Kontakt z nami

Komisja Europejska

Rumunia pozwana przez Komisję Europejską w związku z zanieczyszczeniem

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Krajowi południowo-wschodniej Europy wielokrotnie nie udało się wyeliminować nieprawidłowości w jakości powietrza, pomimo wielokrotnych ostrzeżeń Komisji Europejskiej, pisze Cristian Gherasim.

Dwa powody przemawiają za decyzją Komisji o pozwaniu Rumunii. Kraj nie przestrzega unijnych przepisów dotyczących zwalczania zanieczyszczeń przemysłowych i nie wypełnił swojego obowiązku przyjęcia programu kontroli zanieczyszczenia powietrza.

„W pierwszym przypadku Rumunia nie zapewniła działania trzech instalacji przemysłowych z ważnym zezwoleniem na podstawie dyrektywy w sprawie emisji przemysłowych (dyrektywa 2010/75/UE) w celu zapobiegania lub ograniczania zanieczyszczeń. Po drugie, Rumunia nie przyjęła swojego pierwszego krajowego programu kontroli zanieczyszczenia powietrza na podstawie dyrektywy (UE) 2016/2284 w sprawie redukcji krajowych emisji niektórych zanieczyszczeń powietrza”, powiedzieli przedstawiciele KE.

Rumunia nie przestrzega Europejskiego Zielonego Paktu

Europejski Zielony Pakt koncentruje się na ograniczeniu zanieczyszczenia powietrza, które jest jednym z głównych czynników wpływających na zdrowie człowieka. Aby chronić zarówno zdrowie obywateli, jak i środowisko naturalne, kraje UE muszą w pełni egzekwować prawo – wyjaśnia Komisja Europejska. Niniejsza dyrektywa ustanawia zasady mające na celu ograniczenie szkodliwych przemysłowych emisji do powietrza, wody i gleby oraz zapobieganie wytwarzaniu odpadów. Zgodnie z dyrektywą instalacje przemysłowe muszą być licencjonowane, aby mogły działać. W przypadku braku pozwolenia nie można zweryfikować zgodności z dopuszczalnymi wielkościami emisji i nie można uniknąć zagrożeń dla środowiska i zdrowia ludzi.

Trzy instalacje przemysłowe w Rumunii nie mają jeszcze pozwolenia na zapewnienie, że ich emisje nie przekraczają dopuszczalnych wielkości emisji określonych w prawie UE.

„Na mocy dyrektywy w sprawie elektrowni jądrowych państwa członkowskie są zobowiązane do opracowania, przyjęcia i wdrożenia krajowych programów kontroli zanieczyszczenia powietrza. Programy te powinny obejmować środki służące osiągnięciu poziomów jakości powietrza, które nie powodują znaczących negatywnych skutków ani zagrożeń dla zdrowia ludzkiego i środowiska.

reklama

Dyrektywa przewiduje zobowiązania do redukcji emisji przez państwa członkowskie pięciu zanieczyszczeń powietrza (dwutlenek siarki, tlenki azotu, niemetanowe lotne związki organiczne, amoniak i drobne cząstki stałe – PM2,5). Państwa członkowskie muszą składać roczne sprawozdania dotyczące tych zanieczyszczeń. Rumunia powinna była przedłożyć Komisji swój pierwszy krajowy program kontroli zanieczyszczenia powietrza do 1 kwietnia 2019 r., ale program ten nie został jeszcze przyjęty.

Dlatego Komisja pozywa Rumunię z tych dwóch powodów” – wynika z komunikatu przesłanego przez Komisję Europejską.

Problem zanieczyszczenia powietrza w Rumunii jest długotrwały. Kraj pozostaje jednym z najbardziej zanieczyszczonych w Unii Europejskiej. Ponieważ większość odpadów trafia nie do centrów recyklingu, ale na nielegalne wysypiska, śmieci są zwykle spalane, wyrzucając w powietrze toksyczny dym i drobne cząstki stałe.

Takie nielegalne pożary ogarnęły stolicę Rumunii, czyniąc ją jedną z najbardziej zanieczyszczonych w Europie. Bukareszt odnotował przypadki zanieczyszczenia pyłem zawieszonym o ponad 1,000 procent powyżej przyjętego poziomu progowego.

Bruksela wielokrotnie atakowała Rumunię za zanieczyszczenie powietrza i nielegalne składowiska odpadów. Wszczęła postępowanie prawne w związku z nadmiernym poziomem zanieczyszczenia powietrza w miastach takich jak Bukareszt, Braszów, Jassy, ​​Kluż-Napoka i Timiszoara. Europejski Trybunał Sprawiedliwości skazał Rumunię w zeszłym roku konkretnie za wysoki poziom zanieczyszczenia w Bukareszcie.

Problem odpadów

Oprócz zanieczyszczenia powietrza na pierwszych stronach gazet nadal pojawiają się importowane odpady. Nielegalny import odpadów napędza przestępczość zorganizowaną. Problem z odpadami w Rumunii i nielegalny import znalazły się pod publiczną kontrolą po tym, jak działalność ta znacznie się nasiliła w ciągu ostatniego półtora roku, zwłaszcza po tym, jak Chiny, główny światowy importer odpadów, wprowadziły zakaz plastiku.

Minister środowiska Rumunii ujawnił publicznie, że działania te są prowadzone przez zorganizowane organizacje przestępcze, a władze państwowe będą musiały skanować każdą przesyłkę, która trafia do kraju, aby sprawdzić, czy dokumenty przewozowe odzwierciedlają zawartość ładunku.

Tanczos Barna wspomniał również, że Rumunia nie ma zorganizowanego systemu selektywnego unieszkodliwiania i ekologicznego składowania odpadów oraz że paradoksalnie firmy zajmujące się recyklingiem nie mają wystarczającej ilości odpadów do wykorzystania z powodu złej gospodarki odpadami w Rumunii. Takie firmy muszą uciekać się do importu odpadów.

Straż Przybrzeżna Rumunii przechwycone w ciągu ostatnich miesięcy kilka kontenery załadowane odpadami bezużytecznymi wysyłanymi do rumuńskiego portu nad Morzem Czarnym z różnych krajów UE. Prokuratorzy ustalili, że transport odpadów z Portugalii został fałszywie zgłoszony organom celnym jako złom plastiku, ale okazał się bezużyteczny i toksyczny. Również 25 ton odpadów gumowych trafiło z Wielkiej Brytanii do tego samego portu w Konstancy w Rumunii i zostało przejętych przez policję celną.

Kolejnych 70 kontenerów z nielegalnymi odpadami przywiezionymi do Rumunii z Belgii zidentyfikowano w kilku innych rumuńskich portach wzdłuż wybrzeża Morza Czarnego. Ponownie towary zostały fałszywie zgłoszone organom celnym jako zużyte odpady z tworzyw sztucznych. Raport policyjny wykazał, że pomimo dokumentów stwierdzających, że ładunek zawierał odpady z tworzyw sztucznych, w rzeczywistości zawierał drewno, odpady metalowe i materiały niebezpieczne. Kontenery zostały załadowane w Niemczech, a towar pochodził z belgijskiej firmy.

Ale tylko ułamek tego, co trafia do kraju, to nadające się do użytku odpady, w większości nienadające się do recyklingu i toksyczne, nielegalnie importowane. Coraz więcej firm sprowadza do Rumunii pod pozorem sprowadzania używanych produktów, tony złomu sprzętu elektronicznego, plastiku, odpadów medycznych, a nawet substancji toksycznych. Wszystkie te rzeczy zostają zakopane na polach lub po prostu spalone.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy