Kontakt z nami

EU

UE, USA i kwartet wyrażają zaniepokojenie wzrostem napięć i przemocy na Zachodnim Brzegu, w Jerozolimie i na granicy ze Strefą Gazy

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Arabscy ​​uczestnicy zamieszek starli się w sobotę z izraelską policją pod Starym Miastem w Jerozolimie, grożąc pogłębieniem najgorszych niepokojów religijnych w tym świętym mieście od kilku lat. Zamieszki wybuchły także w Hebronie i wzdłuż ogrodzenia bezpieczeństwa Strefy Gazy, pisze, Yossi Lempkowicz.

W niedzielę izraelska armia poinformowała, że ​​palestyńscy terroryści w Strefie Gazy wystrzelili rakietę na południe kraju, która spadła na otwartą przestrzeń. W odpowiedzi samolot uderzył w posterunek wojskowy Hamasu. Nie było doniesień o ofiarach w obu atakach.

Hamas, który rządzi Strefą Gazy i sprzeciwia się istnieniu Izraela, wezwał do nowej intifady, czyli powstania.

Późną sobotę kilkudziesięciu demonstrantów zgromadziło się wzdłuż niestabilnej granicy Gazy z Izraelem, paląc opony i rzucając małe materiały wybuchowe w izraelskich żołnierzy. Siły izraelskie wystrzeliły w tłum gaz łzawiący.

Według palestyńskiego Czerwonego Półksiężyca w sobotnich starciach w Jerozolimie rannych zostało ponad 60 osób.

Szef izraelskiej policji Koby Shabtai powiedział, że rozmieścił więcej policji w Jerozolimie po piątkowych starciach, w których rannych zostało 18 policjantów. Po tygodniach nocnych aktów przemocy Izraelczycy i Arabowie ze wschodniej Jerozolimy przygotowywali się na kolejny konflikt w nadchodzących dniach.

„Prawo do demonstracji będzie szanowane, ale publiczne niepokoje spotkają się z siłą i zerową tolerancją. Wzywam wszystkich do odpowiedzialnych i powściągliwych działań” – powiedział Shabtai.

reklama

Duży tłum protestujących skandował „Bóg jest wielki” przed Bramą Damasceńską Starego Miasta, a niektórzy obrzucili policję kamieniami i butelkami z wodą. Patrole policyjne strzelały granatami ogłuszającymi, gdy poruszały się po okolicy, a policyjna ciężarówka okresowo strzelała z armatki wodnej.

W oświadczeniu Unia Europejska wezwała władze „do podjęcia pilnych działań w celu złagodzenia obecnych napięć w Jerozolimie”. Należy unikać aktów podżegania wokół Wzgórza Świątynnego/Haram al-Sharif i szanować status quo”.

„Przywódcy polityczni, religijni i społeczni ze wszystkich stron powinni wykazać powściągliwość i odpowiedzialność oraz dołożyć wszelkich starań, aby uspokoić tę niestabilną sytuację” – dodano w oświadczeniu.

„Sytuacja w odniesieniu do eksmisji rodzin palestyńskich w Sheikh Jarrah i innych obszarach Wschodniej Jerozolimy jest również poważnym problemem. Takie działania są nielegalne w świetle międzynarodowego prawa humanitarnego i służą jedynie podsycaniu napięć w terenie” – stwierdziła UE. .

Stany Zjednoczone stwierdziły również, że są „bardzo zaniepokojone” trwającymi konfrontacjami w Jerozolimie, w tym na Haram al-Sharif / Wzgórzu Świątynnym i w Sheikh Jarrah.

Rzecznik Departamentu Stanu Ned Price wydał oświadczenie, w którym stwierdził: „Nie ma usprawiedliwienia dla przemocy, ale taki rozlew krwi jest szczególnie niepokojący teraz, kiedy nadchodzi w ostatnie dni Ramadanu”. Obejmuje to piątkowy atak na izraelskich żołnierzy i wzajemne ataki „z ceną” na Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu, które zdecydowanie potępiamy”.

Dodał: „wzywamy izraelskich i palestyńskich urzędników do zdecydowanych działań w celu deeskalacji napięć i położenia kresu przemocy”. Absolutnie konieczne jest, aby wszystkie strony wykazywały powściągliwość, powstrzymały się od prowokacyjnych działań i retoryki oraz zachowały historyczne status quo na Haram al-Sharif / Wzgórzu Świątynnym – w słowie iw praktyce. Przywódcy z całego spektrum muszą potępiać wszelkie akty przemocy. Służby bezpieczeństwa muszą zapewnić bezpieczeństwo wszystkim mieszkańcom Jerozolimy i pociągnąć do odpowiedzialności wszystkich sprawców”.

„Jesteśmy również głęboko zaniepokojeni potencjalną eksmisją rodzin palestyńskich z dzielnic Sheikh Jarrah i Silwan w Jerozolimie, z których wielu mieszka w swoich domach od pokoleń. Jak konsekwentnie powtarzaliśmy, niezwykle ważne jest unikanie kroków, które zaostrzają napięcia lub oddalają nas od pokoju. Obejmuje to eksmisje we Wschodniej Jerozolimie, działalność osadniczą, wyburzenia domów i akty terroryzmu” – dodał.

Rzecznik powiedział, że Departament Stanu jest w kontakcie z wyższymi przywódcami izraelskimi i palestyńskimi, aby pracować nad deeskalacją sytuacji. „Wzywamy również władze, aby podchodziły do ​​mieszkańców Sheikh Jarrah ze współczuciem i szacunkiem oraz rozważyły ​​całokształt tych złożonych przypadków historycznych i ich wpływ na dzisiejsze życie”.

We wspólnym oświadczeniu prasowym wysłannicy Kwartetu Bliskowschodniego z Unii Europejskiej, Rosji, Stanów Zjednoczonych i Organizacji Narodów Zjednoczonych powiedzieli, że „ściśle monitorują sytuację we Wschodniej Jerozolimie, w tym na Starym Mieście i w sąsiedztwie Szejka Jarraha”. '

„Wysłannicy wyrażają głębokie zaniepokojenie codziennymi starciami i przemocą we Wschodniej Jerozolimie, w szczególności wczorajszymi starciami między Palestyńczykami a izraelskimi siłami bezpieczeństwa na Haram Al-Sharif/Wzgórzu Świątynnym. Jesteśmy zaniepokojeni prowokacyjnymi wypowiedziami niektórych grup politycznych, jak również wystrzeliwaniem rakiet i wznowieniem lotów zapalających balonów z Gazy w kierunku Izraela oraz atakami na palestyńskie pola uprawne na Zachodnim Brzegu”.

W oświadczeniu dodano: „Wysłannicy odnotowali z poważnym zaniepokojeniem możliwe eksmisje palestyńskich rodzin z domów, w których mieszkały od pokoleń w dzielnicach Sheikh Jarrah i Silwan we Wschodniej Jerozolimie i sprzeciwili się jednostronnym działaniom, które tylko eskalują i tak już napiętą atmosferę. ''

Wysłannicy wezwali władze izraelskie „do zachowania powściągliwości i unikania środków, które mogłyby jeszcze bardziej zaostrzyć sytuację w okresie muzułmańskich świąt”.

„Wzywamy wszystkie strony do utrzymania i poszanowania status quo w świętych miejscach. Wszyscy przywódcy mają obowiązek działać przeciwko ekstremistom i wypowiadać się przeciwko wszelkim aktom przemocy i podżegania. W tym kontekście wysłannicy kwartetu potwierdzili swoje zaangażowanie w wynegocjowane rozwiązanie dwupaństwowe” – zakończyło oświadczenie.

Obecna fala protestów wybuchła na początku Ramadanu trzy tygodnie temu, kiedy Izrael ograniczył zgromadzenia w popularnym miejscu spotkań poza Starym Miastem w Jerozolimie. Izrael zniósł ograniczenia, na krótko uspokajając sytuację, ale w ostatnich dniach ponownie rozgorzały protesty w związku z groźbą eksmisji w dzielnicy Sheikh Jarrah we wschodniej Jerozolimie. Izraelskie MSZ oskarżyło Palestyńczyków o wykorzystywanie groźby eksmisji, którą określiło jako „spór o nieruchomości między podmiotami prywatnymi”, w celu podżegania do przemocy.

Do napiętej atmosfery przyczyniły się również inne niedawne wydarzenia, w tym odroczenie wyborów palestyńskich, śmiertelna przemoc, w której student jesziwy Yehuda Guetta, lat 19, został zamordowany w strzelaninie na skrzyżowaniu Tapuah w zeszłym tygodniu i trzy uzbrojeni terroryści otworzyli ogień do bazy Straży Granicznej w północnej Samarii.

Obawiając się dalszej eskalacji sytuacji, szef sztabu armii izraelskiej gen. broni Aviv Kochavi zarządził kompleksowe wzmocnienie jednostek już działających w Judei i Samarii (Zachodni Brzeg).

Mówiąc o zamieszkach i starciach w swoim mieście, burmistrz Jerozolimy Moshe Leon podkreślił, że „nie ma związku między Szejkiem Jarrah a Wzgórzem Świątynnym, w Szejku Jarrah jest to spór o własność. Jest to bezprecedensowe podżeganie ze strony Autonomii Palestyńskiej, która próbuje doprowadzić do przemocy i niepotrzebnych działań”.

„Autonomia Palestyńska i Hamas próbują podpalić Jerozolimę, to jest problem i należy się nim zająć. To zdarza się każdego roku. Nie ma wątpliwości, że wszyscy musimy działać, aby się uspokoić i mieć zero przemocy, i mamy zero tolerancji dla przemocy. Ministrowie robią wszystko, aby uspokoić sytuację”.

Izraelscy dyplomaci skontaktowali się z urzędnikami w Jordanii i Egipcie, starając się skłonić ich do wywarcia nacisku na Autonomię Palestyńską (AP) i Hamas, aby zaprzestały podżegania do przemocy.

W piątkowym wezwaniu do Palestine TV prezydent AP Mahmoud Abbas pochwalił „odważną postawę” protestujących i powiedział, że Izrael ponosi pełną odpowiedzialność za przemoc. Abbas w zeszłym tygodniu przełożył planowane wybory parlamentarne, powołując się na izraelskie ograniczenia we wschodniej Jerozolimie jako pretekst do opóźnienia.

Na specjalnym posiedzeniu gabinetu w niedzielę w ratuszu w Jerozolimie z okazji Dnia Jerozolimy, ponownego zjednoczenia miasta od 54 lat, izraelski premier Benjamin odniósł się do „brutalnych zamieszek w Jerozolimie pod wpływem agitatorów”.

„Nie pozwolimy żadnemu ekstremistycznemu elementowi zakłócić spokoju w Jerozolimie. Będziemy stać na straży prawa i porządku – energicznie i odpowiedzialnie. Będziemy nadal stać na straży wolności wyznania dla wszystkich wyznań, ale nie pozwolimy na gwałtowne zamieszki” – powiedział.

„Jerozolima była stolicą narodu żydowskiego przez tysiące lat. Nasze korzenie w Jerozolimie sięgają czasów biblijnych. Nasz ciągły związek z Jerozolimą był utrzymywany przez wszystkie pokolenia.''

„Kiedy spojrzy się wstecz na tysiące lat rządów żydowskich i rządów obcych, a dziś znowu pod rządami państwa żydowskiego, tylko pod zwierzchnictwem Izraela zapewniona została pełna i konsekwentna wolność wyznania dla wszystkich wyznań, a zatem my będzie kontynuowany” – powiedział Netanjahu.

„Zdecydowanie odrzucamy naciski, aby nie budować w Jerozolimie. Niestety, presja ta ostatnio wzrasta. Mówię również naszym najlepszym przyjaciołom: Jerozolima jest stolicą Izraela. Tak jak każdy naród buduje swoją stolicę iw swojej stolicy, tak samo my zastrzegamy sobie prawo do budowy Jerozolimy iw Jerozolimie”.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy