Kontakt z nami

Irlandia

Kolejny delikatny krok w kierunku zjednoczonej Irlandii

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Zamieszki na ulicach Belfastu i Derry City w zeszłym tygodniu wywołane przez brytyjskich lojalistów, w wyniku których 27 policjantów zostało rannych, po których nastąpiły kolejne aresztowania, wzbudziły obawy, że Irlandia Północna może powrócić do życia wrogiego, które pierwotnie trwało ponad 25 lat sekciarskiej wojny, aby wytępić. Jak donosi Ken Murray z Dublina, szereg zbliżających się wydarzeń może jeszcze bardziej pogorszyć i tak już kruchą atmosferę.

Niedawne zamieszki na ulicach Belfastu i Derry City zagroziły delikatnemu i udanemu procesowi pokojowemu, który ostrożnie ewoluował przez ostatnie 23 lata.

Kiedy 10 kwietnia podpisano tzw. Porozumienie wielkopiątkoweth 1998 między Londynem a Dublinem, na oczach Waszyngtonu, wszyscy mieszkańcy Irlandii modlili się o zakończenie „Kłopotów”, które pochłonęły życie ponad 3,500 osób.

Jednak w mocno podzielonym społeczeństwie, w którym protestanccy związkowcy chcą pozostać pod panowaniem brytyjskim, a katoliccy nacjonaliści chcą zjednoczyć wyspę Irlandię od czasu jej podziału przez Londyn w 1921 r., na powierzchnię wychodzą napięcia, które grożą cofnięciem czasu.

Decyzja policji Irlandii Północnej z zeszłego tygodnia, by nie ścigać starszych członków Sinn Féin za naruszenie ograniczeń Covid-19 podczas udziału w pogrzebie jednego z ich głównych strategów, Bobby'ego Storey'a w czerwcu 2020 r., wywołała poruszenie w społeczności związkowej z wieloma prominentnymi osobami politycy sugerujący specjalne traktowanie w celu uspokojenia!

W rezultacie wściekli młodzi protestanci wyszli na ulice Belfastu i Derry i zbuntowali się przeciwko policji.

W swoim orędziu wielkanocnym pierwsza minister Irlandii Północnej i przywódczyni pro-brytyjskiej Demokratycznej Partii Unionistycznej Arlene Foster powiedziała: „Ludzie są bardzo sfrustrowani.

reklama

„Apeluję do naszej młodej społeczności, aby nie dała się wciągnąć w chaos, który doprowadzi do wydania wyroków skazujących i zrujnowania własnego życia” – powiedziała.

Jej komentarze pojawiają się, gdy w społeczności związkowców rośnie gniew w związku z protokołem z Irlandii Północnej, częścią wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, w ramach którego w portach w Belfaście i Larne wprowadzono kontrole towarów handlowych wwożonych do NI z Wielkiej Brytanii.

Zdaniem związkowców hipotetyczna „granica” lub wyimaginowana linia biegnąca przez środek Morza Irlandzkiego psychologicznie izoluje Irlandię Północną od Wielkiej Brytanii i jest kolejnym łagodnym krokiem w kierunku zjednoczonej Irlandii.

Sprawie nie pomógł fakt, że brytyjski premier Boris Johnson wycofał się z wcześniejszego zobowiązania, by nie nakładać takiej „granicy” między Wielką Brytanią a NI.

Johnson obiecał delegatom na dorocznej konferencji DUP w listopadzie 2018 r.: „Gdybyśmy chcieli zawrzeć umowy o wolnym handlu, gdybyśmy chcieli obniżyć cła lub zmienić nasze przepisy, musielibyśmy opuścić Irlandię Północną jako gospodarczą półkolonię UE i zniszczylibyśmy tkankę unii”.

Johnson dokonał przysłowiowego zwrotu w stosunku do DUP, która, jak na ironię, utrzymała Partię Konserwatywną w rządzie za czasów Teresy May w Downing St 10, a jego przebiegła zdrada rozwścieczyła brytyjskich związkowców i lojalistów w Irlandii Północnej, którzy uważają, że stopniowo Londyn jest wyłączony - przekazanie kosztownej prowincji w ręce Dublina, czemu stanowczo się sprzeciwiają.

Aby jeszcze bardziej skomplikować sprawę, Rada Społeczności Lojalistów, która reprezentuje protestanckie grupy terrorystyczne, takie jak UDA, UVF i Komando Czerwonej Ręki, poinformowała, że ​​jej członkowie wycofali poparcie dla Porozumienia Pokojowego z 1998 r. w proteście przeciwko wdrożeniu przez Londyn protokołu z Irlandii Północnej.

Niedawny wzrost zamieszek może być powiązany z tym posunięciem, a doniesienia prasowe sugerują, że LCC chce upadku regionalnego parlamentu Irlandii Północnej, aby zapewnić ponowne wprowadzenie bezpośrednich rządów z Londynu, tak aby problemy i obawy związkowców w prowincji zostały uwzględnione większą uwagę przy jednoczesnym zmniejszeniu wpływu Sinn Féin.

W międzyczasie, gdy Irlandia Północna znajduje się na kolejnym politycznym rozdrożu, zbliża się szereg przełomowych wydarzeń, które prawdopodobnie jeszcze bardziej rozpalą napięcia.

Kiedy wybory do Zgromadzenia Irlandii Północnej odbędą się w maju 2022 r., jest na 99.99% prawdopodobne, że Sinn Féin zdobędzie więcej mandatów niż DUP, dając irlandzkim nacjonalistom dominującą pozycję po raz pierwszy od 1921 r.

Ponadto wyniki spisu ludności w Irlandii Północnej zostaną opublikowane latem 2022 r., a liczba katolików prawdopodobnie przekroczy liczbę brytyjskich protestantów po raz pierwszy od ponad 300 lat, co przyspieszy wezwanie do referendum w całej Irlandii a wszystko to przed wynikiem wyborów do Zgromadzenia Szkockiego wzmaga tam żądania niepodległościowe!

Jak niedawno ujął to poseł Sinn Féin, John Finucane: „Zjednoczona Irlandia to nie kwestia czy, ale kiedy”.

Na papierze cała dynamika i trendy działają przeciwko brytyjskim związkowcom w Irlandii Północnej, co sugeruje, że niedawne zamieszki mogą być próbą tego, co ma nadejść.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy