Kontakt z nami

EU

Ulga w stolicach UE, kiedy holenderski premier widzi skrajnie prawicowego #Wilders

DZIELIĆ:

Opublikowany

on

Używamy Twojej rejestracji, aby dostarczać treści w sposób, na który wyraziłeś zgodę, i aby lepiej zrozumieć Ciebie. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

wybory w HolandiiHolenderski centroprawicowy premier Mark Rutte sprostał wyzwaniu rzuconemu przez antyislamskiego i antyunijnego rywala Geerta Wildersa i odniósł zwycięstwo wyborcze, które w czwartek (16 marca) zostało okrzyknięte w całej Europie przez rządy stawiające czoła rosnącej fali nacjonalizmu, piszą Anthony Deutsch i Toby Sterling.

Euro EUR = zyskała, gdy wyniki środowego głosowania wykazały wyraźne zwycięstwo Rutte, choć z mniejszą liczbą mandatów niż w poprzednim parlamencie.

Ogłosił, że jest to „wieczór, podczas którego Holandia po brexicie i po wyborach w Ameryce powiedziała «stop» niewłaściwemu populizmowi”.

Wynik był rozczarowaniem dla Wildersa, który do końca kampanii prowadził w sondażach i miał nadzieję na odniesienie antysystemowego triumfu w pierwszych z trzech kluczowych wyborów w Unii Europejskiej w tym roku.

Jego zwycięstwo byłoby postrzegane jako impuls dla francuskiej przywódczyni skrajnie prawicowej Marine Le Pen, zajmującej drugie miejsce w sondażach przed wyborami prezydenckimi w kwietniu i maju, a także dla partii populistycznych w innych krajach, które chcą ograniczyć imigrację oraz osłabić lub rozbić Unia Europejska.

Poczucie ulgi wśród europejskich przywódców było wyczuwalne.

„Holandia to nasi partnerzy, przyjaciele, sąsiedzi. Dlatego bardzo się ucieszyłam, że wysoka frekwencja przełożyła się na bardzo proeuropejski wynik, co stanowi wyraźny sygnał” – powiedziała kanclerz Niemiec Angela Merkel, która we wrześniu będzie ubiegać się o reelekcję.

Francuski kandydat na prezydenta Emmanuel Macron, który ma zmierzyć się z Le Pen w dwustronnej drugiej turze 7 maja, powiedział: „Holandia pokazuje nam, że przełom dla skrajnej prawicy nie jest przesądzony i że postępowcy nabierają rozpędu. "

reklama

Premia za ryzyko wymagana przez inwestorów za trzymanie francuskich obligacji rządowych zamiast bezpiecznych niemieckich obligacji spadła na początku handlu do najniższego poziomu od dwóch tygodni, chociaż posunięcie to okazało się tymczasowe.

Europejskie akcje osiągnęły najwyższy poziom od 15 miesięcy, do czego częściowo przyczynił się wynik Holandii, ale także gołębi ton Rezerwy Federalnej towarzyszący środowej podwyżce stóp procentowych w USA.

Po przeliczeniu 97% głosów partia VVD Rutte'a zdobyła 33 ze 150 mandatów w parlamencie, w porównaniu z 41 w ostatnim głosowaniu w 2012 r. Wilders był drugi z 20 mandatami, a CDA i centrowi Demokraci 66 zremisowali na trzecim miejscu z 19 mandatami, jak wynika z dostarczonych danych – podała agencja informacyjna ANP.

Rutte ma teraz praktycznie zagwarantowaną trzecią kadencję i będzie kierować rządem, od którego można oczekiwać dalszego zaostrzania polityki imigracyjnej w Holandii, już należącej do najsurowszych w UE.

Szereg partii, w tym Rutte i trzeci w tabeli Chrześcijańscy Demokraci (CDA), przyjęło już większość antyimigracyjnego programu Wildersa, jeśli nie jego ognistą antyislamską retorykę.

Zajmując drugie miejsce Wilders ostrzegł Rutte'a, że ​​nie widział ostatniego członka swojej Partii Wolności. Dodał, że chce wziąć udział w rozmowach koalicyjnych, choć partie głównego nurtu wykluczają współpracę z nim.

„Byliśmy trzecią co do wielkości partią w Holandii. Teraz jesteśmy drugą co do wielkości partią. Następnym razem będziemy numerem 3” – powiedział Wilders.

„Rutte skorzystał na przesunięciu się na prawicę, ale także na tym, że Wilders bardzo się zradykalizował w ciągu ostatnich lat i był niewidoczny w kampanii” – powiedział Cas Muddle, profesor nadzwyczajny na Uniwersytecie Georgia, odnosząc się do decyzji Wildersa o rezygnacji z debat wyborczych aż do ostatniego tygodnia.

„Dodatkowo turecki prezydent (Tayyip) Erdogan dał (Rutte) piękny prezent”.

Turcja wdała się w pogłębiający się spór z Holandią po tym, jak Holendrzy zabronili tureckim ministrom przemawiania na wiecach Turków zamorskich.

Minister spraw zagranicznych Turcji powiedział, że poglądy Wildersa – który chce zamknąć wszystkie meczety i zakazać Koranu – podzielają rywalizujące ze sobą partie i popychają Europę w stronę „wojen religijnych”.

Ponieważ 13 partii ma wejść do podzielonego parlamentu w ramach proporcjonalnego holenderskiego systemu głosowania, wynegocjowanie koalicji rządzącej prawdopodobnie zajmie Rutte miesiące. Aby uzyskać większość, potrzebne będą mu co najmniej trzy inne partie.

Wynosząca 80% frekwencja w wyborach będących testem na to, czy Holendrzy chcą zakończyć dziesięciolecia liberalizmu i wybrać drogę nacjonalistyczną, antyimigrancką, głosując na Wildersa i jego obietnicę „deislamizacji” wyniosła XNUMX%. Holandii i opuścił UE.

Ustępujący prezydent Francji Francois Hollande nazwał wynik „wyraźnym zwycięstwem nad ekstremizmem”, a przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker nazwał go „inspiracją dla wielu”.

Minister spraw zagranicznych Francji Jean-Marc Ayrault napisał na Twitterze: „Gratulacje dla Holendrów za powstrzymanie wzrostu skrajnej prawicy”.

Jednak Mabel Berezin, profesor socjologii na Uniwersytecie Cornell w Stanach Zjednoczonych, stwierdziła, że ​​porażki Wildersa, który zasiada w parlamencie od prawie dwudziestu lat, nie należy uważać za oznakę słabnięcia europejskiego populizmu.

„Prawdziwymi wyborami lidera będą starania Marine Le Pen o fotel prezydenta Francji, które rozpoczną się 23 kwietnia – to właśnie tam toczą się działania populistyczne i na tym powinniśmy się skupić” – powiedziała.

Choć Rutte wyprzedził Wildersa w końcowych fazach kampanii, lata polityki oszczędnościowej spowodowały spadek jego udziału w głosach. Jego młodszy partner w ustępującej koalicji, Partia Pracy, odnotował najgorszy w historii wynik, zdobywając zaledwie dziewięć mandatów, w porównaniu z 38 ostatnim razem.

PVV Wildersa będzie miało o jedną trzecią więcej mandatów w parlamencie niż wcześniej, ale nadal jest znacznie poniżej najwyższej z 2010 roku wynoszącej 24 mandatów. Poparcie dla dwóch najbardziej prounijnych partii, postępowej D66 i GreenLeft, wzrosło.

Wydawało się, że Denk, partia wspierana przez holenderskich Turków, zdobędzie trzy mandaty i stanie się pierwszą w historii partią mniejszości etnicznej w parlamencie, co może być oznaką pogłębiającego się podziału etnicznego.

Oficjalny, ostateczny wynik zostanie ogłoszony przez holenderską Radę Wyborczą 21 marca.

Więcej informacji

Udostępnij ten artykuł:

EU Reporter publikuje artykuły z różnych źródeł zewnętrznych, które wyrażają szeroki zakres punktów widzenia. Stanowiska zajęte w tych artykułach niekoniecznie są stanowiskami EU Reporter.

Trendy