów, pojawiają się już ludzkie dylematy, w których wybór leczenia między dwoma nowymi pacjentami będzie zależał od ich szans na przeżycie. Ten szpital nie otrzymuje żadnej pomocy od międzynarodowych darczyńców publicznych. (1) Sytuacja jest bardzo różna od tej w 2006 i 2020 roku po wybuchu w porcie w Bejrucie. Społeczeństwo libańskie jest rozdrobnione, sieć stowarzyszeń jest krucha, a międzynarodowi darczyńcy są mniej zmobilizowani. Ponadto, z powodu obecności Hezbollahu w obozach i ośrodkach dla osób przesiedlonych, szereg lokalnych i międzynarodowych stowarzyszeń i organizacji pozarządowych obawia się, że organizacje międzynarodowe stracą swoje zaangażowanie. Stajemy w obliczu tragedii rodzinnych, które są również powiązane z narastaniem poważnych kryzysów, przez które przechodzi Liban. Wojna ta toczy się na tle katastrofalnych skutków dla kraju, który od dwóch lat nie ma prezydenta i od co najmniej czterech lat zmaga się z niespotykanym dotąd kryzysem gospodarczym. 

Obawy Jesteśmy szczególnie zaniepokojeni:- obecnością szyickich milicji w szkołach chrześcijańskich i publicznych w centrum Bejrutu, które stanowią zagrożenie dla osób przesiedlonych, personelu i społeczności prowadzących te szkoły,- porzucaniem zagranicznych pracowników domowych, którzy również uciekają przed bombardowaniami i którym odmawia się wstępu do ośrodków dla osób przesiedlonych. 1)   Szkoły włamane i zajęte przez szyickich bojowników W ostatnich dniach do kilku szkół chrześcijańskich i publicznych w centrum Bejrutu (zachodni Bejrut) włamali się uzbrojeni mężczyźni i milicjanci z ruchów szyickich Amal i Hezbollah. L'Oeuvre d'Orient udał się na miejsce zdarzenia, aby zrozumieć sytuację i pomóc tym szkołom najlepiej, jak mógł. Mężczyźni, zorganizowani jako milicja, przybywali dzień i noc do wyżej wymienionych szkół. Wyłamywali zamki, bramy i drzwi, aby wpuścić dużą liczbę przesiedleńców uciekających przed bombardowaniami w południowym Libanie i południowym Bejrucie. Te gwałtowne wtargnięcia do szkół wywołały panikę wśród personelu szkolnego i społeczności religijnych, które były gotowe przyjąć te przesiedlone rodziny, ale w przyzwoitych i zorganizowanych warunkach, a nie w sposób gwałtowny. Jednemu ze strażników w jednej z tych szkół ci uzbrojeni mężczyźni grozili nawet porwaniem i śmiercią, jeśli nie otworzy bramy szkoły. 

Obecnie uzbrojeni bojownicy stacjonują przy wejściach do tych szkół i sprawdzają tożsamość wszystkich wchodzących. Uniemożliwiają ludziom wchodzenie na teren szkoły i uniemożliwiają dziennikarzom robienie zdjęć lub odwiedzanie terenu szkoły. Siostry i personel prowadzący te szkoły nie mogą już swobodnie się poruszać, nie wolno im poruszać się po własnej szkole, a czasami nawet w klasztorze (jedna z sióstr nie ma już dostępu do swojego pokoju, który jest okupowany siłą) nie mogą decydować, gdzie i na jakich warunkach zostaną przyjęci przesiedleńcy. Te przymusowe okupacje zagrażają przesiedleńcom, personelowi szkoły i społecznościom przyjmującym:o Obecność bojowników w tych szkołach stanowi zagrożenie. Przesiedleńcy i mieszkańcy tych terenów, a także okoliczni mieszkańcy, stają się celem potencjalnych nowych izraelskich bombardowań.

Przyjmowanie przesiedleńców odbywa się w sposób całkowicie niezorganizowany, bez żadnych środków bezpieczeństwa i higieny. Warunki żywieniowe i higieniczne pogarszają się, co powoduje obawy przed chorobami. (jedna z zajętych szkół ma tylko 3 toalety dla 900 przesiedleńców) o Bliskość przesiedlonych rodzin zaostrza napięcia w szkołach i wśród lokalnych mieszkańców. 2)  Porzucenie kobiet pracujących jako cudzoziemkiUciekając przed bombardowaniami, rodziny libańskie porzucają zagranicznych pracowników domowych, którzy dla nich pracują. Kobiety te zostają w tyle lub na poboczu drogi, bez pieniędzy, paszportów i schronienia. Kobiety te nie mogą schronić się w ośrodkach dla osób przesiedlonych, ponieważ większość z nich nie przyjmuje pracowników domowych i są zarezerwowane „priorytetowo dla obywateli Libanu”. Te kobiety nie mają dokąd pójść i żyją na ulicy. Warunki te narażają je na poważne ryzyko handlu ludźmi. W tym tygodniu L'Œuvre d'Orient odwiedziło ośrodek recepcyjny dla przesiedlonych pracowników domowych w Kalaa, nad Bejrutem. Obiekt należy do Sióstr Miłosierdzia i jest prowadzony przez wspólnotę Wcielonego Słowa. Jest tam już 70 uchodźców – kobiety, dzieci i kilku mężczyzn – głównie z Etiopii i Sri Lanki. Ośrodek spodziewa się przybycia większej liczby osób w ciągu najbliższych kilku dni. 

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy