Kontakt z nami

Francja

Wściekli młodzi rzucają wyzwanie Macronowi i jego prawu emerytalnemu

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Charles Chauliac, nastolatek, jest wściekły, że prezydent Francji Emmanuel Macron chce opóźnić przejście na emeryturę ciężko pracujących ludzi, takich jak jego rodzice. W tym celu ominął parlament.

18-latek od kilku dni codziennie wieczorem wychodzi na ulice Paryża, aby wymusić zawrócenie.

Maszeruje przez Paryż, wymyka się policji i dołącza do innych młodych ludzi w spontanicznych protestach, śpiewając: „Jesteśmy tutaj, jesteśmy tutaj, mimo że Macron tego nie chce!”.

Reforma, która podnosi wiek, w którym większość ludzi jest uprawniona do pobierania emerytury o dwa lata do 64 lat, jest bardziej odpowiednia dla ich rodziców, a mniej dla młodych ludzi, takich jak Chauliac.

Młodzi ludzie coraz liczniej przyłączają się do protestów, ponieważ rząd postanowił ominąć parlament. Jest to niepokojące dla władz w kraju, w którym młodzi ludzie mogą odgrywać kluczową rolę w protestach ulicznych.

Chauliac powiedział: „Jesteśmy naprawdę zdenerwowani, że ustawa została przeforsowana”.

Ta ostatnia fala protestów była najpoważniejszym wyzwaniem dla władzy Macrona od czasu buntu niezadowolonych ludzi z klasy robotniczej cztery lata temu.

Przyjaciele i rodzina Chauliaka dojeżdżają do pracy z powodu podnoszącego się wieku emerytalnego.

reklama

Nastolatek powiedział, że jego rodzice zabijają się i powodują uszczerbek na zdrowiu. Pełni służbę obywatelską i pomaga uczniom gimnazjów.

Wielu było dodatkowo zdenerwowanych stylem przywództwa Macrona i decyzją rządu, by nie przechodzić przez parlament. Niedawne graffiti na murach Paryża było wymierzone w Macrona lub po prostu brzmiało: Demokracja.

Elisa Ferreira, koleżanka protestująca nastolatka, powiedziała: „Kiedy instytucje nie słuchają, kiedy odbywają się pokojowe demonstracje, które są deklarowane”

Ferreira, Chauliac i inni studenci dołączają do spontanicznych protestów za pośrednictwem prywatnych grup w mediach społecznościowych, aby nie zostać zauważonym przez policję. Powiedział, że pokazał wiadomość na swoim telefonie komórkowym z pytaniem: „Kto przyjdzie dziś wieczorem?” ".

Chauliac twierdzi, że nie został zaatakowany przez protestujących, którzy podpalali kosze na śmieci i rzucali kamieniami w funkcjonariuszy policji.

Dodaje: „Bardziej radykalny ruch… bo nikt mnie nie słucha”


Pisanie przez Ingrid Melander, Yiming Woo; Montaż przez Christinę Fincher

Nasze standardy

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy