Kontakt z nami

Bułgaria

Reelekcji prorosyjskiego generała Radewa na prezydenta Bułgarii zagraża profesor łaciny

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Ponowny wybór prorosyjskiego generała Radewa na prezydenta Bułgarii wzbudził duże wątpliwości po tym, jak komitet inicjatywny skupiony wokół proeuropejskich sił prawicowych w kraju nominował rektora Uniwersytetu w Sofii prof. Anastasa Gerdjikowa.

Wybory prezydenckie, które odbędą się 14 listopada, wraz z wyborami parlamentarnymi, do niedawna były przez analityków uważane za przesądzone na korzyść obecnego głowy państwa Rumena Radewa.

Jednak włączenie profesora Gerdjikowa do kampanii przywróciło intrygę ze względu na oczywiste zmiany, jakie przyniesie jego wybór. Gerdjikov ukończył Uniwersytet Humboldta w Niemczech, uzyskując tytuł magistra filologii klasycznej i prowadzi wykłady z języka łacińskiego na Uniwersytecie w Sofii „St. Klimenta Ochrydzkiego”.

Włada biegle językiem łacińskim, francuskim, niemieckim, angielskim i rosyjskim. Jest przewodniczącym Rady Rektorów Instytucji Szkolnictwa Wyższego Republiki Bułgarii. Był kierownikiem Funduszu Badań Naukowych w Bułgarii, a także wiceministrem edukacji i nauki. Największą różnicą między nim a generałem Radevem jest jednak to, że profesor jest emplastyczny, dialogiczny, kompromisowy w swoich działaniach, a przede wszystkim ma wyraźną orientację europejską.

Pojawienie się silnego konkurenta na scenie politycznej najwyraźniej zirytowało obecnego prezydenta, który pozwolił sobie na wyraźnie seksistowski komentarz pod adresem dziennikarzy w Sofii. Na pytanie o włączenie prof. Gerdjikowa do wyborów prezydent Radew odpowiedział tylko jednym zdaniem, skierowanym przeciwko jego głównemu przeciwnikowi politycznemu – byłemu premierowi Bułgarii Bojko Borysowowi.

„Pięć lat temu Borisow ukrył się za spódnicą Caczewy, teraz kryje się za togą rektora” – powiedział niecierpliwie Radew i uciekł dziennikarzom.

Zdaniem analityków politycznych w Bułgarii głowa państwa została w oczywisty sposób wyrwana ze swojej strefy komfortu i tego typu histeryczne komentarze są wyraźnym sygnałem, że nie potrafi on zapanować nie tylko nad swoją złością, ale i paniką.  

reklama

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy