Pierwsza
Bojkot Serbów w Kosowie
Niezależnie od „historycznego porozumienia” w Brukseli, „normalizacji stosunków” między Belgradem a Prisztiną
spowodowało, że decyzje przywódców serbskich w sprawie Kosowa będą ich obciążać i prześladować przez wiele lat.
Zgoda czy nie, zmierzą się z potencjalnie wybuchowym koktajlem złożonym z wewnętrznych podziałów w Serbii,
permanentne napięcia z Albańczykami z Kosowa i presja Zachodu.
Z jednej strony Serbia negocjuje z Albańczykami z Kosowa, którzy nie chcą ustąpić, biorąc pod uwagę pełne poparcie
cieszą się z Waszyngtonu, Berlina i dużej części państw członkowskich Unii Europejskiej.
Jeśli pójdą na porozumienie, władze Belgradu mogą zostać zwolnione z nacisków UE
na demontażu instytucji Serbii w zamieszkanych przez Serbów obszarach Kosowa i dostanie
data rozpoczęcia rozmów o członkostwie w UE.
Ale Belgrad był, jest i nadal będzie znajdował się pod silną presją ze strony kluczowych zachodnich stolic
dążyć do formalnego uznania jednostronnej secesji południowej prowincji.
Ponieważ serbskie stanowisko jest takie, że Belgrad nigdy nie uzna secesji Kosowa,
w ten sposób jej perspektywy UE prędzej czy później uderzą w mur.
Niekończący się europejski kryzys gospodarczy, wątpliwości dotyczące przyszłości rozszerzenia UE
i rosnący eurosceptycyzm w Serbii - z historycznie niskim poziomem poparcia dla członkostwa w UE -
nie ułatwią rządowi Serbii wyboru UE zamiast Kosowa w dającej się przewidzieć przyszłości.
KOSOWO SERB BOYCOTT
Ale to nie jest najtrudniejsza część. W Serbii poparcie dla umów z Prisztiną jest niskie,
podczas gdy Serbowie kosowscy, zwłaszcza na północy, są wręcz wrogo nastawieni do umowy, która by to oznaczała
koniec instytucji państwa serbskiego w Kosowie.
„Podjęliśmy dwie kluczowe decyzje” - powiedział EU Reporter Marko Jaksic, jeden z kluczowych przywódców serbskich w północnym Kosowie
pilne spotkanie w piątek radnych z czterech zamieszkanych przez Serbów gmin w północnym Kosowie.
„Przede wszystkim odrzucamy proponowaną umowę i wzywamy władze, aby jej nie podpisywały” - powiedział.
wskazując, że radni zadeklarowali, iż „nikt nie ma uprawnień do podpisania aktu
który ustanawia rządy nierozpoznanej tzw. „Republiki Kosowa”
ze strony terytorium Republiki Serbii ”.
„Po drugie, zdecydowaliśmy się rozpocząć petycję o 100.000 XNUMX podpisów potrzebnych do wezwania do referendum w sprawie„ UE lub Kosowo ”.
Nie chcemy być zakładnikami. Chcemy, aby ludzie jasno powiedzieli, że to terytorium
gdzie mieszkamy, pozostaje częścią Serbii ”- powiedział Jaksic.
Serbów na północy może być zaledwie 70,000 XNUMX, ale bez ich współpracy żaden układ nie zostałby osiągnięty w Brukseli.
Od 14 lat, od zakończenia wojny w Kosowie, nie są obcy bojkotom,
blokady drogowe i inne formy nieposłuszeństwa wobec tego, co uważają
jako albańska próba przejęcia północy i wypędzenia ich z domów.
Ponad 200,000 120,000 Serbów zostało wydalonych ze swoich domów w Kosowie, a około XNUMX XNUMX pozostałych mieszka na północy,
które jest geograficznie połączone z centralną Serbią lub w małych enklawach na południu, otoczonych przez etniczną większość albańską.
Ci, którzy pozostali w enklawach, mają do czynienia z ograniczoną swobodą poruszania się, dyskryminacją,
groźby i szykanowanie - los, którego Serbowie na północy boją się powtórzyć w przypadku przejęcia kontroli przez Prisztinę.
CO JEST ZŁE W UMOWIE
Zasadniczo, zgodnie z umową, zostaną zebrane serbskie władze lokalne na północy
pod autonomicznym parasolem „Wspólnoty gmin serbskich”,
podmiot posiadający własny system dowodzenia policji, sądownictwa, zdrowia, edukacji i planowania urbanistycznego.
Ale - i tu jest haczyk - te instytucje mają zastąpić instytucje państwa serbskiego,
które przestałyby funkcjonować na zamieszkanych przez Serbów obszarach Kosowa.
W związku z tym nowe instytucje byłyby powiązane - przynajmniej formalnie - z władzami w Prisztinie, kierowanymi przez kosowskich Albańczyków.
Belgrad stara się uspokoić kosowskich Serbów, mówiąc, że przyjmie konstytucję
prawa, które wiązałoby umowę z konstytucją Serbii i tym samym zapewniało, że nie oznacza to rezygnacji z prowincji.
Gwarancja, która nie idzie daleko z lokalnymi Serbami. Gwarancja, która zostanie odrzucona przez kosowskich Albańczyków.
I gwarancję, która prawdopodobnie zostanie zignorowana przez zachodnich sponsorów secesji Kosowa.
Co oznacza brak gwarancji ani dla perspektyw UE dla regionu, ani dla stabilności w terenie.
Anna van Densky
Udostępnij ten artykuł:
-
Zielona oferta4 dni temu
Pompy ciepła kluczowe dla ekologicznej transformacji w przemyśle stalowym i innych gałęziach przemysłu
-
automobilizm3 dni temu
Fiat 500 kontra Mini Cooper: szczegółowe porównanie
-
Horizon Europe2 dni temu
Naukowcy ze Swansea przyznali grant w wysokości 480,000 XNUMX euro w ramach programu „Horyzont Europa” na wsparcie nowego projektu badawczego i innowacyjnego
-
Styl życia2 dni temu
Przekształcanie Twojego salonu: spojrzenie w przyszłość technologii rozrywkowej