Kontakt z nami

Polityka

Trump kontra Trueman

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Chęć Donalda Trumpa, by uniknąć zagranicznych uwikłań, nie była niczym nowym. W 1987 r. zapłacił za reklamy w Kolekcja New York Times, The Washington Post, i The Boston Globe w którym argumentował, że Stany Zjednoczone są wykorzystywane przez inne narody, które budują swoje gospodarki „bez przeszkód w postaci ogromnych kosztów obrony, ponieważ Stany Zjednoczone robią to za darmo”, pisze Dick Roche, były irlandzki minister ds. europejskich i były minister środowiska.

Dick Roche, były irlandzki minister ds. europejskich

Stanowisko Trumpa wówczas i teraz nie jest odbiegające od historii USA.

George Washington nalegał, aby Stany Zjednoczone trzymały się z dala od wojen zagranicznych. Uważał, że USA powinny starać się zachować politykę neutralności w stosunkach z rządami zagranicznymi. Thomas Jefferson również opowiadał się za polityką nieangażowania się w spory europejskie.

Stany Zjednoczone niechętnie i późno włączyły się do I wojny światowej. Prezydent Wilson zdecydował się na zaangażowanie dopiero po atakach niemieckich łodzi podwodnych na statki pasażerskie i handlowe.

Po I wojnie światowej Stany Zjednoczone znudziły się angażowaniem w wojny zagraniczne.

Tendencje nieinterwencjonistyczne odzyskały przewagę w amerykańskiej polityce. USA niechętnie współpracowały z Ligą Narodów. W latach 1930. krytycy twierdzili, że zaangażowanie USA w I wojnę światową było napędzane przez bankierów i handlarzy amunicją, którzy mieli interesy biznesowe w Europie.

W 1935 r. Kongres uchwalił pierwszy Akt o neutralności, zakazujący eksportu „broni, amunicji i narzędzi wojennych”. W 1937 r. Akt o neutralności został rozszerzony. W 1939 r. wysiłki prezydenta Roosevelta, aby dostarczyć broń Czechosłowacji, napotkały problemy w Kongresie.

Stany Zjednoczone nie angażowały się w II wojnę światową aż do japońskiego zbombardowania Pearl Harbor w grudniu 2 r. Gdy Stany Zjednoczone wypowiedziały wojnę Japonii, Niemcy i Włochy wypowiedziały wojnę Stanom Zjednoczonym.

reklama

Wszystko zmieniło się po II wojnie światowej

Po II wojnie światowej obawy o rozprzestrzenianie się komunizmu doprowadziły do ​​zmiany. W 1947 r. rząd Wielkiej Brytanii ogłosił, że nie może już dłużej wspierać rządu Grecji, który zmagał się z uzbrojonym powstaniem komunistycznym.

To było ostatnie z serii „wycofań” Brytyjczyków. W poważnych trudnościach finansowych po II wojnie światowej rząd brytyjski wycofał się ze swoich zobowiązań pokojowych w Palestynie, zakończył swoje zobowiązania w Indiach i wycofywał swoją obecność wojskową z Egiptu.

Obawiając się, że próżnia powstała po wycofaniu się Wielkiej Brytanii pozostawi Moskwie otwarte drzwi do szybkiego rozszerzenia wpływów komunistycznych, amerykański prezydent zdecydował, że konieczne jest działanie. [Amerykanie obawiali się, że wycofanie się Wielkiej Brytanii z Grecji, Egiptu i Palestyny ​​stworzy podatności militarne na wschodnim Morzu Śródziemnym i może oznaczać, że Kanał Sueski znajdzie się pod kontrolą Związku Radzieckiego.]

Prezydent Truman ogłosił, że „polityką Stanów Zjednoczonych musi być wspieranie wolnych narodów, które stawiają opór próbom podporządkowania przez uzbrojone mniejszości lub naciskom zewnętrznym”. Stało się to podstawą doktryny Trumana, Planu Marshalla i ostatecznie fundamentem NATO – i przejęcia przez USA „odpowiedzialności za przywództwo wolnego świata”.

Od czasu wojny w Wietnamie wahadło powoli przesunęło się w stronę nieinterwencji w USA.

Donald Trump już w 1987 r., kiedy wykupił reklamy w „New York Times”, „Washington Post” i „Boston Globe”, wyraźnie dostrzegł w tym potencjał znaczącego ruchu politycznego.

Podczas swojej pierwszej kadencji Trumpowi brakowało doświadczenia lub zdolności, aby podążać w kierunku, który propagował w tych reklamach. Jest w znacznie silniejszej pozycji, aby podążać w drugiej kadencji. To stwarza bardzo realny problem dla Europy. Nasuwa również 2 pytania dla decydentów UE

Dlaczego tak długo trzeba było czekać, żeby to zauważyć?

Dick Roche jest byłym irlandzkim ministrem ds. europejskich i byłym ministrem środowiska.

Udostępnij ten artykuł:

Trendy