Kontakt z nami

EU

#Ukraina unifikacja priorytetem dla # Zelensky i West

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Kiedy nowy prezydent Ukrainy, były komik Wołodymyr Zełenski, złożył dziś ślubowanie (20 maja) został mianowany prezydentem podzielonego narodu. Podział jest nie tylko fizyczny, ale i ideologiczny; Ukraina jest teraz polem bitwy, na którym zderzają się ideały Zachodu i Rosji.

Od początku 2013 roku Rosja prowadzi politykę „dziel i rządź” u swojego zachodniego sąsiada, aktywnie dokonując inwazji i anektując Krym, utrzymując jednocześnie nieoficjalną, ale znaczącą obecność militarną i gospodarczą w dwóch zbuntowanych państwach wschodniej Ukrainy, Donieckiej Republice Ludowej i Ługańsk (DRL i ŁRL).

Jedyną nadzieją Zełenskiego na ponowne zjednoczenie kraju jest zapewnienie współpracy międzynarodowej w celu przerwania tego rosyjskiego wsparcia. Sankcje USA i UE bez wątpienia pomogły do ​​tej pory zahamować rozwój tych separatystycznych regionów. Jednak inne obszary, w tym nielegalny handel produktami DPR/LPR, takimi jak węgielumknęły uwadze społeczności międzynarodowej. To zaniedbanie szkodzi interesom Zachodu na Ukrainie i wzmacnia pozycję Rosji u jej sąsiada.

W Kijowie, podobnie jak w większości kraju, przytłaczająca większość ludzi popiera politykę prounijną, w tym rozwój liberalnej, „zachodniej” gospodarki rynkowej. Odzwierciedlając to nastroje, w ostatnich trzech dekadach od upadku Związku Radzieckiego ukraińska polityka stopniowo oddalała się od orbity Moskwy.

Przyszłe członkostwo w NATO, o którym dyskutowano w latach 2010-13, było ostatnią kroplą dla Kremla, który uważa, że ​​kontrola nad Ukrainą (podobnie jak nad resztą jej „bliskiej zagranicy”) jest niezbędna dla własnego bezpieczeństwa narodowego. Wkrótce wkroczyły wojska rosyjskie.

Popierający rosyjską interwencję na Ukrainie – mniej licznie, ale głośna mniejszość – zwiastują to jako zjednoczenie narodów słowiańskich, nawiązujące do czasów sowieckich, by przywrócić dumę z powolnej gospodarki i potężnej zjednoczonej armii.

reklama

Wiele zrobiono na temat zaangażowania wojskowego Rosji we wschodniej Ukrainie, czy to poprzez tzw głośnej aneksji KrymuThe „małe zielone ludziki” które pojawiły się wraz z rosyjską bronią w rosyjskich pojazdach w separatystycznych państwach, lub zestrzelenie malezyjskiego samolotu MH17 przez rakietę produkcji rosyjskiej.

Ale być może to ekonomiczny wkład Rosji w DRL i ŁRL umożliwił tym państwom ustanowienie pozorów wczesnej narodowości. Oprócz pomocy gospodarczej i regularnego wsparcia finansowego dla raczkujących państw, Moskwa skierowała hordy wspieranych przez Kreml rosyjskich biznesmenów na wschodnią Ukrainę, zachęcając do handlu z KRLD/ŁRL, aby zaczęli się sami finansować.

Biorąc jednak pod uwagę zniszczenia lokalnej gospodarki w czasie wojny, w DPR/ŁRL niewiele jest do sprzedania. Rosyjskich biznesmenów przyciągają tradycyjne źródła dochodów regionu, przede wszystkim węgiel.

Wykorzystując swoje aktywa z powrotem za granicą, w tym firmy logistyczne i handlowe zarówno w Rosji, jak iw Europie, biznesmenom udało się obejść sankcje, eksportując węgiel DPR/LPR do Europy. Według ukraińskiej organizacji pozarządowej osoby takie jak Rusłan Rostowcew, Siergiej Kurczenko oraz Aleksander i Siergiej Melnyczuk są synonimami tego nielegalnego handlu węglem Stop korupcji.

Zyski z tego handlu, przekazywane przez rosyjskie i południowoosetyjskie banki, okazują się kołem ratunkowym dla zbuntowanych państw i samej Rosji. Ponieważ DPR/LPR są teraz w stanie generować własne fundusze poprzez handel węglem, stają się bardziej zrównoważone i mniej obciążają finansowo swoich sponsorów na Kremlu. Krótko mówiąc, stają się bardziej trwałe.

To jest problem, przed którym stoi Zełenski. Musi jakoś przekonać społeczność międzynarodową do wsparcia go w dążeniu do rozbicia siatki wspierającej to źródło dochodów DPR/LPR. Aby to zrobić, Waszyngton i Bruksela muszą obudzić się i uświadomić sobie potrzebę sankcjonowania nie tylko znanych oligarchów powiązanych z separatystycznymi państwami, ale także biznesmenów, takich jak Rostowcew i Kurczenko, którzy co roku współpracują z KRLD i czerpią z niej zyski. dzień.

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy