Kontakt z nami

Armenia

„Nie martw się o to!” Armenia próbuje uniknąć sankcji za wysyłanie unijnych i amerykańskich żetonów do Rosji

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Armenia próbuje umniejszyć znaczenie gwałtownego wzrostu importu chipów półprzewodnikowych i innych komponentów elektronicznych z Europy i Ameryki. Szacuje się, że prawie wszystkie dostawy są wysyłane do Rosji w celu wykorzystania w rakietach i innej broni używanej podczas wojny na Ukrainie, pisze redaktor polityczny Nick Powell.

Armenia nie może zaprzeczyć temu, na czym została przyłapana, ale z pewnością robi wszystko, co w jej mocy, aby przekonać Unię Europejską i Stany Zjednoczone, że tylko dlatego, że pomaga Rosji unikać sankcji, nie powinna z kolei podlegać sankcjom wtórnym. Informacje opublikowane po raz pierwszy w New York Times ujawniły niezwykły wzrost importu komponentów elektronicznych z Armenii, w tym ośmiu szczególnie wrażliwych kategorii chipów półprzewodnikowych.

Jeden dokument widziany przez gazetę najwyraźniej pochodził z amerykańskiego Biura Przemysłu i Bezpieczeństwa. Stwierdzono, że w latach 2021-2022 import chipów i mikroprocesorów z USA do Armenii wzrósł o 515%; z UE było to 212%. Biuro oszacowało, że prawie cały import, z czego 97%, był reeksportowany do Rosji.

Sankcje przeciwko rosyjskiemu importowi kluczowych komponentów elektronicznych były szczególnie skuteczne w osłabianiu wysiłków wojennych tego kraju przeciwko Ukrainie; została zredukowana do próby ponownego wykorzystania komponentów wyrwanych z urządzeń gospodarstwa domowego. Jako bliski sojusznik Rosji Armenia nie jest zaskoczeniem jako droga do łamania sankcji, ale teraz chce, aby Stany Zjednoczone i UE ignorowały to, co się dzieje.

Minister gospodarki Vahan Kerobyan wyszedł z posiedzenia rządu, aby udzielić wyjaśnienia, które całkowicie mijało się z celem. Powiedział dziennikarzom, że Armenia znajduje się w tej samej strefie celnej i ekonomicznej co Rosja, co oznacza swobodny przepływ towarów między tymi dwoma krajami. „Oczywiście, aby rozwiać obawy, rozmawiamy z naszymi amerykańskimi i europejskimi partnerami, wyjaśniając, co jest podstawą handlu różnymi produktami", on dodał.

Mimo stwierdzenia, że ​​„nie ma się czym martwić”, twierdząc, że skala handlu jest niewielka, minister argumentował też, że leży to w interesie gospodarczym Armenii. Rząd będzie starał się uniknąć wtórnych sankcji wobec zaangażowanych firm, chociaż takie ryzyko podejmował. Musiał pamiętać o zobowiązaniach Armenii jako członka EUG, kierowanej przez Rosję Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej.

Armenia jest małym krajem i nie ma wspólnej granicy z Rosją ani żadnym innym krajem EUG. Inni członkowie starali się unikać zezwalania na handel, który mógłby wywołać wtórne sankcje. (Jeden członek, Białoruś, sama jest objęta sankcjami). Tak więc, pomimo przeszkód geograficznych, okrężna trasa przez Armenię stała się atrakcyjna dla łamiących sankcje.

reklama

Jest wysoce nieprawdopodobne, aby argumenty pana Kerobyana, że ​​Armenia chroni swoje interesy gospodarcze i przestrzegają swoich zobowiązań wobec Rosji wynikających z Traktatu o EUG, zrobią wrażenie na Stanach Zjednoczonych. Kraje europejskie, które poniosły poważny cios gospodarczy zrywając własne układy handlowe z Rosją, powinny być równie niesympatyczne.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy