Operator helikoptera transportuje każdego chorego na COVID w gigantycznej przezroczystej plastikowej torbie połączonej z urządzeniami medycznymi. Większość przenoszonych pacjentów jest zaintubowana i podłączona do respiratorów.
Według Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób Belgia odnotowała jedną z najwyższych ofiar śmiertelnych na mieszkańca w wyniku pierwszej fali koronawirusa w marcu i kwietniu, a obecnie ma najwyższą w Europie liczbę potwierdzonych nowych zakażeń na mieszkańca.
Kraj liczący 11 milionów ludzi ma 7,231 pacjentów z COVID w szpitalach, z czego 1,302 na oddziale intensywnej terapii, a lokalne hotspoty, takie jak wschodnie miasto Liege, osiągnęły pojemność łóżek do intensywnej terapii.
Karetki pogotowia zaczęły przewozić pacjentów przez granicę w zeszłym tygodniu i do tej pory przetransportowały 15. Helikoptery sanitarne zaczęły od wtorku przenosić pacjentów w głąb Niemiec.
Olivier Pirotte, koordynator operacji w Centre Medical Heliporte (helikopterowe centrum medyczne), powiedział, że transport lotniczy jest niezbędny, aby zminimalizować czas podróży pacjentów.
Podróż taka jak do niemieckiego miasta Muenster zajęłaby co najmniej trzy godziny drogą lądową, ale samolotem można ją odbyć nawet trzy razy szybciej i przy mniejszej liczbie wstrząsów dla pacjenta, takich jak wyboje drogowe.
Martin Kotthaus, ambasador Niemiec w Belgii, powiedział, że stworzono mechanizm umożliwiający belgijskim pacjentom przeniesienie do szpitali w niemieckim kraju związkowym Nadrenia Północna-Westfalia, gdzie jest więcej wolnych miejsc.
„W pierwszej fali Niemcy miały ponad 230 pacjentów z Włoch, Francji i Holandii. Teraz rozszerzamy naszą pomoc na Belgię” – powiedział Reuterowi. „Ale w przyszłości mogą to być Niemcy, którzy będą musieli przyjechać do Belgii”.